Białoruskie Mi‑24 naruszyły przestrzeń powietrzną, ścigając... balony
Nietypowe użycie śmigłowców szturmowych Mi-24. Zostały wysłane do zestrzelenia balonów. Przy okazji naruszyły strefę powietrzną Litwy.
"Dyżurne siły wojsk powietrznych i wojsk obrony przeciwlotniczej udaremniły prowokację ze strony Republiki Litewskiej w rejonie miejscowości Wołkowszczyzna w rejonie oszmiańskim" - głosi komunikat białoruskiego ministerstwa obrony, który podał Belsat. Prowokacją miało być osiem balonów wysłanych nad Białoruś z terytorium Litwy z antypaństwowymi sloganami.
Białoruski MON poinformował też, że dzięki użyciu śmigłowców Mi-24 udało się przerwać lot balonów bez użycia broni.
Litwa oskarżyła Białoruś, że przy okazji zatrzymywania balonów przez śmigłowce Mi-24 te naruszyły przestrzeń powietrzną Litwy. W związku z tym Białoruski ambasador na Litwie został wezwany do wyjaśnienia incydentu. Białoruś odpowiedziała, że to Litwa była stroną prowokującą.
Mi-24 "latający czołg"
Siły powietrzne Białorusi mają na stanie 21 sztuk śmigłowców szturmowych radzieckiej produkcji Mil Mi-24. Są to ciężkie maszyny, obsługiwane przez dwie osoby (pilota i operatora uzbrojenia). Najczęściej używaną bronią są karabiny maszynowe oraz niekierowane rakiety powietrze-ziemia.
Elementem, który wyróżnia Mi-24 na tle innych śmigłowców szturmowych, jest przedział dla żołnierzy desantu. Śmigłowiec przystosowany jest do działania z prowizorycznych lądowisk, dzięki czemu piloci mogą stosować nietypową taktykę działania. W przedziale dla żołnierzy desantu mogą umieścić dodatkową amunicję, aby w trakcie misji wylądować w bezpiecznym miejscu i uzupełnić rakiety oraz taśmy z nabojami do karabinów maszynowych.
Mi-24 brały udział w większości konfliktów od lat 70. w które angażował się Związek Radziecki a później Rosja lub kraje, pod ich wpływem. Były to m.in.: Afganistan, Wietnam, Kambodża, Irak, Liban i wielu innych.