Blue Origin celowo niszczy swoja historyczną rakietę - transmisja

_ - Podstawowym i najważniejszym celem tej misji jest pomyślne odłączenie kapsuły z załogą od reszty rakiety - zaznaczają naukowcy z Blue Origin. - Co się stanie z rakietą nośną, nie ma dla nas żadnego znaczenia. _

Podobnie jak program SpaceX, tak również Blue Origin planuje docelowo wynosić astronautów w przestrzeń kosmiczną. Jedna, żeby dokonać tak karkołomnego przedsięwzięcia, należy nie tylko posiadać rakietę zdolną do lotu na orbitę okołoziemską, ale również taką, która w razie niespodziewanych kłopotów zadba o zdrowie i życie kosmonautów. Właśnie transmitowany test ma za zadanie sprawdzić, czy w razie zagrożenia uda się ocalić ludzkie życie.

Wszystkie amerykańskie misje kosmiczne jak Mercury, Apollo, a nawet radziecki Sojuz miały na swoich pokładach systemy, które odpowiadały za ratowanie astronautów. System miał się uruchamiać w razie kłopotów z główna rakietą. Podobnie jest w przypadku New Shepard. Specjaliści stworzyli całkiem nowy system odpowiedzialny za odrzucenie kapsuły ratunkowej od korpusu rakiety.

Rakieta nośna, która będzie użyta w czasie testu prawdopodobnie zostanie zniszczona. Komentatorzy i pracownicy Blue Origin mają wyjątkowy stosunek do tego egzemplarza rakiety nośnej. To właśnie ten konkretny był pierwszym w historii firmy, który wrócił na ziemię i wylądował bez szwanku.

Projekt Blue Origin powstał z inicjatywy twórcy Amazona, Johna Bezosa. Efektem prac ma być stworzenie ogromnej rakiety New Glenn - New Shepard jest jej prototypem. Będzie zbudowana w dwóch wersjach: dwu- oraz trzystopniowej. W tej pierwszej średnica osiągnie 7 metrów, a wysokość ok. 8. metrów. Zaś wysokość drugiej, to już 95 metrów. Jej główny człon, podobnie jak ma to miejsce w przypadku rakiety Falcon 9 produkcji SpaceX, będzie nadawał się do ponownego użytku.

_ LOP _