Tanie pady i Windows Vista. Tak mogą być sterowane rosyjskie drony
Białoruska telewizja pochwaliła się zdjęciami z centrum dowodzenia dronami. Wynika z nich, że rosyjskie bezzałogowe statki powietrzne mogą być sterowane za pomocą tanich gamepadów firmy Logitech i systemu Windows Vista.
19.04.2022 12:51
Rosyjska armia jeszcze do niedawna była uważana za drugą po USA siłę militarną na świecie. Czy tak jest? Na razie weryfikują to nagrania i zdjęcia z pogrążonej w wojnie Ukrainy. Mogliśmy zobaczyć na nich m.in. pojazdy militarne zabezpieczone deskami wyglądającymi jak zerwane z płota czy drona z cywilnym aparatem i wlewem paliwa z plastikowej butelki po wodzie mineralnej.
Równie zaawansowanie wygląda rosyjska fabryka bezzałogowych statków powietrznych, z której nagranie obiegło niedawno internet. Mogliśmy na nim zobaczyć, że do prac nad dronami służą nożyczki, linijka i mazaki, a przy komputerach wyciągniętych rodem z filmów sci-fi z lat 60’ znajduje się joystick Thrustmaster Hotas Warthog, który można dostać w pierwszym lepszym sklepie internetowym.
Okazuje się, że do sterowania dronami może służyć równie "zaawansowany" sprzęt. Białoruski kanał telewizyjny VoenTV pokazał, jak działają rosyjskie systemy obrony powietrznej S-300 i BSP "Orłan-10", które "chronią białoruskie niebo". Wpis dotyczący relacji został opublikowany przez kolekyw Anonymous. Hakerzy zauważają, że komputery ze zdjęć działają na systemie Windows Vista, a większość dronów jest sterowana za pomocą tanich gamepadów firmy Logitech. Sądząc po ich wyglądzie, jest to Logitech Gamepad F310, który został wydany w 2010 roku.
Swoją drogą "unboxing" wcześniej wspomnianego drona Orłan-10 ujawnił, że urządzenia są nie tylko sterowane za pomocą tanich joysticków, ale także wyposażone w zwykły aparat fotograficzny firmy Canon, którego przycisk zasilania jest wypełniony klejem. Z kolei wlew paliwa został wykonany z szyjki zwyczajnej plastikowej butelki od wody mineralnej, którą można dostać w sklepach spożywczych.