Przez koronawirusa sklepy z elektroniką mają Gwiazdkę w marcu

Epidemia koronawirusa powoduje wyhamowanie gospodarki na całym świecie. Jednak nie wszystkie branże tracą po równo - są też takie, które widzą wzrosty. I to nawet podobne do tych jak z okresu szaleństwa zakupów przed Bożym Narodzeniem.

Przez koronawirusa sklepy z elektroniką mają Gwiazdkę w marcu
Źródło zdjęć: © Getty Images
Bolesław Breczko

- Nie mogę zdradzić, o ile procent urosła nam sprzedaż, bo to tajemnica handlowa, ale jakbym miał użyć określenia poetyckiego, to bym powiedział, że "mamy grudzień w marcu" - mówi mi Kamil Szwarbuła z sieci X-kom.

Podobne informacje, choć nie w tak poetycki sposób, przekazali mi rzecznicy prasowi MediaMarkt i Saturna oraz Euro RTV AGD. Wzrosty sprzedaży w ich sklepach dotyczą urządzeń, które łączy jedno: konieczność zostania w domu z rodziną.

- Liczba zakupów w naszym sklepie internetowym wzrosła dwukrotnie - mówi Wioletta Batóg, rzecznik prasowy MediaMarktSaturn Polska. - Najwięcej sprzedaje się urządzeń niezębnych do pracy z domu, czyli laptopy, kamery internetowe, drukarki. Ale widzimy też spory wzrost w sprzęcie, który ma zająć czas dzieciom, to konsole do gier, gry i planszówki.

Koronawirus. Polacy kupują laptopy

Zdecydowanie największym zainteresowaniem cieszą się laptopy, których sprzedaje się tak dużo, że pojawiły się plotki o tym, że zaczyna ich brakować w magazynach.

- W naszej firmie zawiesili rekrutację, bo dział IT powiedział, że nie mają komputerów dla ludzi - mówi mi nieoficjalnie pracownik jednej z największych polskich korporacji.

Przedstawiciele sklepów zaprzeczają jednak, żeby zabrakło im asortymentu, a magazyny są stale zapełniane. Ewentualne braki mogą dotyczyć konkretnych serii lub modeli laptopów preferowanych przez korporacje, jak np. biznesowe serie firm Dell, Lenovo czy HP.

Koronawirus stworzył boom na kamerki internetowe

Co ciekawe, chociaż obecnie wszystkie nowe laptopy są wyposażone w kamery internetowe, to właśnie ten produkt także cieszy się niespodziewanie wysokim zainteresowaniem.

- Wyprzedaliśmy absolutnie wszystkie kamerki internetowe, jakie mieliśmy - mówi mi pracownik dużego sklepu z elektroniką na Mazowszu i prosi o anonimowość. - Ludzie mówią, że albo potrzebują do komputerów stacjonarnych, albo jak zaczęli używać z przymusu tych wbudowanych w laptopy, to okazały się tak słabej jakości, że kupują dodatkowe. Nawet ostatnia, uszkodzona sztuka bez kabelka i mocowania się sprzedała, a klient nie chciał się targować o rabat.

Koronawirus. Polacy kupują lodówki

W tym szale zakupów do pracy zdalnej jest jeszcze jeden segment urządzeń, który może zdziwić bardziej niż kamery internetowe. Chłodziarki i zamrażarki też sprzedają się wyjątkowo dobrze. W połączeniu z informacjami o gigantycznych zakupach spożywczych rysuje się obraz Polaka szykującego się do długotrwałej kwarantanny. To bardzo dobry sygnał - im więcej osób pozostanie w domach, tym mniej zakazi się koronawirusem i mniej zachoruje na COVID-19.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (155)