Była premier Danii będzie sprawdzać posty na Facebooku
Rada kontrolna powołana przez Facebooka zaczyna działanie. W jej skład wchodzi m.in. była premier Danii, laureat pokojowej nagrody Nobla czy były minister sprawiedliwości Izraela. Będą decydować o tym, co może a co nie powinno znaleźć się na Facebooku.
06.05.2020 19:01
Rada kontrolna (ang. Oversight board) to inicjatywa Marka Zuckerberga po kolejnych oskarżeniach, że Facebook stronniczo podchodzi do blokowania lub dopusczania spornych treści na swoim portal I że występuje, jako sędzia we własnej sprawie.
Rada kontrolna została powołana przez Facebooka i przez niego jest finansowana (130 mln dolarów rocznie). Facebook nie ma jednak wpływu na powoływanie lub odwoływanie członków Rady, ani na ich pracę. Natomiast wszelkie decyzje Rady, co do spornych treści mają być zastosowane przez portal bez dyskusji i możliwości odwołania się. Mark Zucerberg sam określił swojemu portalowi takie zasady.
6 maja po raz pierwszy poznaliśmy pierwszych członków Rady (docelowo ma ich być ok. 40), i trzeba przyznać, że jest to prawdziwy dream-team, złożony z byłych polityków, prawników, dziennikarzy, sędziów, aktywistów i obrońców praw człowieka i wolności wypowiedzi.
Przewodniczący Rady Kontrolnej Facebooka
W Radzie zasiada m.in. była premier Danii Helle Thorning-Shmidt, która regularnie zabierała publicznie głos w sprawie ochrony wolności wypowiedzi. Członkiem Rady jest też András Sajó, były wiceprezydent Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. W Radzie zasiadają m.in. również:
- były redaktor naczelny Guardiana Alan Rusberg;
- Julie Owono, aktywistka przeciwko cenzurze w internecie;
- Michael McConnell, były sędzia federalny w Stanach Zjednoczonych, ekspert w zakresie wolności wyznania i wypowiedzi;
- Tawakkol Karman, laureat pokojowej Nagrody Nobla, która promowała bezkrwawą zmianę władzy w Jemenie podczas Arabskiej Wiosny i inni.
Zdaniem Rady kontrolnej będzie przede wszystkim weryfikowanie, czy usunięcie treści przez moderatorów Facebooka było zgodne z wewnętrznymi zasadami platformy oraz z międzynarodowymi normami ochrony praw człowieka.
Rada będzie działała jako "ostatecznie ciało odwoławcze" od decyzji moderatorów i administratorów Facebooka i Instagrama (który też należy do Facebooka). Decyzje Rady będą publiczne, a ewentualne odpowiedzi Facebooka na nie też muszą być publiczne
Czworo przewodniczących grupy przedstawiło 6 maja swoją wizję na działanie Rady i odpowiedziało na niektóre pytania dziennikarzy. Dzięki temu można się dowiedzieć, że jeszcze przed rozpoczęciem prac Rada zdaje sobie sprawę, że będzie mogła rozpatrzeć jedynie ułamek zgłaszanych do niej spraw. Mają być to kwestie dotykające jak najszerszej grupy użytkowników, a także takie, które pojawiają się w debacie publicznej lub bezpośrednio dotyczą Facebooka.
Rada będzie rozpatrywała każdą sprawę osobno biorąc pod uwagę uwarunkowania kulturowe kraju, z którego pochodzi zgłoszenie. Chociaż decyzje Rady mają być ostateczne i niepodważalne, to od moderatorów Facebooka będzie zależało wprowadzenie ich w życie, a na ich działanie Rada kontrolna nie będzie już miała wpływu.
Według autora powołanie zewnętrznej i niezależnej rady kontrolnej przez Facebooka jest odważnym krokiem, który jest godny pochwały. To jednak dopiero początek. Powodzenie tego szczytnego przedsięwzięcia zależy od kilku rzeczy: jak szybko Rada będzie reagowała w kwestiach spornych i jak szybko jej decyzje będą wprowadzane w życie. Jeśli jedno i drugie będzie się przeciąganie, to powołanie Rady z międzynarodowymi "gwiazdami" sprawiedliwości będzie jedynie bardzo drogim zabiegiem PR.