Smartwatch to już nie drogi gadżet. Zobacz, dlaczego go potrzebujesz

Smartwatch to już nie drogi gadżet. Zobacz, dlaczego go potrzebujesz

Smartwatch to już nie drogi gadżet. Zobacz, dlaczego go potrzebujesz
Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska
10.09.2015 12:13, aktualizacja: 10.09.2015 14:54

Wiele osób myśląc o kupnie inteligentnego zegarka kojarzy raptem kilka firm. Będzie to Samsung, Motorola, czasem LG i Asus. Najbardziej zamożne osoby wspomną pewnie o Apple Watch. Jeszcze do niedawna smartwatch postrzegany był jako zbędny gadżet, urządzenie które nic nie wnosi do naszego życia. Od czasu pierwszego inteligentnego zegarka wiele się zmieniło, a one same stały się przedłużeniem możliwości telefonu, asystentem noszonym na ręku, który znacząco może ułatwić nam życie. To nowy trend, który pozwala na zupełnie nowe sposoby komunikacji i interakcji z telefonem.

_ Do czego mi inteligentny zegarek? Mam fajnego smartfona, który spełnia wszystkie moje oczekiwania, więc po co wydawać kolejne pieniądze? _Takie pytania stawiało sobie pewnie wielu z was. Dzisiaj smartwatch to nie tylko urządzenie, które w najlepszym wypadku wyświetli powiadomienie o tym, że ktoś skomentował nasz wpis na Facebooku. To znacznie więcej, niż urządzenie zliczające zrobioną w ciągu dnia ilość kroków, albo mierzące nasz puls. Obecnie dostępne modele potrafią dużo więcej.

Wyobraź sobie sytuację, kiedy nagle przypominasz sobie w ciągu dnia o tym, że koniecznie musisz dziś kupić proszek. Masz kilka wyjść - możesz zrobić notatkę w telefonie, możesz ustawić sobie przypomnienie na konkretną godzinę, albo zawiązać supeł na chusteczce. Jeśli jednak jesteś posiadaczem inteligentnego zegarka masz jeszcze jedną możliwość - wypowiedz do niego odpowiednią komendę i podyktuj zdanie np. „Przypomnij mi, kupić proszek w sklepie”. Co zrobi smartwatch? W chwili kiedy wejdziesz do marketu lub sklepu natychmiast otrzymasz stosowne przypomnienie. Smartwatch korzystając z dostępu do internetu dokładnie wie, gdzie się znajdujesz, a korzystając z map i punktów POI wie, że znajdujesz się właśnie w sklepie. Wygodne, prawda?

Zupełnie inna sytuacja, która może spotkać zarówno kierowców, jak i osoby podróżujące zatłoczoną komunikacją miejską. Otrzymujesz SMS, albo wiadomość na Messengerze. Nie musisz wyciągać telefonu z kieszeni aby odczytać wiadomość. Nie musisz także wyciągać telefonu, aby na nią odpowiedzieć - możesz ją przecież podyktować.

Obraz
© (fot. Wirtualna Polska)

Dodatkowy telefon na nadgarstku? Proszę bardzo. Współczesny smartwach potrafi bez problemu pełnić rolę telefonu. Możemy poprzez ekran dotykowy albo głosowo wybrać numer, a następnie przeprowadzić rozmowę np. za pośrednictwem słuchawek Bluetooth - w tym przypadku zegarek w pełni korzysta z usług smarfona i jest jego przedłużeniem. Najbardziej zaawansowane modele jak Samsung Gear S i zaprezentowany przed paroma dniami Samsung Gear S2 mogą obejść się także bez telefonu i być w pełni niezależnymi urządzeniami. Pierwszy z nich ma slot na kartę Nano-SIM, drugi ma już zaimplementowaną fabrycznie kartę e-SIM. Jeśli wyładuje ci się bateria w telefonie nie jest to już problemem –. masz na nadgarstku smartwatcha połączonego z siecią komórkową.

Podręczna przeglądarka internetowa? Proszę bardzo. Co prawda jest to funkcjonalność zarezerwowana dla najlepszych modeli, jak wspomniane wyżej modele Samsunga, jednak na nich możliwe jest surfowanie po internecie i przeglądanie stron.

Nieograniczony dostęp do powiadomień? Porównując różne modele zegarków na tym tle zdecydowanie najlepiej wypada system Tiezen, a tuż za nim Android Wear od Google. Do jakich powiadomień mamy dostęp? W przypadku Tiezena do wszystkich, które pojawiają się na twoim telefonie. Przy Android Wear do większości. Znacznie gorzej wypadają tutaj najtańsze konstrukcje pracujące pod kontrolą autorsko zmodyfikowanych dystrybucji Linuksa. Co ważne, jeśli powiadomienie, które wyświetla się na telefonie z komunikatem np. „Instagram –. Janek skomentował twoje zdjęcie: niezła fota”, to w przypadku Tiezena zegarek również wyświetli pełną jego treść.

Nawigacja w zegarku - proszę bardzo! Oczywiście nie ma się co łudzić, że smartwatchem zastąpimy pełnowymiarową nawigację PND, albo nawigację Google uruchomioną na pełnym ekranie smartfona. Nie zastąpimy ich, ale też nie taki jest cel. Nawigacja w zegarku sprawdzi się jednak idealnie w trybie pieszym, kiedy wibracjami i prostymi strzałkami pokazywanymi na ekranie pozwoli nam łatwo dotrzeć do celu. Świetnie sprawdza się też na rowerze.

