Alternatywa dla worków z piaskiem. Pomysł z Nowej Zelandii

Najprostszym i najbardziej dostępnym sposobem na ochronę przed skutkami powodzi są worki z piaskiem. Istnieją jednak systemy bardziej zawansowane. Jednym z nich jest Aqua-Barrier od Hydro Response.

Aqua-Barrier od Hydro Response
Aqua-Barrier od Hydro Response
Źródło zdjęć: © Facebook

18.09.2024 09:05

Walka z powodzią wymaga zaangażowania wielu ludzi, ich ciężkiej pracy, a także odpowiednich rozwiązań. Najczęściej budowanie barier przed wodą realizujemy za pomocą worków z piaskiem. Piasek co do zasady jest łatwo dostępny, dzięki czemu barykady można budować w zasadzie od ręki.

Istnieją jednak bardziej zaawansowane sposoby tamowania wody w czasie powodzi. Jednym z nich jest Aqua-Barrier od nowozelandzkiej firmy Hydro Response. Ten rodzaj zapory ma cechować się dużą trwałością.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zaletą Aqua-Barrier jest możliwość wielokrotnego wykorzystania, dzięki czemu system ten może okazać się przydatny wszędzie tam, gdzie do podtopień dochodzi regularnie.

Opracowana przez Hydro Response nadmuchiwana zapora wodna może być produkowana w różnych wariantach. Ich wysokość rośnie o 30 cm, do maksymalnie 2,4 m. Maksymalna długość bariery to 32 m.

Nowozelandzkie bariery wykonane są ze wzmocnionego tworzywa PVC. System bazuje na wykorzystaniu trzech elementów. Pierwszym jest "wolna burta" – co najmniej 25 proc. powinno być wystawione powyżej linii wody.

Drugi element, który pomaga zabezpieczyć się przed skutkami powodzi, jest tarcie powierzchniowe. Odpowiednio duże tarcie sprawia, że bariera nie przesuwa się pod wpływem nacisku wody z jednej strony bariery.

Trzeci element to system wewnętrznych przegród. Umożliwia on zablokowanie się bariery, gdy jest ona narażona na większe ciśnienie wody z jednej strony. Specjalna konstrukcja zapory sprawia, że reaguje ona na nacisk wody i stabilizuje się.

Dodatkową zaletą bariery jest możliwość wygodnego łączenie poszczególnych jej segmentów. Możliwe jest łączenie w linii, a także pod kątem 90 czy 45 stopni.

Karol Kołtowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (74)