Chiny: państwowa kontrola nad Internetem utrzymana
Rząd chiński wydał dokument dotyczący stanu i rozwoju Internetu w tym kraju. Odnotowano w nim intensywny rozwój Internetu, wyrażono nadzieję, że Chiny będą największym rynkiem internetowym w ciągu najbliższych kilku lat i zapowiedziano utrzymanie państwowej kontroli nad treściami docierającymi do Chińczyków - poinformował rządowy portal chiński
Dokument poświęcony jest obecnemu stanowi Internetu w Chinach, rządowej polityce wobec faktu jego burzliwego rozwoju oraz przewidywaniom dotyczącym przyszłości chińskiego rynku internetowego. Według dokumentu obywatele Chin dysponują "pełną wolnością wypowiedzi w Internecie".
"Konstytucja Chińskiej Republiki Ludowej zapewnia obywatelom Chin prawo do wolności wypowiedzi. Z tą wolnością wypowiedzi w Internecie, gwarantowaną przez prawo, wyrażają oni opinie w Internecie na różny sposób. [...]Żywa wymiana idei w Internecie jest charakterystyczna dla rozwoju chińskiego Internetu, ilość postów BBS i artykułów na blogach jest ogromna i daleko większa od takich samych form wypowiedzi w innych krajach" - napisano w dokumencie. Jednak wolność ta ma swoje ograniczenia i rządowy dokument mówi o nich jasno.
"Obywatele nie są uprawnieni do naruszania interesu państwa, społecznego czy wspólnoty albo gwarantowanych wolności i praw innych obywateli. Żadna organizacja ani obywatel nie może używać łączy telekomunikacyjnych do działalności, która narusza bezpieczeństwo państwa, interes publiczny lub prawa innych" - napisano w dokumencie rządu Chin.
Wymieniono w nim przykłady takiego naruszania i stosowane dla nich akty prawne. Są to prezentacje materiałów obscenicznych albo pornografii (przy czym chiński rynek pornografii online, według "The New York Times" jest wraz z indyjskim, jednym z największych w Azji), prezentacja materiałów "grożących stanowi państwa, podminowującym jego jedność, naruszającym honor narodowy, propagujących nieprawdę bądź rozsiewających informacje, które naruszają prawa lub interesy innych ludzi". Płatne gry online, "propagowanie przesądów lub błędnych idei, rozsiewanie plotek lub naruszanie porządku społecznego" także jest zakazane." Ochrona prywatności online jest blisko związana z pojęciem i poczuciem bezpieczeństwa i poufności w Internecie, jaką wyrażają obywatele. Rząd chiński podejmie działania promujące rozwój stosowanej legislacji [...] wzmacniającej także system ochrony prywatności" - czytamy w dokumencie.
Według dokumentu w Chinach istnieje milion BBS-ów (Bulletin Board System). Jest to usługa polegająca na udostępnianiu przez właściciela miejsca na serwerze i w pamięci, gdzie można umieszczać i czytać posty poświęcone określonym tematom) oraz 22. milionów blogerów. Ponad 80 proc. witryn posiada jakiś rodzaj BBS-u lub możliwość dodawania komentarzy do materiałów zamieszczonych na stronie. Każdego dnia wysyłanych jest około 3 mln postów na blogi lub te witryny.
Dokument rządowy zauważa, że 1/3 z 38. mln internautów chińskich to nieletni, których ochrona jest priorytetem. Prawo będzie zakazywać "wszelkich działań naruszających ich godność" lub "zmierzających do takiego naruszenia" i promować "Program Edukacji Matek" wyjaśniający jak chronić nastolatki przed zagrożeniami płynącymi z Sieci.
Odnotowano też różnice regionalne. We wschodnich Chinach mieszka 40 proc. populacji internautów tego kraju, podczas gdy w zachodnich jest to 21,5 proc. Obywatele Republiki wydali na Internet i aktywności z nim związane 4,3 bln juanów w latach 1997-2009. W Chinach położono 14 mln km kabli sieci optycznych. Standard łączności bezprzewodowej 3G jest obecnie dostępny w całym kraju. Wszyscy użytkownicy Internetu - 346 mln użytkowników dostępu stacjonarnego i 233 mln mobilnego - używają dostępu szerokopasmowego.