Brak kontaktu z sondą Voyager 2. Efekt ludzkiego błędu
Sonda Voyager 2 nie ma aktualnie kontaktu z Ziemią. NASA wykorzystuje wszelkie środki w celu ponownego nawiązania połączenia z nią. Wszystko to przez błąd ludzki.
01.08.2023 14:55
NASA stara się odzyskać łączność z sondą Voyager 2. Obecnie nie ma z nią żadnego kontaktu. Oddalona o 19 miliardów kilometrów od Ziemi sonda utraciła łączność z naszą planetą w wyniku ludzkiej pomyłki. Nie trzeba było wiele, by "zgubić" sondę.
Jak czytamy w serwisie phys.org, utrata łączności wynika z przestawienia anteny sondy. Kontrolerzy lotu wysłali przypadkowo błędną komendę dotyczącą jej ustawienia ponad tydzień temu. Spowodowało to niewłaściwe odchylenie anteny. Wystarczyło pomylić się o 2 proc., by kontakt między sondą a Ziemią został przerwany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W związku z tym NASA dość mocno stara się odzyskać łączność z sondą Voyager 2. Nie ułatwia tego fakt, że pokonanie dystansu między sondą a Ziemią zajmuje sygnałowi ponad 18 godzin. NASA ma zamiar wykorzystać gigantyczną antenę Canberra, która stanowi część Deep Space Network NASA. Naukowcy liczą, że przy jej wykorzystaniu uda im się natrafić na sygnał Voyagera, dzięki czemu uda się poprawić błąd i odzyskać łączność z obiektem.
Sprawa wcale nie jest jednak beznadziejna. Jeśli NASA nie zdoła nawiązać łączności z Voyagerem 2, będzie po prostu musiała poczekać. W październiku ma bowiem dojść do automatycznego resetu sondy, co powinno przywrócić komunikacje między nią a Ziemią.
Sonda Voyager 2 pozostaje w przestrzeni kosmicznej od wielu lat. Wystrzelono ją w 1977 r., kilka tygodni przed sondą Voyager 1. Obiekty wystrzeliwane w ramach programu Voyager miały na celu zbadanie planet-olbrzymów i zewnętrznej części heliosfery. Podstawowe założenia misji Voyager zostały zrealizowane w roku 1989, kiedy to sonda Voyager 2 przeleciała obok Neptuna. Od tamtej pory trwa "The Voyager Interstellar Mission", czyli program, który stanowi rozszerzenie pierwotnej misji i ma na celu eksplorację dalszych zakątków kosmosu.
Karol Kołtowski, dziennikarz Wirtualnej Polski