Wiceprzewodniczący PE: Parlament Europejski odrzuci ACTA
29.06.2012 14:28, aktual.: 29.06.2012 14:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Według wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego, Jacka Protasiewicza,
Parlament Europejski nie zadecyduje się na ratyfikację umowy ACTA w środowym głosowaniu. Będzie to oznaczało koniec procesu legislacyjnego i finalne zamknięcie tego tematu.
"Wygląda na to, że Parlament ACTA odrzuci. Nie będzie zgody na ratyfikację. Mówię to na podstawie wyników w kilku komisjach, w tym wiodącej komisji handlu zagranicznego, ale także np. debaty w mojej komisji sprawiedliwości i spraw społecznych, która była komisją opiniującą dla komisji rynku wewnętrznego. My również w głosowaniu podjęliśmy decyzję negatywną dla ratyfikacji ACTA" - powiedział Jacek Protasiewicz, wiceprzewodniczący PE, członek PO i Europejskiej Partii Ludowej.
Zdaniem Protasiewicza, korzyści wynikające z umowy jak np. zwiększona ochrona własności intelektualnej, nie przewyższają zagrożeń i ryzyka związanego z rozbudowaniem systemu nadmiernej kontroli nad wolnym internetem. Według niego umowa nie przystaje do współczesnych realiów i nie nadąża za cyfrową rzeczywistością, coraz ważniejszą, jeśli chodzi o wymianę dóbr kultury.
"Polscy europosłowie, w prawie jednolitym stanowisku opowiedzieli się przeciw ratyfikacji nie tylko na skutek masowych protestów, ale też dlatego, że rząd polski, a dokładnie wiceminister Igor Ostrowski z MAC przedstawia w PE polską propozycję nowoczesnego ujęcia kwestii ochrony dóbr intelektualnych i praw twórców właśnie w internecie. Jest to ciekawa propozycja, ale wymaga zamknięcia rozdziału pod nazwą ACTA i rozpoczęcia ewentualnych prac na nowo" - powiedział wiceprzewodniczący PE.
Jeśli Parlament Europejski odrzuci ratyfikację umowy, kończy to prace legislacyjne nad umową. Unijny komisarz ds. handlu, Karel De Gucht zapowiada jednak, że po wprowadzeniu odpowiednich poprawek i wyjaśnień Komisja Europejska ponownie skieruje umowę do PE. Protasiewicz zgadza się, że komisarz może wprowadzić takie zmiany, ale muszą być one najpierw zaakceptowane przez partnerów umowy, uzyskać zgody rządów a potem parlamentu. "Rząd polski po raz drugi nie da zgody na dotychczasowy kierunek negocjacji" - dodaje.
Debatę nad ACTA w Parlamencie Europejskim zaplanowano na 3 lipca, a głosowanie - dzień później. Nawet jednak w sytuacji, gdy PE opowie się za ACTA, nie kończy to procedury prawnej. Umową zajmuje się również unijny Trybunał Sprawiedliwości, a dodatkowo muszą ją przyjąć, czyli podpisać i ratyfikować, wszystkie państwa członkowskie Unii. Według Protasiewicza, w takiej sytuacji polski Sejm i tak umowę odrzuci.
ACTA to międzynarodowa umowa handlowa o zwalczaniu handlu artykułami podrabianymi. Zawiera zapisy dotyczące ochrony własności intelektualnej, które - zdaniem krytyków - ograniczą swobodne funkcjonowanie internetu. ACTA podpisały 2. stycznia w Tokio 22 kraje unijne; nie podpisały jej dotąd Cypr, Estonia, Niemcy, Holandia i Słowacja. Do tej pory ratyfikację ACTA zawiesiły: Austria, Polska, Rumunia, Czechy, Łotwa, Bułgaria oraz Słowenia.
Polscy europosłowie głosowali za szybkim odrzuceniem ACTA. Rekomendację wiodącej komisji ds. handlu międzynarodowego PE poparło w sumie 1. jej członków, 12 głosowało przeciw. Taką samą liczbą głosów przepadła poprawka konserwatystów (EKR), by poczekać z głosowaniem w sprawie ACTA na opinię Trybunału Sprawiedliwości UE o zgodności tej umowy z prawem UE i prawami podstawowymi.