Disney walczy z kijkami do selfie

Disney walczy z kijkami do selfie
Źródło zdjęć: © chip.pl

27.06.2015 11:11, aktual.: 29.06.2015 11:04

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jedni je lubią, inni nimi pogardzają, ale fakt faktem, że kijki, na końcu których przymocowuje się smartfona, niemal nikogo nie pozostawiają obojętnym. Bywa jednak i tak, że niektórzy zaczynają z tymi kijaszkami walczyć.

Jedną z instytucji, która wypowiedziała kijkom do selfików regularną wojnę, jest Disney, a konkretniej – ta część firmy, która prowadzi na całym świecie parki rozrywki. To właśnie w nich używanie fotokijaszków jest już obecnie zabronione.

Powód? Jak tłumaczy rzecznik prasowy Disneya, pani Kim Prunty, chodzi o bezpieczeństwo zwiedzających, a także pracowników parków rozrywki. Cóż, z jednej strony, jeśli ktoś umieszcza na końcu kija smartfona wartego zwykle ponad 1000 zł i wrażliwego na wszelkiego typu upadki czy uderzenia, to raczej na niego uważa, ale z drugiej zapewne określonych, bardzo wyjątkowych okolicznościach, można tym kijkiem zrobić komuś krzywdę. Ale z równym prawdopodobieństwem (a pewnie nawet większym) może się też do wydarzyć w przypadku użytkowników parasolek czy nawet aparatów z długimi obiektywami.

A jakie jest wasze zdanie? Warto dodać, że parki Disneya nie są pierwsze, już wcześniej używanie kijków do selfie zostało zabronione w muzeum Nowego Yorku oraz na stadionach piłkarskich w Wielkiej Brytanii.

Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Google chce stworzyć globalną, darmową sieć WiFi!

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (41)
Zobacz także