Nokia C3-01 Touch and Type - test

Nokia C3‑01 Touch and Type - test

Nokia C3-01 Touch and Type - test
24.05.2011 15:53, aktualizacja: 22.09.2011 14:35

Dotyk? Obowiązkowo. Klawiatura? Czemu nie! Najwidoczniej taka myśl przyświecała inżynierom Nokii przy produkcji modelu C3-01.

Dotyk? Obowiązkowo. Klawiatura? Czemu nie! Najwidoczniej taka myśl przyświecała inżynierom Nokii przy produkcji modelu C3-01. Trzeba przyznać, połączenie standardowej klawiatury alfanumerycznej i dotykowego ekranu to spora nowość w portfolio telefonów fińskiego producenta. Szczególnie, jeśli pod uwagę weźmiemy fakt, że interfejs S40 zarezerwowany jest w głównej mierze dla tanich i prostych urządzeń, a jeszcze 2-3 lata temu dotykowe rozwiązania umieszczano tylko w drogich aparatach. Czy takie rozwiązanie rzeczywiście sprawia, że użytkowanie telefonu jest wygodne i szybkie?

Budowa

Nokia C3-01 ma wymiary 111 x 47,5 x 11 mm i ma przy tym masę 100 gramów, co sprawia, że nie ciąży przesadnie w dłoni i całkiem dobrze w niej leży. "Zwykła" Nokia C3 z klawiaturą QWERTY jest od niej z każdej strony większa, zarówno na długość, szerokość, jak i grubość. Zgodnie z obowiązującymi trendami, w C3-01 nie znajdziemy kanciastych kształtów, a górę biorą zaokrąglenia.

Obraz
© (fot. Telepolis)

Z przodu telefonu, pod głośnikiem do rozmów, umieszczono ekran TFT o rozdzielczości 320 x 240 pikseli i o przekątnej 2,4 cala. Wyświetlacz jest standardowej jakości, nie ma mowy więc o dużym kontraście czy też świetnych kątach widzenia. Wydaje się, że jego wielkość to absolutne minimum, jeżeli myślimy o obsłudze za pomocą dotyku. Producent jednak, przynajmniej w teorii, w taki sposób przerobił swój system, aby stosunkowo niewielka przekątna ekranu nie sprawiała kłopotów i nie ograniczała w żaden sposób użytkownika.
Niestety, na minus należy zaliczyć to, że w ustawieniach telefonu nie ma jakiejkolwiek możliwości regulacji poziomu jasności wyświetlacza. Skutkuje to tym, że w nocy możemy spotkać się z dość nieprzyjemnym uczuciem "porażenia światłem".

Biorąc pod uwagę, że w nowej Nokii zastosowano dotyk w technologii oporowej, zaskakuje fakt, że jego czułość jest stosunkowo duża. Nie zmienia to jednak tego, że pod tym względem do jakiegokolwiek ekranu pojemnościowego jeszcze daleka droga i żadne poprawki oprogramowania tego nie zmienią. Taka już jest, niestety, uroda tej starszej technologii.

Pod wyświetlaczem swoje miejsce znalazły zielona i czerwona słuchawka oraz standardowa klawiatura alfanumeryczna. Z racji zastosowania dotykowego ekranu, pozbyto się manipulatora kierunkowego, który w tej sytuacji na niewiele by się zdał. Trzeba przyznać, że do operacji, takich jak przeglądanie kontaktów czy też surfowania po Internecie dotyk sprawuje się o wiele lepiej od zwyczajnych klawiszy, wszystko odbywa się w sposób bardziej intuicyjny.

Jeśli zaś chodzi o samą klawiaturę, to niestety jest ona jednym z najsłabszych punktów nowej Nokii. W zasadzie jedyna jej zaleta to stosunkowo duża wielkość, niestety na tym się kończy. Pisanie na niej jest po prostu niewygodne, głównie ze względu na ciężki skok klawiszy, przez co trzeba je dość mocno wciskać. Niektórych może denerwować także to, że podświetlana jest na kolor niebieski, a nie biały.

