Allegro i eBay doniosą na Ciebie fiskusowi

Allegro i eBay doniosą na Ciebie fiskusowi

Allegro i eBay doniosą na Ciebie fiskusowi
08.12.2009 14:20

Fiskus chce, aby serwisy internetowe przekazywały informacje
o przeprowadzanych w sieci transakcjach.

Będą musiały to robić na własny koszt. Tak wynika z kolejnych założeń do projektu nowelizacji ordynacji podatkowej opublikowanych na stronach Ministerstwa Finansów.

Handel w Internecie kwitnie, a urzędy mają spore problemy z namierzeniem osób, które ukrywają przed fiskusem swoje dochody.

Przepisy nie dają możliwości uzyskania informacji o transakcjach zawartych pomiędzy użytkownikami serwisu aukcyjnego. Jego właściciel nie jest bowiem stroną umów sprzedaży. Umożliwia jedynie użytkownikom ich zawieranie (w tym celu udostępnia odpowiednie narzędzia informatyczne).

W świetle art. 8. § 1 ordynacji podatkowej powinien - na żądanie organu podatkowego - poinformować o umowie zawartej z podmiotem wystawiającym towar na sprzedaż. Taka informacja zawiera tylko dane o prowizji, którą pobrał.
Dla fiskusa to za mało. Dysponuje tylko numerem rachunku bankowego, adresem IP i ogłoszeniami. Na tej podstawie nie może ustalić tożsamości osoby, która prowadzi działalność w sieci. Nie może też monitorować przepływu środków pieniężnych na koncie bankowym.

Obraz
© (fot. Jupiterimages)

Powoduje to, że szara strefa w e-handlu rośnie. Jak temu zapobiec? "Konieczne jest wprowadzenie nowych regulacji prawnych, które pozwolą organom podatkowym na uzyskiwanie precyzyjnych informacji o podmiotach, co do których istnieje podejrzenie prowadzenia za pośrednictwem Internetu nieujawnionej lub nieopodatkowanej działalności gospodarczej" - czytamy w założeniach do projektu.

Ministerstwo chce, aby serwisy udostępniały urzędom dane identyfikujące internetowych handlarzy. Chodzi o nazwy i adresy firm oraz nazwiska i adresy osób, o których fiskus ma informacje, że prowadzą w sieci działalność gospodarczą.

Organom podatkowym zależy też na danych pozwalających na ustalenie ilości, rozmiaru i wartości oferowanych towarów lub usług oraz okresu publikacji ogłoszeń i reklam. Ma być to "podstawowe narzędzie służące wykrywaniu i zwalczaniu szarej strefy w handlu internetowym".

Ministerstwo Finansów zdaje sobie sprawę, że nowe regulacje spowodują wzrost obowiązków i kosztów administracyjnych niektórych podatników (administratorzy lub właściciele stron internetowych, serwisów, serwerów oraz podmioty świadczące usługi utrzymania domen i stron internetowych). Uspokaja jednak, że nie będą miały wpływu na ich kondycję finansową.

Przemysław Wojtasik
Rzeczpospolita

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (111)