Domowe sposoby na upał. Nie trzeba wydawać majątku na klimatyzację

Wracają upały nad Polskę, nadchodzi skwar. Zebraliśmy kilka prostych sposobów, jak chociaż trochę się ochłodzić. Warto spróbować, co by złapać trochę chłodniejszego powietrza.

Na kolejne dni zapowiadane są temperatury w wysokości ok. 30 stopni Celsjusza. To nie przelewki, w takiej temperaturze przy dużej wilgotności powietrza naprawdę ciężko wytrzymać. No ale, po co się męczyć? Pewnie każdy ma w domu przygotowany wiatraczek na okazje upałów. Ale sam nawiew nie wystarczy.

Nie zapominajmy o podstawach. Nie otwierajmy okien w ciągu dnia, gdy panuje największy upał. Warto je również przysłonić - zasłony i rolety to świetne połączenie. W nocy warto okna otworzyć, dzięki temu pokoje przez noc maksymalnie się ochłodzą. Tylko nie zapomnijcie o założeniu moskitiery, aby uniknąć niechcianych gości.

Nie każdego stać na klimatyzację, nie jest to tania rzecz. Z drugiej strony wiatraczek nie wystarczy. Sam nawiew nie sprawi, że temperatura się ochłodzi.

Ale spokojnie, na wszystko jest sposób. Weź kilka butelek wody, i włóż je do zamrażalnika. Kiedy już zrobią się wystarczająco zmrożone, ustaw butelki oraz wiatrak tak, aby nawiewał na zmrożone butle prosto w Twoją stronę. W odpowiednio niewielkiej odległości ten sposób może być niewiarygodnie pomocny.

Inny, bardzo podobny sposób wymaga doniczki oraz wiatraka. No i jeszcze trochę piasku i wody. Jeśli nie macie doniczki, możecie skorzystać z podobnego naczynia. Wsypcie piasek i zalejcie go wodą. Analogicznie do poprzedniego przykładu ustawcie wiatrak na wprost doniczki, a doniczkę na wprost siebie.

Na upał w nocy najlepszy będzie sposób na "Starożytny Egipt". Kilka tysięcy lat temu ludzie również borykali się z problemem upałów.

Starożytni Egipcjanie korzystali z bardzo prostego tricku. Przed snem nawilż delikatnie prześcieradło i wykorzystaj go zamiast kołdry. Ewentualnie zimny "coldpack", dla tych, którzy nie potrafią usnąć w mokrym terenie. Zwilgotniała szmatka do przecierania się szybko nabiera temperatury i schnie. Lepiej wykorzystać torebkę pełną lodu, i schować ją we wnętrzu skarpetki wypełnionej ryżem.

Urządzenia elektryczne, nie przesadzajmy z nimi. One też generują ciepło, szczególnie, gdy są długo włączone. Starsze telewizory tzw. "plazmy" potrafią działać jak grzejniki w zimę, a co dopiero w lato. Komputer, czy konsola pracujące na pełnych obrotach także grzeją się i emitują wysoką temperaturą. Tym razem dla relaksu lepsza będzie książka.

Podobnie jest z gotowaniem. Nie wypuszczamy naszego chłodu na zewnątrz, ani nie wpuszczamy ciepła z zewnątrz. Więc nie produkujmy go zbyt wiele również u siebie. Gotowanie obiadu czy nawet wody w czajniku zwiększa temperaturę w pomieszczeniach.

Oczywiście, bez pożywienia nie przeżyjemy, więc niemożliwe jest całkowite uniknięcie tego procesu. Jeśli już gotujemy, nie zapomnijmy używać pokrywek do garnków i patelni. Im więcej pary wodnej, tym trudniej będzie nam się ochłodzić.