Obraz
© (fot. Telepolis)

Lewy bok telefonu pozostawiono wolny, a z prawej strony znajdują się przyciski głośności, klawisz blokady ekranu oraz spust aparatu. U góry zobaczyć można port microUSB, gniazdo JACK 3,5 mm oraz nieco archaiczne już, cienkie złącze ładowania, charakterystyczne dla Nokii, natomiast na dole nic nie ma. Z tyłu C3-01 znajduje się obiektyw aparatu fotograficznego wraz z lampą błyskową oraz pojedynczy głośnik.

O ile klawiatura w nowym modelu fińskiego producenta nie należy do najbardziej udanych, o tyle słowa uznania należą się za wykonanie i jakość użytych w nim materiałów. Nic nie trzeszczy, plastikowa szybka ekranu nie wykazuje skłonności do rysowania się, a tylna klapka wykonana ze stali nierdzewnej wyznacza nową jakość w tym kierunku. Zaraz, zaraz... coś mi tu nie pasuje. Czyżby napis "Nokia" na obudowie? ;-)

Menu

Nokia C3-01 została oparta na prostym interfejsie Nokii o nazwie S40 6th Edition. Jak już wspominałem, zarezerwowany jest on dla prostszych urządzeń, bowiem do tej pory bardziej zaawansowane konstrukcje działały pod kontrolą Symbiana, a za niedługi czas jego rolę przejmie Windows Phone 7.

Na menu Touch&Type składa się 12 ikon (3x4), które wyglądem nie odbiegają od swych niedotykowych odpowiedników, są tylko trochę większe z racji zastosowania innego rodzaju obsługi telefonu. Wygląd menu możemy zmienić na listę lub też pojedyncze ikony. Od kilku lat niewiele w zasadzie się zmieniło i osoby, które są przyzwyczajone do obsługi telefonów marki Nokia nie powinny mieć z nią problemów.

Widocznym zapożyczeniem z "prawdziwych" systemów operacyjnych jest aktywny pulpit, na którym możemy umieszczać datę i godzinę, skróty do aplikacji, kalendarz czy też szybki dostęp do Wi-Fi. Wszystkie te elementy są całkowicie konfigurowalne i np. umieszczamy je tam, gdzie chcemy. Jeżeli ktoś uzna, że nie potrzebuje żadnych tego typu wynalazków - może wrócić do standardowego widoku, znanego ze starszych modeli Nokii.

Użytkownik ma do dyspozycji kilka profili, które może dowolnie konfigurować wedle własnych potrzeb, znajdziemy także tryb samolotowy, polegający na wyłączeniu modułu GSM/3G. Z dziennikarskiego obowiązku muszę nadmienić, że wszystkie standardowe aplikacje są na swoim miejscu - stoper, minutnik, prosty menedżer plików oraz kalendarz z możliwością zmiany widoku na dzień, tydzień oraz miesiąc.

Podobnie jak jej niedotykowy brat, Nokia C3-01 nie obsługuje wielozadaniowości (tzw. multitaskingu). Związane jest to z ograniczeniami interfejsu S40 autorstwa Nokii i nic na to nie poradzimy. Jedyną aplikacją, która może działać w tle, jest odtwarzacz muzyczny.

Telefon nie sprawia problemów w codziennym użytkowaniu, jego oprogramowanie jest szybkie i widać, że inżynierowie Nokii przyłożyli się do stworzenia wygodnej adaptacji interfejsu S40, który można by używać bez problemu palcem. Jeżeli jednak ktoś szuka bardziej zaawansowanych rozwiązań - niestety, zawiedzie się. S40 jest dobre tylko dla osób, które w zasadzie nie oczekują od telefonu nic więcej prócz dzwonienia i SMS-owania.

