Allegro i eBay doniosą na Ciebie fiskusowi

Fiskus chce, aby serwisy internetowe przekazywały informacje
o przeprowadzanych w sieci transakcjach.

Allegro i eBay doniosą na Ciebie fiskusowi

Będą musiały to robić na własny koszt. Tak wynika z kolejnych założeń do projektu nowelizacji ordynacji podatkowej opublikowanych na stronach Ministerstwa Finansów.

Handel w Internecie kwitnie, a urzędy mają spore problemy z namierzeniem osób, które ukrywają przed fiskusem swoje dochody.

Przepisy nie dają możliwości uzyskania informacji o transakcjach zawartych pomiędzy użytkownikami serwisu aukcyjnego. Jego właściciel nie jest bowiem stroną umów sprzedaży. Umożliwia jedynie użytkownikom ich zawieranie (w tym celu udostępnia odpowiednie narzędzia informatyczne).

W świetle art. 8. § 1 ordynacji podatkowej powinien - na żądanie organu podatkowego - poinformować o umowie zawartej z podmiotem wystawiającym towar na sprzedaż. Taka informacja zawiera tylko dane o prowizji, którą pobrał.
Dla fiskusa to za mało. Dysponuje tylko numerem rachunku bankowego, adresem IP i ogłoszeniami. Na tej podstawie nie może ustalić tożsamości osoby, która prowadzi działalność w sieci. Nie może też monitorować przepływu środków pieniężnych na koncie bankowym.

Obraz
© (fot. Jupiterimages)

Powoduje to, że szara strefa w e-handlu rośnie. Jak temu zapobiec? "Konieczne jest wprowadzenie nowych regulacji prawnych, które pozwolą organom podatkowym na uzyskiwanie precyzyjnych informacji o podmiotach, co do których istnieje podejrzenie prowadzenia za pośrednictwem Internetu nieujawnionej lub nieopodatkowanej działalności gospodarczej" - czytamy w założeniach do projektu.

Ministerstwo chce, aby serwisy udostępniały urzędom dane identyfikujące internetowych handlarzy. Chodzi o nazwy i adresy firm oraz nazwiska i adresy osób, o których fiskus ma informacje, że prowadzą w sieci działalność gospodarczą.

Organom podatkowym zależy też na danych pozwalających na ustalenie ilości, rozmiaru i wartości oferowanych towarów lub usług oraz okresu publikacji ogłoszeń i reklam. Ma być to "podstawowe narzędzie służące wykrywaniu i zwalczaniu szarej strefy w handlu internetowym".

Ministerstwo Finansów zdaje sobie sprawę, że nowe regulacje spowodują wzrost obowiązków i kosztów administracyjnych niektórych podatników (administratorzy lub właściciele stron internetowych, serwisów, serwerów oraz podmioty świadczące usługi utrzymania domen i stron internetowych). Uspokaja jednak, że nie będą miały wpływu na ich kondycję finansową.

Przemysław Wojtasik
Rzeczpospolita

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (111)