CES 2016: Smartwatche dla bogatych, świetny smartfon Huawei GX8 i nowy Mate 8
08.01.2016 13:45, aktual.: 27.12.2016 10:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Huawei to z pewnością jeden z największych fenomenów ostatnich lat na rynku smartfonów. Firma, o której jeszcze niedawno mało kto słyszał dzisiaj z powodzeniem konkuruje z najbardziej znanymi producentami smartfonów na świecie. Sprawdziliśmy czym kusi chiński producent w tym roku podczas targów CES 2016 w Las Vegas.
Na stoisku Huawei na największą uwagę zasługiwały trzy produkty: nowa _ ekskluzywna _ wersja inteligentnego zegarka Huawei Watch, smartfon Huawei Mate 8 oraz Huawei GX8 ze średniej półki. I jest o czym opowiadać.
Huawei GX8 – solidny i naprawdę tani smartfon średniej klasy
Zaczniemy od tego ostatniego. Smartfon GX8 nie miał żadnej wielkiej premiery w Vegas – firma już wcześniej informowała o wprowadzeniu go na rynek. Po pierwsze, ten smartfon naprawdę cieszy oko. Co prawda zdecydowanie lepiej prezentuje się na zdjęciach prasowych, ale i trzymając go w dłoni nie można zarzucić wiele złego projektantom. To, co może przeszkadzać w wyglądzie, to proporcja wielkości wyświetlacza do całej powierzchni frontu –. producent zostawił sobie spory „zapas” powyżej i poniżej ekranu.
Smartfon z tyłu przypomina nieco poprzednie konstrukcje tego chińskiego producenta, niektórzy mogliby też doszukać się podobieństwa do HTC.
Obudowa została w 90 procentach wykonana z metalu i – co bardzo ważne – użyty materiał nie wpłynął negatywnie na wagę (16. gramy) - smartfon nie jest ciężki i bardzo dobrze leży w dłoni. Zaznaczmy, że wśród urządzeń ze średniej półki głównie mamy do czynienia z plastikiem. Wydaje nam się, że będzie rysować się tak bardzo, jak model P8. Zachował się oczywiście interfejs EMUI – wciąż uważany w branży za najbardziej udaną nakładkę Androida.
Huawei GX8 robi przeciętne zdjęcia. Na pewno dało się zauważyć, że smartfon gorzej radzi sobie z ciemniejszymi pomieszczeniami, ale to problem także znany ze smartfona Huawei Ascend Mate 7. Jednak prawdę mówiąc w hali wystawowej nie było wystarczających warunków, aby dokładnie to sprawdzić, dlatego z osądami się jeszcze wstrzymamy. Aparat wykonuje zdjęcia w rozdzielczości 13 MPix i posiada optyczną stabilizację obrazu. Co więcej, smartfona wyposażono w czytnik linii papilarnych, z czym mamy do czynienia w średniej półce chyba pierwszy raz.
Parametry techniczne są imponujące. 2 GB RAM-u i czterordzeniowy procesor Snapdragon 615, slot na kartę pamięci (wbudowana przestrzeń na dane to 16 GB), wyświetlacz o przekątnej 5,5 cala pokryty szkłem 2,5D Glass, rozdzielczość Full HD, kąty widzenia nawet do 178 stopni, wspomniany aparat 19 MPix z optyczną stabilizacją obrazu, metalowa obudowa, slot na kartę pamięci o pojemności do 128 GB, i – uwaga - akumulator o pojemności aż 3000 mAh. Taki zestaw to naprawdę silna i konkretna propozycja. Smartfon został wyceniony na tylko 350 dolarów, co w przeliczeniu daje 1400 złotych i z pewnością nie jest to wygórowana kwota.
Huawei Mate 8 – zamiast spodziewanego flagowca P9
Smartfon miał swoją premierę przy okazji trwających właśnie targów CES 2016. Producent podkreśla, że jednym z wyróżników urządzenia jest zastosowanie po raz pierwszy nowego procesora Kirin 950 (4 x A72 2.3 GHz i 4 x A53 1.8 GHz). Bateria o pojemności 4000 mAh to jest naprawdę _ coś _, a to dlatego, że wydajność nowego chipsetu względem poprzednika znacznie się podniosła, a zużycie baterii zostało zredukowane o 70 procent. Można zatem przypuszczać, że Mate 8 będziemy musieli ładować co 2 dni (przy standardowym użytkowaniu być może nieco dłużej). Producent mówi o „ponad dwóch” dniach normalnego użycia. Co więcej, Huawei przekonuje, że Mate 8 jest gotowy do działania przez pełen dzień zaledwie po 30 minutach ładowania (co rzekomo ma być wynikiem o 10. procent lepszym niż w przypadku iPhone’a 6s Plus).