Połączenia i wiadomości

Nokia C3-01 została wyposażona w pokaźny bukiet standardów łączności. Prócz oczywistego GSM działającego w zakresach 850/900/1800/1900 otrzymujemy także 3G z pełnym HSPA (HSDPA do 10,2Mb/s oraz HSUPA do 2Mb/s). Ponadto nie zabrakło Wi-Fi, które powoli staje się standardem w telefonach kosztujących powyżej 500zł za nowy egzemplarz. Takich parametrów na próżno szukać u konkurencji w tym zakresie cenowym, a nawet sporo droższe telefony często są pod tym względem gorzej wyposażone.

Antena odpowiedzialna za rozmowy znajduje się w dolnej części urządzenia i jest dosyć podatna na zaniki zasięgu. Jakość rozmów w C3-01 jest na dobrym poziomie, a głośność rozmówcy także nie pozostawia wiele do życzenia. W odróżnieniu od jej niedotykowego brata (modelu C3-00), w Touch&Type umieszczono fizyczne przyciski regulacji głośności, dzięki którym możemy ją swobodnie regulować podczas rozmowy. Nokia w testowym modelu umieściła czujnik zbliżeniowy, który automatycznie wyłącza ekran, kiedy podczas rozmowy telefon zbliżymy do twarzy i zaświeca go, kiedy telefon od niej oddalimy.

Wiadomości możemy wyświetlać zarówno w tradycyjnej, pojedynczej formie, jak i w postaci czatu z widokiem na cały przebieg rozmowy. Drugie rozwiązanie zdaje się być wygodniejsze, choć tradycjonaliści także powinni być zadowoleni. W telefonie umieszczono słownik T9 z funkcją autokorekty, która spisuje się dosyć dobrze. Oprócz tego, C3-01 obsługuje wiadomości MMS oraz e-mail w trybie Push.

Zdjęcia i filmy

Nokia C3-01 to dobitny przykład na to, że w fotografii (szczególnie tej komórkowej) nie liczą się megapiksele. Reklamy w telewizji dumnie prezentują nową Nokię jako "wszystkomający" telefon z aparatem 5 Mpix, co sugeruje, że jakość zdjęć jest jej zaletą. Nic bardziej mylnego. Aparat w C3-01 Touch&Type wykonuje jedne z gorszych zdjęć pośród telefonów wyposażonych w sensory 5 Mpix. Brak funkcji autofokus skutkuje między innymi tym, że niestety ciężko będzie zrobić czytelne zdjęcie tekstu. Lampa LED daje dość dobre i mocne światło, choć zdarza się jej prześwietlać zdjęcia i w efekcie fotografie nie są takie, jakich oczekiwaliśmy.

Obraz
© (fot. Telepolis)

Podczas fotografowania użytkownik praktycznie nie ma do dyspozycji żadnych dodatkowych trybów. Podobnie jest w przypadku filmów, które C3-01 kręci w rozdzielczości QVGA (320 x 240 pikseli) przy 20 klatkach na sekundę. Ich jakość jest mocno przeciętna.

Galeria, w której przechowywane są nasze zdjęcia i filmy znajduje się w głównym menu telefonu. Podzielono ją na kilka części, np. na oś czasu, dzięki której nasze wspomnienia będą wyświetlane w sposób chronologiczny. Jedyne formaty filmów, które C3-01 obsługuje to .mp4 i .3gp, nie ma mowy o żadnych Divx-ach, Xvidach i im podobnych.

Odtwarzacz MP3 i radio

W dzisiejszych czasach prawie każdy telefon odtwarza muzykę. Nie inaczej jest w przypadku Nokii C3-01, która obsługuje formaty MP3, AAC, AAC+, eAAC+, AMR, WAV oraz WMA. W odtwarzaczu nie zapomniano o equalizerze z możliwością ręcznej edycji. Wszystkie utwory są posegregowane na poszczególnych wykonawców, albumy, gatunki itp..

