Sonda Cassini przesłała zaskakujące fotografie Saturna
Sonda Cassini przesłała najnowsze fotografie Saturna, którego badaniem zajmuje się od 2004 r. Sześciokątna formacja nad północnym biegunem planety wprawiła w osłupienie naukowców na całym świecie.
08.12.2016 | aktual.: 08.12.2016 17:38
Pierwszy raz podczas rozpoczętej jeszcze w 1997 r. misji, sonda Cassini wystrzelona przez amerykańską agencję kosmiczną NASA, wysłała na Ziemię wyraźne fotografie północnej półkuli Saturna – jednej z największych planet Układu Słonecznego. W trakcie 125 przelotów wokół tego gazowego giganta nigdy nie udało się wykonać bardziej zaskakujących fotografii.
Okazało się bowiem, że nad północnym biegunem znajduje się dziwna formacja chmur w kształcie sześciokąta. Niestety ani NASA, ani ESA (Europejska Agencja Kosmiczna), które współpracują ze sobą przy tym projekcie, w żaden sposób nie skomentowały niezwykłego kształtu sfotografowanego przez Cassini.
Zdjęcia powstały przy okazji ostatniego etapu pracy Cassini – badania pierścieni Saturna. Cassini, aby przelecieć blisko nich, wzlatuje wysoko nad biegunami, a później „spada” w kierunku charakterystycznych pierścieni. Sonda okrąży w ten sposób planetę jeszcze 20 razy, by we wrześniu 2017 r. spłonąć ostatecznie w atmosferze planety.
- Rozpoczął się właśnie początek końca naszej historycznej misji – powiedziała Carolyn Poroco, liderka zespołu obrazowania misji Cassini ze Space Science Institute w Boulder (Kolorado w USA). – Niech te zdjęcia oraz te, które będą teraz przesyłane, przypominają wam niesamowitą przygodę, którą przeżyliśmy w pobliżu najciekawszej planty Układu Słonecznego.
Jak podaje serwis Pulskosmosu.pl, zdjęcia bieguna północnego zostały wykonane 2 i 3 grudnia, jeszcze przed pierwszym zbliżeniem do pierścieni Saturna. Kolejny przelot przez płaszczyznę pierścieni zaplanowany jest na najbliższą niedzielę, 11 grudnia 2016 r. Ostatnie zbliżenie do zewnętrznej krawędzi pierścieni zaplanowane jest na 22 kwietnia 2017 r.
Później Cassini okrąży planetę jeszcze 22 razy – tym razem jednak pomiędzy wewnętrznymi pierścieniami a jej atmosferą, by ostatecznie 15 września wejść w atmosferę Saturna i spłonąć.