Szykuje się konflikt między Google i BMW?

Szykuje się konflikt między Google i BMW?
Źródło zdjęć: © Google

12.08.2015 14:26, aktual.: 12.08.2015 14:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wybierając nową nazwę dla swojej nadrzędnej spółki, Google z pewnością brało pod uwagę możliwe konflikty związane z wykorzystaniem popularnego angielskiego słowa. Mimo to być może nie da się ich uniknąć.

O wielkiej i dość niespodziewanej restrukturyzacji firmy Google i stworzeniu nadrzędnej spółki Alphabet pisaliśmy już wczoraj. W skrócie: chodzi o większą przejrzystość działania firm związanych z Google, a równocześnie powrót do korzeni. Google ma się skupić na tym, co robi najlepiej, czyli działaniach w internecie, natomiast autonomiczne samochody albo wynalazki związane ze zdrowiem powędrują do innych spółek. Jest ich już wiele, będzie jeszcze więcej, zaś Google będzie tylko jedną z nich. Nad nimi wszystkimi będzie natomiast Alphabet, kierowana przez Larry'ego Page'a.

Jak poinformowało Google w swoim oficjalnym komunikacie, adres internetowy nowej spółki to abc.xyz. Nikt nie ogłaszał zatem planów wykorzystania domeny alphabet.com, a jednak... BMW, do którego należy ta domena, poczuło się zaniepokojone. Rzeczniczka prasowa BMW Micaela Sandstede w wypowiedzi dla New York Timesa zdecydowała się podkreślić, że BMW nie zamierza sprzedawać domeny Alphabet.com. Co więcej, podkreśliła, że jest to jedna z ważnych dla firmy marek, bardzo aktywna i stanowiąca nierozerwalną część całego biznesu BMW.

Cóż, można podejrzewać, że gdzieś "pod stołem" rozgrywa się pewien konflikt, nawet mimo że oficjalnie nic takiego nie ma miejsca. Zresztą nie ma w tym nic dziwnego - nawet pomimo promowania oficjalnego adresu abc.xyz Google może się przecież spodziewać, że część osób szukających informacji o spółce Alphabet wpisze po prostu w pasku adresu jej nazwę i doda rozszerzenie ".com". I zawędruje tam, gdzie będzie chciało... BMW.

Komentarze (39)