Dziś smartwatch to osobisty asystent, który ułatwia nam komunikację ze światem zewnętrznym, pozwala robić notatki, przeglądać treści w internecie, czy też czytać posty z Twittera. Jest to o tyle praktyczne, że zegarek zawsze mamy na nadgarstku. Wystarczy rzut oka aby sprawdzić, czy dane powiadomienie, wiadomość lub rozmowa jest dla nas ważna.

Obraz
© (fot. Wirtualna Polska)

Co wybrać dla siebie?

Wybór inteligentnych zegarków powoli staje się ogromny. Najwięcej modeli oferowanych jest w najniższym przedziale cenowym od 15. do 500 zł. Z miesiąca na miesiąc przybywa dostępnych modeli, a tylko szwajcarski Mykronoz ma ich kilka w ofercie. Do tego producenci dobrze znani na polskim rynku jak np. Manta albo Kruger&Matz. O dziwo, do grona tych tańszych modeli śmiało można zaliczyć także Sony i Peblle - ceny tego ostatniego oscylują między 500 a 600 zł.

Co potrafią tańsze zegarki? Niestety, niezbyt wiele. Przykładowo, zegarek Kruger&Matz (cena około 35. zł) potrafi współpracować zarówno z telefonami z Androidem, jak z iPhone’ami, jednak jego funkcjonalność jest mocno ograniczona. Na jego ekranie możemy otrzymywać powiadomienia, z którymi niestety nie można wejść w interakcję. Możemy za jego pomocą odbierać i odrzucać połączenia, mamy dostęp do książki telefonicznej, spisu połączeń, wiadomości SMS, możemy również sterować odtwarzaniem muzyki. Niestety, ta konstrukcja może nam posłużyć raczej tylko jako gadżet. Co nam z powiadomienia o tym, że ktoś do nas napisał na portalu społecznościowym, skoro nie możemy sprawdzić kto napisał, co napisał, ani nie jesteśmy w stanie udzielić odpowiedzi? Nic zatem dziwnego, że patrząc na funkcjonalność smartwatchy poprzez najtańsze konstrukcje wiele osób zniechęciło się do tego rozwiązania.

Jeśli nie najtańsza konstrukcja, to może najdroższa? Wiele osób wyczekiwało premiery zegarka od Apple. Jeszcze więcej osób zawiodło się, kiedy przedstawiono jego ceny. Zegarek, którego najtańsza wersja kosztuje powyżej 150. zł nie znajdzie szeregu nabywców, tym bardziej, że sporo użytkowników mówi wprost - Apple nie potrafiło zrobić w swoim urządzeniu porządnego interfejsu. Ikonki są zbyt małe, aby trafić w nie palcem, ich powiększanie pokrętłem nie jest intuicyjne i wygodne, a wiele funkcji nie działa tak, jak do tego przyzwyczaiła nas firma z Cupertino. Nawet środowa premiera nowych pasków i niewiele pomoże - większa dostępność kolorów i wzorów to trochę za mało. Cała nadzieja w nowyej wersji systemu operacyjnego - jest szansa, na bardziej intuicyjną obsługę. Największy problem to fakt, że konstrukcja Apple działa tylko i wyłącznie z drogimi telefonami tego producenta. Na szczęście, na tym rynek się nie kończy i smartwatch może być pożytecznym, użytecznym i w miarę niedrogim urządzeniem.

Na rynku dostępne są jeszcze Motorola 360. drogi Huawei Watch, czy LG Watch Urban. Dostępne są w teorii, bo poza Motorolą nie znajdziemy obecnie w sklepach innych produktów z Android Wear. Pojawiła się jednak nowość, która już za chwilę zawita do naszych sklepów - Samsung Gear S2. Ten pracujący pod kontrolą systemu Tiezen zegarek wnosi powiew świeżości i innowacyjności w świat niemal identycznych produktów z Android Wear. Samsung był tak samo mocno chwalony za funkcjonalność poprzednika Gear S2, jak ganiony za to, że mógł on współpracować jedynie z telefonami Samsunga. Nowy Gear S2 będzie działać z każdym telefonem z Androidem, a jedynym wymogiem jest wersja systemu 4.4 lub wyższa oraz 1,5 GB pamięci RAM.

Co jest takiego ciekawego w produkcie Samsunga? Nowatorski pomysł na interakcję z zegarkiem. Wiele osób narzekało –. i słusznie – że trafienie palcem w ikonę na tak małym ekranie jest utrudnione. Palec po prostu zasłania ekran. Najnowszym produktem na rynku smartwatchy możemy sterować dwojako: w klasyczny sposób, poprzez ekran dotykowy, ale także w zupełnie nowy i wyjątkowo praktyczny sposób – poprzez obracanie pierścienia zamontowanego wokół ekranu. Dzięki temu obsługa staje się znacznie szybsza, a my nie zasłaniamy palcami ekranu. Przy tak niewielkich wyświetlaczach, jakie montuje się w smartwatchach, zmiana na plus jest kolosalna. Co prawda, mieliśmy okazję „testować” produkt Koreańczyków przez niespełna pół godziny, a to stanowczo za mało, aby jednoznacznie go ocenić, to jednak jest to jeden z najlepiej rokujących produktów na rynku. Jeśli tylko bateria dotrzyma kroku możliwościom urządzenia, to warto będzie rozważyć ten model.

Źródło artykułu:WP Tech
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (44)