Czy wyłączać ogrzewanie po wyjściu z domu? Odpowiedź cię zaskoczy
Wysokie koszty ogrzewania zachęcają nas do poszukiwania sposobów na oszczędzanie na nim. Niektórzy wyłączają ogrzewanie, wychodząc z domu. Czy to dobry sposób? Ekspert wyjaśnia, czy warto zakręcać grzejniki.
Jak ograniczyć wydatki na ogrzewanie? Nie grzać. To najprostsze, ale trudne do zastosowania rozwiązanie. Okazuje się jednak, że część osób chętnie je wdraża, choć tylko częściowo. Wyłączają ogrzewanie w mieszkaniu, wychodząc z domu, licząc, że w ten sposób ograniczą wydatki na rachunki. Okazuje się, że ma to sens.
- Kiedy temperatura na zewnątrz spada, pojawia się różnica temperatur między otoczeniem a wnętrzem budynku. Jest to siła napędowa do wymiany ciepła, która prowadzi do strat ciepła do otoczenia i spadku temperatury wewnątrz budynku. Jeśli przy tej samej temperaturze na zewnątrz, ustawimy niższą temperaturę zadaną w budynku, straty do otoczenia będą niższe – mniejsza będzie ilość energii potrzebna do ogrzania tego budynku – mówi dr hab. inż. Robert Kubica z Katedry Inżynierii Chemicznej i Projektowania Procesowego Wydziału Chemicznego Politechniki Śląskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyłączamy ogrzewanie, ale tylko na jakiś czas
Robert Kubica podkreśla, że nie rezygnując z komfortu cieplnego, możemy obniżać temperaturę zadaną w czasie, gdy wychodzimy z domu. Możemy też całkowicie wyłączyć ogrzewanie, pod warunkiem że nie spowoduje to uszkodzenia wyposażenia domu, tj. nie dojdzie do zamarznięcia wody w instalacjach domowych. Rozwiązanie to wzbudza jednak pewne wątpliwości.
- Pewnym problemem jest przywrócenie temperatury wewnątrz budynku do poziomu komfortowego po naszym powrocie. Będzie to przede wszystkim wymagało dostarczenia dodatkowej ilości ciepła dla osiągnięcia zadanej temperatury, najlepiej w sposób szybki tak, aby komfort cieplny był szybko odczuwalny. Można to uzyskać, włączając ogrzewanie z wybiegiem, zdalnie za pomocą aplikacji sterującej systemem ogrzewania lub za pomocą sterowania z harmonogramem. Podobnie zresztą można ogrzewanie wyłączyć jeszcze przed opuszczeniem mieszkania czy domu – komentuje dr hab. inż. Robert Kubica.
Wyłączać ogrzewanie? To się opłaca
Robert Kubica zauważa, że efektywności energetycznej nie należy porównywać w krótkich okresach. Znaczne oszczędności da się wykazać, porównując pracę systemu grzewczego w danym budynku w dłuższym okresie, np. tydzień czy miesiąc, przy zachowaniu możliwie równych warunków odniesienia.
- Oszczędności z tytułu obniżenia temperatury w domu z pewnością zostaną osiągnięte i będą proporcjonalne do obniżonych strat ciepła do otoczenia. Oszczędność energii będzie z pewnością mniej widoczna w przypadku nowych, dobrze izolowanych budynków, wyposażonych w systemy wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła (rekuperację). Jednak w każdym przypadku będą występować. Myślę, że takie działania warto podejmować szczególnie kiedy opuszczamy budynek na dłuższy czas, wyjeżdżając na weekend czy ferie zimowe. Dłuższa praca źródła ciepła po naszym powrocie wcale nie świadczy o większym zużyciu energii w dłuższym okresie – podsumował dr hab. inż. Kubica.
Karol Kołtowski, dziennikarz Gadżetomanii