W świecie wirtualnej rzeczywistości Gear VR
14.07.2016 | aktual.: 29.12.2016 08:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rzeczywistość wirtualna, to przyszłość domowej rozrywki... dość daleka przyszłość, gdyż na komputerowy zestaw VR trzeba wydać od sześciu do dziesięciu tysięcy złotych. VR od Samsunga jest tańsze i bardziej przystępne i jak do tej pory nie ma specjalnej konkurencji. W najnowszym numerze Stuffa redaktorzy sprawdzili, co może nam zaoferować.
Rzeczywistość wirtualna to przyszłość domowej rozrywki. Dość daleka przyszłość, gdyż na komputerowy zestaw VR trzeba wydać od sześciu do dziesięciu tysięcy złotych. VR od Samsunga jest tańsze i bardziej przystępne i jak do tej pory nie ma specjalnej konkurencji. W najnowszym numerze _ Stuffa _redaktorzy sprawdzili, co może nam zaoferować.
Oculus Rift kosztuje przeszło 3000 zł, za HTC Vive zapłacisz 4300 zł. Dolicz do tego komputer za kilka tysięcy, a otrzymasz rzeczywistą cenę stacjonarnego zestawu VR. Włos jeży się na głowie. Wirtualna rzeczywistość z pewnością zmieni cały rynek elektronicznej rozrywki, ale w tym roku z dobrodziejstw tej technologii skorzystają nieliczni. Głównie z racji odstraszającej ceny koniecznych elementów.
Nawet jeśli masz w domu komputer, który poradzi sobie z obsługą okularów VR, na same gogle wydasz krocie. A jeśli okaże się, że nie wciągnie cię ten typ zabawy, wyrzucisz górę pieniędzy w błoto.
Świetnie się zapowiada... Ale czym tak naprawdę jest rzeczywistość wirtualna?
Brama do innego świata
Wbrew pozorom rzeczywistość wirtualna nie narodziła się w ostatnich latach. Już przed II wojną światową pisarze SF opisywali technologię, która pozwoli przenieść się do innego świata, a w połowie XX wieku tworzono urządzenia, które były prekursorami gogli, o których dziś jest tak głośno. W latach 80. William Gibson spopularyzował tę technologię dzięki książkom osadzonym w cyberpunkowym świecie. Gdy nastały lata 90., pojawiły się pierwsze konsumenckie urządzenia i... okazały się wielką klapą. Dopiero kilka lat temu powrócono do wirtualnej rzeczywistości i tak nastały okulary, które dziś chcą zrewolucjonizować świat cyfrowej rozrywki.
Jeśli wciąż zastanawiasz się, czym jest to całe VR, wyobraź sobie, że przymykasz na chwilę oczy, a gdy je otworzysz, przenosisz się do zupełnie innego świata. Stajesz się ulubionym bohaterem i przeżywasz życie za niego. Wystarczy założyć gogle VR, by przed oczami pojawiła się scena, po której możesz rozglądać się, a czasem również przemieszczać i wchodzić w interakcję z otoczeniem. Jeśli oglądasz film - możesz obejrzeć się za plecy uciekającego bohatera. Jeśli uruchomisz interaktywne mapy - możesz przechadzać się tam, gdzie zechcesz. W grach masz zaś pełną kontrolę nad tym wszystkim, co dzieje się wokół ciebie. Pełna immersja, nie tylko widzisz, słyszysz, ale i decydujesz o tym, co robi główny bohater. A przy okazji masz wrażenie, że to ty jesteś tym bohaterem.
Małe jest piękne
Zanim inżynierowie Oculusa i HTC wypuścili na rynek swoje okulary, Google promował rzeczywistość wirtualną za pośrednictwem programu Cardboard. Zasada jego funkcjonowania jest prosta: do tanich, kartonowych gogli wsuwasz smartfona, odpalasz odpowiednią aplikację i cieszysz się ze swojej pierwszej przygody w wirtualnej rzeczywistości. Program stworzono z myślą o popularyzacji VR oraz zapoznaniu klientów z nowym typem rozrywki. Na tym możliwości sprzętu kończą się - kartonowe okulary są niewygodne, a korzystanie z nich na dłuższą metę jest niemożliwe, gdyż użytkownik cały czas musi trzymać w rękach pudełko z telefonem.
