Co piąty lot na świecie opiera się na mapach tworzonych w Polsce

Mało kto o tym wie, ale mapy z których korzystają piloci z całego świata, powstają w Gdańsku. Jeszcze mniej osób zdaje sobie sprawę z tego, że ich autorzy początkowo zajmowali się… żeglugą.

Boeing 737-800
Boeing 737-800
Źródło zdjęć: © NurPhoto via Getty Images | NurPhoto

28.02.2021 11:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Mniej więcej co piąty lot na świecie odbywa się na podstawie map tworzonych w naszym gdańskim biurze", zdradza Rafał Stepnowski, dyrektor ds. relacji rządowych Boeinga, z którym rozmawiali dziennikarze Business Insidera.

Dziś w gdańskim oddziale giganta pracuje 600 osób. Jeszcze 30 lat temu firma, którą przejął Boeing, była "rodzinnym interesem". Założyło go dwóch profesorów Politechniki Gdańskiej i wzięli się za stworzenie oddziału włoskiej firmy C-Map, która specjalizowała się w cyfrowych mapach stosowanych w żegludze morskiej. Ówczesna technologia była czymś na kształt współczesnych GPS-ów, ale niedostępnych dla przeciętnego Kowalskiego.

Zadaniem pracowników było zbieranie i łączenie danych, a potem udostępnianiem ich na potrzeby komercyjnych linii, jak i rekreacyjnych żeglarzy. Z czasem C-Map zostało przejęte przez Boeinga, a firma z Gdańska, wtedy zatrudniająca ponad setkę osób, musiała przejść przyspieszone szkolenie z lotnictwa.

"Nie mieliśmy zbyt wielkiego pojęcia o biznesie lotniczym, ale potrafiliśmy zdobywać wiedzę i budować kompetencje" – wspomina Stepnowski. Nie obyła się bez przebranżawiania części zespołu i pozyskiwania ekspertów z zewnątrz. Opłaciło się. Dziś pracuje tam 600 osób i choć Boeing nie ma w Polsce ani jednego zakładu produkcyjnego, w Gdańsku posiada swoje największe biuro.

Pracownicy zajmują się tworzeniem map, planami lotów i analizą danych. Wszystko w oparciu o Big Datę, uczenie maszynowe i blockchain.

Źródło artykułu:WP Tech
Komentarze (46)