System tańszy, dokładniejszy i lepszy od GPS
Naukowcy z Australii opracowali urządzenie umożliwiające lokalizację z dokładnością do kilku centymetrów. System ten umożliwia wprowadzenie nowych usług w transporcie, budownictwie i dla klientów sieci komórkowych - poinformował magazyn Technology Review.
System polega na instalacji sieci urządzeń "LocataLites" wielkości książki B5. na masztach o dokładnie ustalonej pozycji, na dachach budynków, lub na wyniesionych konstrukcjach. Działają one w sposób podobny do satelitów GPS, przesyłając sygnał lokalizacyjny na częstotliwości, jakiej używają urządzenia łączności bezprzewodowej W-Fi. Zasięg ich wynosi kilka kilometrów.
Sieć takich urządzeń pozwala ustalić położenie nawet obszarach, gdzie zakłócone jest działanie GPS np. w wysokich górach, w miastach, podziemnych tunelach. Odbiorniki to nieskomplikowane, niewielkie chipy, które można montować praktycznie w dowolnym urządzeniu.
Rozwiązanie proponowane przez Australijczyków stanowi tańszą i prostszą alternatywę, dla systemu precyzyjnego pozycjonowania GPS. W każdym satelicie GPS montowany jest zegar atomowy, a sygnał z satelity używa znacznika czasu. Odbiornik określa na podstawie znacznika czasu odległość od satelity, zaś porównanie drogi sygnału pochodzącej z kilku satelitów umożliwia precyzyjne pozycjonowanie drogą triangulacji.
W przypadku wspomnianych urządzeń jest inaczej - rolę zegara pełni chip nie tak dokładny jak zegar atomowy. Jednak dokładność ta jest wystarczająca - każde urządzenie LocataLites wysyła sygnał i jednocześnie nasłuchuje sygnałów z innych urządzeń. Dostosowuje przy tym swoje sygnały wychodzące do sygnałów otrzymywanych z innych LocataLites, tak że tworzy się pętla sprzężenia zwrotnego, sprawiająca, że wszystkie sygnały są synchronizowane w czasie 2 nanosekund.
Technologia opracowana przez naukowców z Australii została właśnie wdrożona na obszarze poligonu lotnictwa USA - U.S. Air Force's White Sands Missile Range w New Mexico, gdzie system pokryje obszar 647. km kw. i będzie używany zarówno do magazynowania amunicji jak i określania pozycji wystrzelonych próbnych i prototypowych pocisków rakietowych. W Australii Locata wdraża system w kopalniach złota Boddington. Ma tam posłużyć do określania kierunków wierceń i pozycji sprzętu wiertniczego, czego nie można było zrobić przy użyciu sygnałów GPS.
Jak twierdzą naukowcy, wdrożenie na większą skalę tego rozwiązania lokalizacyjnego bardzo ułatwiłoby pracę budownictwie np. prowadzenie robót ziemnych i konstrukcyjnych, w kopalnictwie rud metali i węgla, oraz w sektorze paliwowym, transporcie i logistyce. Zostałyby wdrożone też nowe usługi dla klientów sieci komórkowych jak np. "cyfrowy kompas" w terenach niedogodnych czy w miastach o gęstej zabudowie, gdzie pokazywałby lokalizację określonego punktu.