Walka gigantów? Raczej walka kogutów. Dziecinne przepychanki Zuckerberga z Cookiem

Od lat dwóch szefów gigantycznych firm prowadzi między sobą konflikt. "Walka kogutów" zaczęła przybierać coraz bardziej żenującą formę. A całkiem niedawno CEO Facebooka wydał kontrowersyjne zarządzenie, które rozeszło się z się hukiem po całym świecie.

Walka gigantów? Raczej walka kogutów. Dziecinne przepychanki Zuckerberga z Cookiem
Źródło zdjęć: © eastnews
Arkadiusz Stando

16.11.2018 16:22

Zarządzający największym portalem społecznościowym świata, Mark Zuckerberg, oświadczył niedawno swoim pracownikom, że powinni korzystać z telefonów z systemem Android, nie iOS. Oczywiście była to tylko prośba, ale wiecie jak to jest, jeśli prosi sam szef.

Początkowo uznawano tą wiadomość za plotkę, jednak Zuckerberg oficjalnie potwierdził doniesienia w odpowiedzi na ataki ze strony portalu "New York Times". Jego argumentem było stwierdzenie, że jest to system wykorzystywany na znacznie szerszą skalę.

Początek konfliktu Zuckerberga z Cookiem

Pierwsze ślady konfliktu między Cookiem a Zuckerbergiem pojawiły się przynajmniej cztery lata temu. Dyrektor Apple'a powiedział w wywiadzie dla Charliego Rose w 2014 roku: "kiedy usługa online jest darmowa, nie jesteś klientem. To ty jesteś się produktem" - te słowa wywołały wściekłość u Zuckerberga.

Słowa te prawdopodobnie miały dotyczyć głównie Google'a, ale Zuckerberg poczuł się urażony. "Jestem sfrustrowany tym że wiele osób utożsamia model biznesowy opierający się na reklamach jako nieodpowiedni" - mówi CEO Facebooka. "Myślę, że to najbardziej absurdalna koncepcja. Myślisz, że płacąc Apple'owi stajesz się z nim równy? Gdybyś był z nimi równy, ich produkty byłyby o wiele tańsze!" - dodaje Zuckerberg.

Afera Cambridge Analytica - nasilenie konfliktu

Konflikt między Cookiem a Zuckerbergiem trwa od lat, ale nasilił się szczególnie w marcu bieżącego roku. To właśnie wtedy serwisy "The Guardian" oraz, "The Observer of London" opublikowały artykuł zdradzający aferę Facebooka i Cambridge Analytica. Po tej publikacji, portal zalała fala niezadowolenia, zniesmaczenia i odrzucenia. Od tego czasu Facebook traci użytkowników.

Krótko po tym, jednym z pierwszych szefów dużych firm, który odważył się otwarcie skrytykować Zuckerberga był Tim Cook, CEO Apple Inc. Podczas wywiadu dla amerykańskiego serwisu informacyjnego "MSNBC", Tim Cook w sposób bardzo krytyczny wypowiadał się o Marku Zuckerbergu i jego polityce. Zapytany, co by zrobił na jego miejscu, odpowiedział: "Nie znalazłbym się w takiej sytuacji".

Cook wytykał Zuckerbergowi liczne błędy i zagrywki nie fair w stosunku do jego użytkowników. Powiedział też, że "moglibyśmy zarobić niewyobrażalne pieniądze na naszych użytkownikach, jeśli uznalibyśmy ich za swój produkt. Jednak obraliśmy inną ścieżkę" - mocnymi słowami pokazał różnicę w polityce swojej firmy, a Facebooka.

Nie pierwszy i nie ostatni raz Zuckerberg nie wytrzymał

Kilka dni później Mark Zuckerberg odpowiedział na słowa Tima Cooka. Podczas wywiadu w "The Ezra Klein Show" szef Facebooka mówił:

"Wiesz, według mnie ten argument, że jeśli nie płacisz za coś, to nikt nie będzie się za ciebie troszczyć, jest wyjątkowo przesadzony. I w dodatku nie zgodny z prawdą" - zareagował Zuckerberg. "W rzeczywistości, jeśli chcesz stworzyć usługę, która ma łączyć wszystkich ludzi, na całym świecie, musisz brać pod uwagę, że nie wszystkich będzie stać na zapłacenie".

Szef Facebooka stwierdził, że sposób zarobków jego firmy, opierający się na reklamach, jest "jedynym racjonalnym modelem, który może wspierać budowanie tej usługi, by dotrzeć do ludzi (...) nie oznacza to też, że nie koncentrujemy się przede wszystkim na służbie ludziom".

Tim Cook wytyka Zuckerbergowi inwigliację pracowników

Niedawno znów zrobiło się głośno o obydwu panach z doliny krzemowej. Kiedy ujawniono prośbę Marka Zuckerberga do pracowników, Tim Cook szybko zareagował, w wywiadzie dla tego samego serwisu. "Nie będziemy wnikać w wasze życie osobiste" - powiedział dyrektor generalny Apple. "Prywatność dla nas jest prawem człowieka. To wolność obywatelska" - dodaje.

A taka była odpowiedź Facebooka na jego słowa:

  1. Android: Tim Cook konsekwentnie krytykował nasz model biznesowy, a Mark równie jasno mówił, że się z nim nie zgadza. Nie było więc potrzeby zatrudniania kogokolwiek innego, aby zrobił to za nas. Od dawna zachęcamy naszych pracowników i menedżerów do korzystania z Androida, ponieważ jest to najpopularniejszy system operacyjny na świecie.

Co można wywnioskować ze słów Zuckerberga?

Mark Zuckeberg nie radzi sobie z krytyką, nawet najmniejszą. Jego ambicja przerasta jego dorosłość emocjonalną i nie potrafi odpowiadać na opinie w sposób, na jaki przystało dyrektorowi największego portalu na świecie. Brak mu opanowania, bo w jakim celu w ogóle rozpoczął ten konflikt? Tak naprawdę pierwsze słowa Cooka uznawane za początek tej gry słownej nie miały być skierowane ku niemu.

Gdyby Zuckerberg nie nadintepretował jego słów, zapewne nigdy nie doszło by do kolejnych wymian ognia. Tym samym CEO Facebooka mógł zaoszczczędzić sobie sporo strat na wizerunku. Szczególnie w najbardziej krytycznym momencie, podczas ujawnienia afery Camrbidge Analytica. Niewykluczone, że gdyby nie konflikt, Facebook mógł znaleźć wsparcie u Apple'a, a to mogłoby pomóc załagodzić całą falę krytyki. A tak, Tim Cook dobił gwóźdź do trumny największego serwisu społecznościowego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)