Strzały na orbicie. Rosjanie testują broń do walki w kosmosie
Zdaniem Stanów Zjednoczonych, Rosja przeprowadziła na orbicie wyjątkowy test. Jeden z jej satelitów wypróbował broń, przeznaczoną do niszczenia innych obiektów w kosmosie.
Dowództwo kosmiczne Departamentu Obrony USA wydało komunikat, w którym oskarża Rosję o przeprowadzenie w kosmosie testu broni antysatelitarnej. Test miał zostać wykonany przy pomocy rosyjskiego, wojskowego satelity Kosmos-2543.
To obiekt, umieszczony na orbicie przez innego, rosyjskiego satelitę - Kosmos-2542, od którego oddzielił się, a następnie zaczął wykonywać nietypowe manewry,* podążając za amerykańskimi satelitami*. Rosyjski satelita między innymi synchronizował swój lot i ścigał satelitę National Reconnaissance Office, USA 245.
Zdaniem Amerykanów, najnowsza próba polegała na wyrzuceniu z wnętrza satelity zwartego obiektu, który – względem nosiciela – poruszał się z prędkością około 600 km/h, co zostało zinterpretowane jako "nieniszczący test broni antysatelitarnej".
Informacje na temat testu pochodzą – przynajmniej na razie – ze źródeł amerykańskich. Strona rosyjska nie przedstawiła własnego komunikatu.
Nie jest to pierwszy test broni antysatelitarnej. Poza obiektami działającymi na orbicie, państwa takiej jak Stany Zjednoczone, Chiny, indie czy Rosja z powodzeniem testowały rakiety przeciwsatelitarne, które po wystrzeleniu z ziemi lub samolotu są w stanie zniszczyć obiekty, poruszające się w przestrzeni kosmicznej.
Prawdopodobnie - choć pozostaje to w sferze spekulacji - Rosjanie przed laty testowali także użycie na orbicie 23-milimetrowego działkao lotniczego NR-23, w które uzbrojona została jedna z wojskowych stacji kosmicznych Ałmaz. Na orbicie znalazła się także broń mniejszego kalibru, jak trzylufowy pistolet kosmonautów z maczetą w kolbie.