Linie lotnicze ostrzegają: nie korzystajcie z Galaxy Note 7 na pokładzie samolotów

Wygląda na to, że najlepszy telefon w historii koreańskiego Samsunga stanie się jednocześnie jego największą porażką. Chodzi o Galaxy Note 7, które od czasu do czasu wybuchają w trakcie ładowania. Doszło już do tego, że linie lotnicze zabroniły ładowania i używania tych urządzeń na pokładach swoich samolotów

Linie lotnicze ostrzegają: nie korzystajcie z Galaxy Note 7 na pokładzie samolotów
Źródło zdjęć: © Joanna Sosnowska - WP | Joanna Sosnowska - WP

09.09.2016 | aktual.: 09.09.2016 13:42

Sprawa na razie dotyczy Australii. Na Antypodach już trzy linie lotnicze zakazały swoim klientom używać i podłączać do ładowania na pokładach swoich maszyn samsungi galaxy note 7. Chodzi o linie Quantas, ale także Jetstar oraz Virgin Australia. Jak podaje agencja informacyjna Reuters, podjęta przez władze linii lotniczych decyzja o zakazie, nie wynika z żadnego odgórnego rozporządzenia. Jak zaznaczają przewoźnicy, jest ona jedynie efektem "dmuchania na zimne".

Jednak sprawa nie wygląda na zimną. Decyzja australijskich przewoźników nie jest odosobniona. Federalna Administracja Lotnictwa (Federal Aviation Administration - FAA) na początku tygodnia rozważała wprowadzenie całkowitego zakazu wsiadania na pokład samolotów z samsungami galaxy note 7. Jak na razie FAA ograniczyła się do ostrzeżenia pasażerów, aby nie używali swoich telefonów na pokładzie samolotów. Zakaz używania telefonów dotyczy również pasażerów Singapore Airlines.

Zakazy wystosowane do pasażerów linii lotniczych w Australii, USA i na Singapurze pojawiają się, pomimo że Samsung już tydzień temu wstrzymał sprzedaż i rozpoczął wymianę wadliwych urządzeń na całym świecie, również w Polsce. Akcją objętych jest w sumie 2,5 mln sprzedanych telefonów. Klienci w zamian za urządzenia wyposażone w wadliwe baterie, dostaną całkowicie nowe telefony.

Jednak najciekawszy w całej aferze wybuchowej samsungów galaxy note 7 jest fakt, że nie wszystkie urządzenia są zagrożone wybuchem. Okazuje się bowiem, że zamieszanie nie dotyczy telefonów wyposażonych w akumulatory produkowane przez zewnętrzną firmę w Chinach. Jak na razie zapalają się jedynie telefony składane w Korei i Wietnamie, które są wyposażone w baterie produkowane przez spółkę córkę Samsunga.

Samsung ma teraz poważny kłopot wizerunkowy. Zakaz używania telefonu na pokładach samolotów może odbić się poważnie na reputacji firmy i to pośród najważniejszych i najbardziej zamożnych klientów - tych, którzy najczęściej kupują flagowe modele telefonów. Przecież to oni najczęściej latają samolotami. Ciekawe, czy całe zamieszanie będzie miało wpływ na lepszą sprzedaż konkurencyjnego, zwłaszcza w USA iPhone'a 7 Plus. O tym jednak dowiemy się za jakiś czas, gdyż telefon Apple'a trafi do pierwszych klientów najwcześniej 1. września.
Źródło: Reuters, CNN Money

LOP/WP.PL

Źródło artykułu:WP Tech
Komentarze (25)