10 lat temu nie znał ich nikt. Dziś są globalną potęgą

ESL Polska w tym roku obchodzi swoje 10. urodziny. Z tej okazji spotkaliśmy się z Aleksandrem Szlachetko i Rafałem Pikiewiczem, którzy zdradzili przed naszymi kamerami kulisy swojej pracy.

ESL Polska to dziś jedno z najważniejszych miejsc na mapie polskiego i światowego e-sportu. Nie zawsze tak było. Wbrew pozorom nie zaczęło się w myśl legend z Doliny Krzemowej, czyli z przydomowego garażu do imponującego biurowca. Najpierw było ciasne pomieszczenie, a dopiero potem gigantyczne hale produkcyjne zdolne pomieścić kilka wydarzeń, transmitowanych na cały świat w jednym momencie.

- Wiele osób do dziś bardzo sentymentalnie wspomina nasze pierwsze studio. Piękna zabytkowa cegła na ścianach, trochę zwykłych lampek… Było sympatycznie i rodzinnie – wspomina Rafał Pikiewicz, dyrektor zarządzający ESL Polska. Wtedy w organizacji pracowało około 10 osób. Ile jest ich dziś?

- Ponad 150, ale cały czas rekrutujemy kolejne. Mamy około 20 nowych pozycji, które czekają na kandydatów. I pewnie w przyszłym roku te dwie setki przeskoczymy – mówi Aleksander Szlachetko, również dyrektor zarządzający ESL Polska.

Organizacja obchodzi w tym roku swoje 10. urodziny. Z tej okazji spotkaliśmy się z Aleksandrem Szlachetko i Rafałem Pikiewiczem, którzy przed naszymi kamerami uchylili rąbka tajemnicy i kulis pracy w ESL Polska. Zapis tego spotkania znajdziecie poniżej.

Wielu ESL Polska kojarzy się głównie z Intel Extreme Masters. Nie ma w tym nic złego. To wydarzenie spektakularne, przyciągające dziesiątki tysięcy widzów, stawiające Katowice na kilka dni w centrum uwagi e-sportowego (i nie tylko) świata. W 2021 r. z powodu pandemii turniej odbył się wyłącznie online, ale przyszły rok ma przynieść powrót do normalności.

Organizatorzy udostępnili już dwie pule biletów, dostępnych wyłącznie dla osób zaszczepionych. Intel Extreme Masters 2022 odbędzie się 25 - 27 lutego, oczywiście w Katowicach. Pula nagród turnieju wyniesie 1 mln dolarów.