Jedną z rzeczy, która zaskoczyła mnie na minus w nowej Nokii jest niestety jakość odtwarzane muzyki. Mam tu na myśli nie tylko dźwięk z dosyć cichego głośnika, który rzadko w jakimkolwiek telefonie jest dobrej jakości, ale także ten ze słuchawek (oczywiście nie tych z zestawu, które nadają się tylko i wyłącznie do rozmów, a średniopółkowych Creative EP-630). Odtwarzacz ma wyraźny problem z wysokimi tonami oraz głębią dźwięku, a zwiększanie głośności tylko pogarsza jego jakość. Z tych względów odradzam używanie C3-01 jako podstawowego odtwarzacza muzyki.

Nowa Nokia Touch&Type została także wyposażona w radio FM z obsługą funkcji RDS. Standardowo rolę anteny pełnią słuchawki. Nie ma problemów z nadmiernym szumieniem oraz zakłóceniami.

Internet

Jak już wspominałem, Nokia C3-01 obsługuje pełną łączność HSPA, czym może pochwalić się niewiele telefonów, a już szczególnie tych ze średniej półki. Standardowo w telefonie zainstalowane są dwie przeglądarki - systemowa oraz Opera Mini 5. Osobiście preferuję tę drugą, głównie ze względu na szybkość działania i przemyślany interfejs. Przeglądanie sieci na 2,4-calowym ekranie nie jest już udręką, aczkolwiek czuć, że nie mamy do czynienia ze stricte internetowym telefonem. Strony automatycznie dopasowują się do wielkości wyświetlacza, choć z racji zastosowania dotyku oporowego nie możemy liczyć na bezbłędną precyzję.
Najwyraźniej Nokia postanowiła przemyśleć sprawę z problemami z Wi-Fi, których nie ustrzegła się niedotykowa wersja C3 i tym razem wszystko działa tak, jak należy.

Bateria

Litowo-jonowe ogniwo zastosowane w C3-01 o oznaczeniu BL-5CT ma pojemność 1050mAh - to całkiem sporo, biorąc pod uwagę fakt, że C3-01 nie jest smartfonem. W efekcie mamy całkiem dobre przebiegi na pojedynczym ładowaniu. W trakcie średnio-intensywnego maratonu (godzina rozmów dziennie, kilkadziesiąt SMS-ów oraz sporadyczne sprawdzanie informacji w Internecie) telefon wytrzymywał około 3 dób, co trzeba uznać za dobry wynik. Osoby, które niewiele korzystają z telefonu nie powinny ładować go częściej niż co 5 dni. Warto wspomnieć o możliwości ładowania telefonu w trakcie podłączenia do komputera.

Obraz
© (fot. Telepolis)

Podsumowanie

Po przetestowaniu Nokii C3-01 Touch&Type mam mieszane uczucia. Z jednej strony widzę bardzo ładny i świetnie wykonany telefon, posiadający dobrą baterię i oferujący topowe w swojej klasie cenowej rozwiązania w zakresie łączności (pełne HSPA i WiFi). Z drugiej strony nie mogę oprzeć się wrażeniu, że nowe dziecko Nokii to urządzenie skierowane tak naprawdę do nikogo. Zdjęcia i filmy wykonane telefonem są bardzo słabe, muzyka stoi na nie najwyższym poziomie, a 2,4-calowy ekran jednak nie daje pełnego komfortu przeglądania Internetu. Zatem kto powinien wybrać C3-01? Osoba, która tylko i wyłącznie dzwoni i pisze SMS-y? Chyba też nie, bo klawiatura jest strasznie niewygodna. Trudno podjąć mi ostateczny werdykt, ponieważ urządzenie to zdaje się nie być do końca przemyślane i dopracowane, a jednocześnie ma w sobie coś... innego, co sprawia, że nie sposób przejść koło niego obojętnie. Cóż, jak zwykle wszystko zweryfikuje rynek.

Zalety:

- wykonanie telefonu ze stali nierdzewnej,
- przyzwoita bateria,
- łączność HSPA (HSDPA do 10,2 Mbit/s) i Wi-Fi
- dioda LED.

*Wady: *
- niewygodna klawiatura,
- słaby aparat fotograficzny bez autofokusa,
- przeciętna jakość odtwarzanej muzyki,
- brak możliwości zmiany jasności ekranu.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)