Eksperci: Niepalący coraz częściej chorują na raka płuc
Coraz częściej rak płuca występuje u osób, które nie paliły papierosów ani czynnie, ani biernie – alarmuje prof. Rodryg Ramlau z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Według naukowca taki stan rzeczy ma związek z zanieczyszczeniem powietrza.
06.07.2020 | aktual.: 07.07.2020 07:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Równie niepokojące jest, że wśród przypadków zachorowań są osoby młode, jeszcze przed czterdziestym lub nawet trzydziestym rokiem życia.
– Wydaje się, że istotny wpływ na zapadalność na raka płuca ma zanieczyszczenie środowiska. Chorują bowiem osoby, które niemal wyczynowo uprawiają sport, ćwiczą intensywnie przez cały rok, biegają w maratonach – stwierdził dla PAP Rodryg Ramlau z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
Profesor stwierdził także, że o ile na raka płuc najczęściej chorują osoby w wieku średnim i powyżej 60. roku życia, to coraz częściej trafiają do niego ludzie młodzi, 30-40-letni.
Niska wykrywalność
W Polsce na nowotwór płuca umiera rocznie 23 tys. osób. Jego wyleczalność wynosi jedynie 14-15 proc. Głównym powodem tak wysokiej śmiertelności jest niska wykrywalność.
– Rak płuca rozwija się zazwyczaj u osób, które palą papierosy i mają przewlekłą obturacyjną chorobę płuc. Pacjenci ci mają duszności i kaszel i nie zauważają zmiany wywołanej rakiem – nieco inny rodzaj kaszlu i przemęczenie, osłabienie, większa duszność. Bagatelizują więc te objawy i to powoduje opóźnienie w diagnostyce – wyjaśnił prof. Paweł Krawczyk z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
Jak przyznaje prof. Ramlau, objawy raka płuca są często ignorowane przez lekarzy rodzinnych, którzy uważają, że osoby nałogowo palące papierosy mają prawo mieć kaszel, duszność czy upośledzoną wydolność fizyczną.
Jedynym badaniem pozwalającym wykryć raka płuca na wczesnym etapie jest niskodawkowa tomografia komputerowa.