Przejmują kontrolę nad bankomatami i każą wypłacać pieniądze. Ataki nie ustają
Z nowego dziennikarskiego raportu wynika, że jedna z metod na okradanie bankomatów staje się znowu groźna. Przekręt polegający na infekowaniu maszyn przybiera na sile i wciąż pojawiają się zgłoszenia o nowych ofiarach oszustów.
Niestety, mimo że nie jest to nowy problem, to wciąż przybiera na sile. Bankomat to nic innego jak komputer, dlatego jest podatny na ataki hakerów. Jak informuje Motherboard, przestępcy okradają europejskie bankomaty za pomocą rosyjskiego złośliwego oprogramowania o nazwie Cutlet Maker. Można je kupić już za tysiąc dolarów.
O tego typu atakach pisaliśmy już kilka lat temu. Choć o zagrożeniu było ostatnio cicho, to według Motherboard obrabowanych maszyn przybywa. Wiele przypadków nie jest jednak ujawnianych. W 2019 liczba ataków miała wzrosnąć.
Żeby kradzież się udała, przestępcy muszą włamać się do bankomatu i wgrać oprogramowanie. Wykorzystują słabe zabezpieczenia systemu. Metoda nosi nazwę "jackpotting". Jak pisał rok temu serwis Zaufana Trzecia Strona, "nawiązuje do wygranej w kasynie, kiedy po wylosowaniu odpowiedniej kombinacji symboli, maszyna zaczyna wypłacać całą swoją zawartość".
Podobnie działają zainfekowane bankomaty. Wystarczy odpowiednia komenda, by maszyna "wypluła" gotówkę.
Dla klientów banku atak nie jest bezpośrednim zagrożeniem. Pieniądze nie są kradzione z ich kont, tylko z samych urządzeń. Ofiarą są więc głównie banki i operatorzy bankomatów. Nie zmienia to jednak faktu, że rosnąca liczba ataków jest niepokojąca.