Z tyłu obudowy znajdziemy okrągły czujnik odcisków palców umieszczony pod obiektywem aparatu. Huawei chwali się, że układ został czterokrotnie przyspieszony. Za fotografie odpowiada przetwornik obrazu Sony 1. MPix IMX298. Selfie natomiast zrobimy aparatem o rozdzielczości 8 MPix. 6-calowy wyświetlacz i front smartfona także przykryto szkłem 2.5D, jeśli chodzi o tył – postawiono na aluminium.
Smartfon został wyceniony na 599 euro, czyli ok. 2400 zł (wersja z 3 GB RAM-u i 32 GB pamięci wbudowanej) oraz 699 euro / 2800 zł (4 GB RAM-u i 6. GB pamięci wbudowanej). Moim zdaniem to jednak model GX8, o którym pisałem na samym początku, jest gwiazdą Huaweia na CES-ie 2016.
Huawei Watch Jewel and Elegant – zegarek nie dla Polaka
O ile produkty tej chińskiej marki naprawdę zasługują na podziw, tak ta próba zwrócenia się w kierunku bardziej zamożnych konsumentów mnie w ogóle nie przekonuje –. nie rozumiem jej i nie potrafię się nad nią zachwycać.
Ale żeby docenić albo sprawiedliwie ocenić pracę Chińczyków nad tym produktem, trzeba chyba zrozumieć różnice charakterystyk rynku europejskiego i azjatyckiego. Ale po kolei. Huawei zaprezentował nową edycję inteligentnego zegarka Watch, która powstała we współpracy z firmą Swarovski. Edycja _ Jewel and Elegant _ została zaprojektowana –. jak twierdzi producent - specjalnie z myślą o osobach ceniących funkcjonalność i elegancję.
Dwa warianty Huawei Watcha zostały przyozdobione kryształkami Swarovskiego. To nie jest pierwszy tego typu zabieg, LG także chciało trafić do klientów _ wyższej klasy _ przy współpracy z tym producentem biżuterii, ale Koreańczykom się to akurat udało. Chińczykom –. nie bardzo.
Zegarek w wersji Jewel wysadzany jest 68 cyrkoniami Swarovskiego o średnicy 1,5 mm, rozmieszczonymi wokół koperty pokrytej różowym złotem, mierzącej 44 mm. I teraz pojawia się pytanie – czy przeciętny Polak (czy nawet Europejczyk) kupiłby taki gadżet? To raczej nie jest produkt, który trafi w nasze gusta, natomiast doskonale widzę go na nadgarstkach mieszkanek Japonii czy Chin i to tam wróżę ewentualny sukces tego smartwatcha. Wrażliwość konsumentów tych rynków jest zdecydowanie inna niż Europejczyków.
Drugi wariant to wersja Elegant i jest zdecydowanie subtelniejsza - charakteryzuje się radełkowaną tarczą w kolorze różowego złota. Ten model jest zdecydowanie bardziej stonowany, nie razi w oczy i mógłby spodobać się Europejczykom.
Warto przypomnieć, że podstawowa wersja Huawei Watcha została okrzyknięta jednym z najpiękniejszych inteligentnych zegarków na rynku i niewiele się w tym temacie zmieniło.
Czytaj więcej: Inteligentny Zegarek Huawei Watch - pierwsze wrażenia
Co jeszcze warto wspomnieć o edycjach _ premium _ tego produktu? Na nadgarstku utrzymują go paski z oryginalnej włoskiej skóry, dostępne w kolorach _ perłowej biel _ i _ szafirowego błękitu _. Tarcze oczywiście można zmieniać, wybierając je spośród 4. zainstalowanych w urządzeniu - wśród nich znajduje się 10 wzorów ekskluzywnych.
Huawei z serii Jewel and Elegant opiera się oczywiście na rozwiązaniach wykorzystanych w oryginalnym Huawei Watch.
Nie wiemy czy nowy zegarek będzie dostępny w Polsce, ale zapowiedziany rozstrzał w lokalizacjach jest co najmniej imponujący. Od marca 201. roku będzie dostępny m.in. w Skandynawii, Wielkiej Brytanii czy Niemczech.
Czytaj więcej: CES 2017 - najważniejsze informacje
_ Sebastian Kupski Jarosław Babraj _