Streżyńska: dzięki umowie z TP ceny internetu spadły o 25 proc
25.10.2010 10:17, aktual.: 25.10.2010 10:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W ciągu roku od zawartego z UKE porozumienia TP zbudowała 300 tys. linii telekomunikacyjnych. Dzięki temu ceny internetu spadły o 25 proc. - mówi PAP prezes UKE Anna Streżyńska. Również TP docenia efekty umowy, podkreślając, że przyspieszyła inwestycje
W piątek minął rok od zawarcia porozumienia, w którym Urząd Komunikacji Elektronicznej zobowiązał się, że nie będzie obniżał przez 3 lata stawek hurtowych, które Telekomunikacji Polskiej płacą inni operatorzy za korzystanie z jej infrastruktury. W zamian za to w tym czasie TP ma wybudować i zmodernizować 1,2 mln linii telekomunikacyjnych. Umowa dotyczy też zawieszenia postępowania UKE w sprawie podziału TP na część hurtową i detaliczną.
"Dzięki porozumieniu ci, którzy mają internet, płacą taniej. Ci, którzy do tej pory nie mieli do niego dostępu, mogą już˙z niego skorzystać, i to˙po cenach niższych niż przed rokiem" - powiedziała PAP Streżyńska. Dodała, że ma nadzieję na to, że w ciągu trzech lat uda się wybudować i zmodernizować 1,2 mln.
Pomimo dobrej oceny inwestycji Streżyńska oceniła dotychczasową realizację porozumienia przez TP na "trzy plus". "Jest dostatecznie, jest zadowalająco, ale są też problemy z dostępem do wiarygodnej informacji i˙tzw. +chińskimi murami+ (mechanizmami rozdzielającymi systemy informatyczne części hurtowej i detalicznej spółki - PAP). Mogłoby być znacznie lepiej, bo rynek i klienci potrzebują więcej. Telekomunikacja Polska powinna także w związku z wydaniem nowej oferty ramowej nie tylko w teorii, ale i w praktyce stworzyć w pełni zgodne z wymaganiami UKE warunki współpracy dla klientów hurtowych, żeby klienci detaliczni mogli skorzystać z konkurencyjnych ofert"- podkreśliła.
Zaznaczyła, że UKE nie ma zastrzeżeń do prowadzonych szkoleń pracowników TP. "W tym obszarze jest dobrze. TP wkłada wysiłki w to, żeby pracownicy firmy wiedzieli po co zostało zawarte porozumienie i co to znaczy niedyskryminacja (innych operatorów telekomunikacyjnych - PAP)" - powiedziała.
Zdaniem rzecznika Grupy TP Wojciecha Jabczyńskiego, wpływ porozumienia na rynek jest nie do przecenienia. "Przede wszystkim pchnęło do przodu inwestycje, które służą całemu rynkowi, także operatorom alternatywnym. Wymiernym efektem porozumienia jest także stworzenie im łatwiejszych warunków współpracy i korzystania z sieci TP. Wreszcie dla klientów - to nowa, atrakcyjna oferta neostrady, która została wprowadzona w październiku" - powiedział. Zaznaczył, że pod koniec września - z zaplanowanej na ten rok budowy i modernizacji 31. tys. linii - gotowych było 278 tys.
Dodał, że TP była przygotowana na inwestycje wynikające z porozumienia. "W spółce powstały tzw. chińskie mury rozdzielające systemy informatyczne części hurtowej i detalicznej. Od podpisania porozumienia przeprowadziliśmy ponad 5. ważnych zmian w strukturze działu IT, podobnie było w obsłudze. Wprowadziliśmy rozwiązania, które ułatwiają dostęp do informacji operatorom alternatywnym. Jednak najważniejsze co zmieniło porozumienie to wzrost inwestycji, z których korzystają wszyscy operatorzy, a nie tylko TP. Na rynek wróciła stabilizacja" - zaznaczył.
"Pani prezes UKE zawsze była surowa, dlatego +trzy plus+ traktujemy jako wyjątkowo wysoką ocenę i motywację na przyszłość. Wszystkie nasze zobowiązania wynikające z porozumienia sumiennie realizujemy, choć oczywiście zawsze można znaleźć rzeczy wymagające usprawnienia. Na bieżąco spotykamy się z UKE i operatorami alternatywnymi, aby oceniać postępy prac związanych z porozumieniem" - podsumował.
Zdaniem analityka IT z firmy Audytel Tomasza Kulisiewicza, dzięki porozumieniu poprawiła się współpraca miedzy TP a innymi operatorami. "Widać wyraźnie, że od momentu jego zawarcia ruszyło udostępnianie infrastruktury TP innym operatorom" - powiedział. Dzięki temu konsumenci mogli zmienić dostawcę internetu nie rezygnując z sieci TP. "To pociągnęło za sobą spadek cen, na co zareagowała Telekomunikacja Polska, która też je obniżyła" - zaznaczył.
Kulisiewicz zastanawia się jednak, czy uda się zrealizować plan budowy 50. tys. nowych linii spośród zaplanowanej w porozumieniu modernizacji i budowy 1,2 mln linii. "To jest już trudne zadanie, bo spada zainteresowanie liniami stacjonarnymi" - wyjaśnił.
Zdaniem redaktora naczelnego portalu Telepolis.pl Witolda Tomaszewskiego, dzięki porozumieniu jest stabilizacja otoczenia prawno-biznesowego operatorów telekomunikacyjnych. "TP wie po ile będzie sprzedawała usługi hurtowe, a operatorzy alternatywni wiedzą za ile będą je kupować. Zostały wprowadzone odpowiednie procedury, wskaźniki, wygaszono wszystkie spory sądowe. Dzięki porozumienia na rynku zwiększyła się też konkurencja - TP nie musi już ciągle oferować drukarek czy nawigacji w promocji z neostradą tp, a może powalczyć cenami" - powiedział.
W opinii wiceszefa Zarządu Sekcji Operatorów Telekomunikacyjnych Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji Wojciecha Gawędy, efektem może przyciągnąć do Polski inwestycje zagraniczne. "Niestety, z punktu widzenia operatorów alternatywnych porozumienie nie stało się lekiem na całe zło, np. nie zostały usunięte problemy związane z równoprawnym dostępem do informacji przekazywanych w Grupie TP także dla operatorów alternatywnych" - podkreślił.(PAP)
Łukasz Osiński