Brzęk monet i szelest banknotów to już przeszłość? Coraz częściej gotówkę zastępują portfele mobilne
Według ostatnich badań więcej osób pamięta o tym, żeby wychodząc z domu zabrać ze sobą smartfona, niż umyć zęby. Z komórką nie rozstajemy się praktycznie nigdy. Stąd właśnie popularność usług typu e-wallet.
16.02.2018 | aktual.: 16.02.2018 10:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Koniec pieniądza
Gotówka jest w odwrocie. Jest ciężka, nieporęczna, ba, są już miejsca, gdzie na nic się nie przydaje, bo płatności są przyjmowane wyłącznie kartą. Obsługa fizycznych pieniędzy staje się po prostu zbyt droga.
Stąd pomysł na wprowadzenie portfeli mobilnych, czasami z angielskiego zwanych "e-walletami". Stają się coraz bardziej popularne, wprowadzane przez coraz większą ilość banków i innych instytucji finansowych. Najbardziej znane portfele mobile oferują m. in. PayPass, Skrill, Masterpass czy Raifassein Polbank.
Niedawno pojawiła się też nowa aplikacja o nazwie BeamUp. Oferuje o wiele więcej możliwości niż tradycyjny e-wallet (o ile to dobre słowo dla stosunkowo młodej technologii). Aplikację, podobnie jak w przypadku elektronicznych portfeli, trzeba zasilić pieniędzmi z zewnątrz. Np. za pomocą karty płatniczej, której wystarczy zrobić zdjęcie smarfonem. Nowość jednak polega na tym, że BeamUp pozwala w czasie rzeczywistym (od ręki) przekazywać pieniądze między wieloma osobami na raz. W dodatku wcale nie muszą mieć tej aplikacji zainstalowanej. W zasadzie wystarczy tylko adres mailowy lub numer telefonu.
Do tej pory płatności czy przelewy bankowe były możliwie między dwojgiem użytkowników lub instytucji. Teraz można to robić praktycznie jednocześnie w stosunku do wielu osób. Po co? Bo pewne rzeczy kupuje się wspólnie i wspólnie się za nie płaci, np. podczas wyjść do kina czy na imprezy. Oczywiście fizycznie płaci za to jedna osoba, ale zamiast wysyłać wszystkim pozostałym numer konta, na które następnie trzeba zrobić przelew, wystarczy użyć jednej aplikacji. Nie wspominając o tym, jak łatwo pożyczyć można komuś drobną (albo i nie) sumę. Aplikację można pobrać zarówno z Google Play, jak i z App Store. Jest bezpłatna.
E-wallet – jak portfel tradycyjny, ale bez jego wad
Można powiedzieć, że szczególną zaletą portfeli mobilnych jest łatwość dokonywania płatności przez Internet, w sklepach on-line czy na aukcjach internetowych. Nie oznacza to jednak, że nie zapłacimy w ten sposób za codzienne zakupy. Są banki, które umożliwiają płacenie za pomocą zbliżenia smartfona do terminala.
Niewątpliwą zaletą portfeli elektronicznych jest pełna kontrola wydatków i łatwe zarządzanie nimi. Po pierwsze, wszystkie płatności możemy mieć wygodnie zebrane w jednym miejscu, a po drugie - bardzo łatwo możemy je uregulować za pomocą płatności elektronicznych. Nie ma też niebezpieczeństwa, że wydamy więcej, niż mamy. Podobnie jak w przypadku portfeli tradycyjnych, możemy dysponować tylko taką sumą, jaką zasililiśmy aplikację.
E-wallety czasami oferują też inne usługi. Np. w przypadku wspomnianej już aplikacji BeamUp możemy korzystać ze specjalnych ofert, takich jak bilety do kina i do teatru, na wydarzenia muzyczne czy kulinarne, ale też zniżki do serwisów takich jak player.pl, Showmax, Eleven Sports Network czy Storytel. Trudno się dziwić takiemu doborowi partnerów – aplikacja za cel stawia sobie ułatwianie i umilanie czasu spędzanego wspólnie ze znajomymi.
Bardzo często mamy też możliwość skorzystania z czegoś w rodzaju internetowych kantorów. To szczególnie przydatne podczas kupowania on-line w sklepach zagranicznych, co wiąże się z koniecznością przewalutowania. Co niezwykle ważne, wszystkie takie transakcje realizowane są w czasie rzeczywistym. Praktycznie od ręki pieniądze, które wyślemy, trafiają do odbiorcy.
Transakcje za pośrednictwem e-walletów są (albo mogą być, zależnie od preferencji) zupełnie anonimowe. Żeby korzystać z aplikacji, wystarczy zwykły adres e-mail.
Słowo o wadach e-walletów
Oczywiście, jak zawsze, coś kosztem czegoś. Nie jest tak, że portfele elektroniczne mają wyłącznie zalety.
Pewnie największą ich wadą jest to, że kosztują. Zależy to oczywiście od konkretnej oferty, na którą się zdecydujemy, ale musimy być przygotowani na różne opłaty i prowizje. Mogą się one pojawić np. w momencie przewalutowania płatności zagranicznych lub przy wypłacie gotówki z bankomatów. Taką usługę zazwyczaj e-wallety również umożliwiają. Wyjątek stanowi tutaj aplikacja BeamUp, która nie pobiera żadnych opłat ani prowizji za dokonywane transakcje.
A co z poziomem bezpieczeństwa? Jego poziom zależy od konkretnej usługi. Np. we wspomnianym BeamUp transakcje mogą być zabezpieczane odciskiem palca. Dodatkowo bezpieczeństwo jest gwarantowane przez monitoring zaufanych urządzeń i transakcji. A także, co ciekawe, analizy behawioralne pozwalające wykryć nietypowe zachowania w związku z używaniem aplikacji. Trzeba też pamiętać, że aplikacje płatnicze są w Polsce objęte określonymi regulacjami prawnymi, a nad ich działaniem czuwa Komisja Nadzoru Finansów, są więc zobowiązane do zapewnienia odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa transakcji swoich użytkowników oraz ich danych.
E–wallety to dobre i użyteczne narzędzia, ale pamiętajmy, że to tyko narzędzia. To my decydujemy, w jaki sposób będziemy ich używać. Są coraz bardziej zaawansowane technologicznie, użyteczne i mają coraz ciekawsze funkcje, ale nadal pełna odpowiedzialność za zarządzanie pieniędzmi spoczywa na nas. W tym żadna elektronika nas nie wyręczy.
Partnerem artykułu jest BeamUp