Samsung rozwinął ten pomysł i stworzył przenośne gogle VR, które również współpracują ze smartfonami, ale oferują znacznie wygodniejszą obsługę i jakość obrazu, o której użytkownicy Google Cardboard mogą tylko pomarzyć. Do prac nad Gear VR zaproszono inżynierów z Oculusa, dlatego bliżej im do komputerowego Rifta niż do kartonowych okularów-zabawek. Mają ergonomiczny kształt i paski mocujące, a do wyświetlania obrazu wykorzystują najszybsze smartfony od Samsunga. Wszystko po to, aby korzystanie z VR było nie tylko wygodne, ale także absorbujące. Oraz opłacalne.
Mobilny VR - to się opłaca
499 zł. Tyle kosztują gogle VR od Samsunga. Oprócz tego trzeba zakupić odpowiedni telefon, ale koszt całego zestawu będzie zbliżony do ceny samego Oculus Rifta. Ryzyko wyrzucenia pieniędzy w błoto wyraźnie spada, w najgorszym wypadku wydasz kilkaset złotych na gogle, z których skorzystasz tylko raz i zyskasz nowy, bardzo wydajny telefon. Co istotne, nie musisz wydawać 3000 zł na Galaxy S7, możesz kupić Galaxy S6 za 2000 zł, on też współpracuje z Gear VR. Okulary Samsunga sprawdzą się dokładnie w tych samych zadaniach, co jego więksi koledzy: odpalisz na nich filmy sferyczne i zagrasz w gry ze sklepu Oculusa. Pecetowe gry VR mogą oferować znacznie wyższą jakość grafiki, ale obecnie nie ma zbyt wielu tytułów w pełni wykorzystujących potencjał okularów Oculusa oraz HTC.
Jedną z największych zalet systemu Samsunga jest prostota jego działania: wystarczy wsunąć kompatybilny smartfon do Gear VR, założyć okulary na głowę i wejść do świata VR. Warto zauważyć, że zabawa z Gear VR nie ogranicza się do oglądania ładnych, przestrzennych widoczków i zabawy z najprostszymi grami: możesz sparować z telefonem kontroler Bluetooth, aby zagrać w bardziej złożone tytuły.
Twórz treści VR
Samsung ma jeszcze jednego asa w rękawie: kamerę Gear 360, która jest częścią wielkiego ekosystemu wirtualnej rzeczywistości. Choć wygląda niepozornie, w tej małej kulce kryją się dwie porządne kamery, które potrafią przechwytywać obraz sferyczny zarówno w trybie filmowania jak i wykonywania zdjęć. Do tej pory za sprzęt, który był w stanie zarejestrować takie materiały, trzeba było zapłacić krocie, a Gear 360 kosztuje tyle co smartfon ze średniej półki cenowej.
Kamera
Kamerę wyposażono w jasne obiektywy f/2.0, dlatego filmy kręcone w słabym świetle są ostre i wyraźne. Sprzęt obsługuje także karty pamięci o pojemności do 200 GB, aby nigdy nie zabrakło miejsca na kolejny film. Jak na tak mały sprzęt, sprawuje się bardzo przyzwoicie, zwłaszcza jeśli współpracuje z dobrym smartfonem oraz okularami VR.
Mniejszy może więcej
Strategia Koreańczyków na zaistnienie na rynku rzeczywistości wirtualnej jest dobra i nie można wykluczyć, że to mobilne zestawy VR będą największymi zwycięzcami tegorocznej rewolucji technologicznej. Dzięki niskiej cenie i wysokiej funkcjonalności gogle podbiją serca wielu użytkowników. Na koniec krótkie podsumowanie, dlaczego warto zastanowić się nad zakupem mobilnych okularów VR przed zakupem gogli komputerowych za kilka tysięcy złotych:
Wygoda
Okulary Gear VR są lekkie, poręczne i przenośne, a co za tym idzie, możesz zabrać je ze sobą w podróż. Oculus Rift i HTC Vive nadają się tylko do domowego użytku.
Zawsze na czasie
Nawet jeśli w pełni zanurzysz się w wirtualnej rzeczywistości, nie odetniesz się od świata - grasz na telefonie, Gear VR poinformuje cię o połączeniach, mailach i SMS-ach.
Twój pierwszy VR
Google Cardboard to ciekawostka, a Rift i Vive kosztują majątek. Jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z rzeczywistością wirtualną, Gear VR zaoferuje pełne spektrum doświadczeń w niskiej cenie.
Oculus Store
W sklepie Oculusa znajdziesz wszystko, czego potrzebujesz: gry VR, filmy sferyczne oraz przydatne aplikacje, m.in. salę kinową wyświetlającą treści z Netflixa.
Źródło: Tomasz Samsonowicz Stuff Polska