Apple patentuje technologię 3D, której jeszcze nie posiada
02.12.2010 12:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zapobiegliwi spece z Cupertino już w 2006 roku zaczęli się starać o patent, którym od wtorku mogą już szantażować inne firmy pracujące nad technologią "bezokularowych" wyświetlaczy 3D.
Patent przyznany Apple przez amerykańskie Biuro Patentowe dotyczy wyświetlacza, który umożliwiałby wielu osobom oglądanie trójwymiarowych programów w tym samym czasie. Nie wymagałby też zakładania okularów. Jak to działa - a raczej - jak mogłoby działać?
_ Każdy piksel jest wyświetlany na odblaskowej, nierównej powierzchni, z której inny obraz odbija się do prawego oka i do lewego oka patrzącego, tworząc efekt stereoskopowy, czyli trójwymiarowy. System wykryje lokalizację obydwu oczu patrzącego, dzięki czemu wiele osób mogłoby równocześnie oglądać obraz wysyłany w ich kierunku pod różnymi kątami. _
Idealnie - swoboda ruchu, zero okularów i głębia obrazu. Gdyby udało się stworzyć taki system, zachęciłoby to wiele osób do kupna telewizora 3D, do którego wcześniej zniechęcała konieczność posiadania okularów.
Apple twierdzi, że technologie bezokularowe proponowane przez Nintendo, Toshibę i Sharpa, nie spełniają kryteriów idealnego wyświetlacza, który powinien być "skuteczny, praktyczny, wydajny, nieskomplikowany i niedrogi." Brzmi jak definicja przyglądania się teatrowi życia z ławki pod domem.
wydanie internetowe www.gizmodo.pl