Polacy szturmują sieć. Ruch w sklepach internetowych wzrósł o 15 procent

Można się było tego spodziewać. Jak wynika z najnowszego raportu portalu Interaktywnie.com, ruch w sklepach internetowych od początku pandemii koronawirusa wzrósł średnio o 15 procent. Polacy jeszcze szybciej, niż się spodziewano przestawiają się na e-zakupy. I choć liczba internautów nie rośnie lawinowo, to w sieci spędzamy coraz więcej czasu, a strony przeglądamy głównie na smartfonach.

Polacy szturmują sieć. Ruch w sklepach internetowych wzrósł o 15 procent
Źródło zdjęć: © materiały partnera

19.06.2020 12:27

Artykuł sponsorowany

Cały raport w pdf można pobrać tutaj

Już w 2019 roku dostęp do internetu posiadało 86,7 procent gospodarstw domowych. To o 2,5 pkt. procentowego więcej niż rok wcześniej - pisze Interaktywnie.com. W roku 2020 ten odsetek również, choć już nieznacznie, zwiększa się z miesiąca na miesiąc. Warto dodać, że 83,3 procent gospodarstw domowych ma dostęp do internetu szerokopasmowego. Jeśli natomiast przyjrzymy się statystykom dotyczącym obecności internetu w firmach, uzyskamy wynik zbliżony do 100 procent. Rezultat ten nie jest zaskoczeniem, gdyż już w 2018 roku udział ten sięgnął 96 procent. Rosnący odsetek użytkowników internetu w Polsce zwiększa rolę tego środka komunikacji. Można zatem śmiało stwierdzić, że o obecnych czasach każda firma powinna posiadać stronę internetową.

Ponad 28 mln osób korzysta z internetu

W kwietniu 2020 roku za pośrednictwem komputerów osobistych i laptopów z siecią połączyło się 23,7 mln internautów, natomiast za pomocą urządzeń mobilnych 24,2 mln osób. Na drugi z przedstawionych wyników składa się ruch wygenerowany przez smartfony (23,9 mln) oraz tablety (3 mln). Łącznie z sieci skorzystało 28,2 mln osób, co oznacza, że 86 procent z nich do jego przeglądania wykorzystało urządzenie mobilne, a 84 procent komputerów.

Izolacja społeczna przyczyniła się także do wzrostu oglądalności serwisów VOD. Wzmożony wzrost miał jednak miejsce tylko przez 3 tygodnie, a następnie powrócił do poziomów zbliżonych do analogicznego okresu roku poprzedniego.

Przyspieszenie transformacji cyfrowej już trwa

- Każda firma musi mieć stronę internetową, fanpejdż na Facebooku nie wystarczy. Skoro 98 proc. internautów - czyli około 28 mln osób - korzysta w Polsce z Google, to kiedy spotykają się po raz pierwszy z jakąś marką, nazwiskiem, usługą, szukają jej przede wszystkim w wyszukiwarce. Chcą w ten sposób poznać opinie o nich, albo poszukują adresu firmy, albo chcą zweryfikować, czy takie produkty, usługi, przedsiębiorstwa i osoby w ogóle istnieją.

Jeszcze rok temu mogłoby się wydawać, że wielu firmom wystarczy założenie fanpejdża na Facebooku, ale dziś już wiadomo, że nie! Epidemia koronawirusa sprawiła, że biznes przenosi się bardzo intensywnie do sieci, a Polacy wydadzą w niej do końca 20020 r. aż 70 mld złotych - przekonuje Tomasz Bonek, redaktor naczelny Interaktywnie.com. - Trzeba więc tworzyć zaawansowane narzędzia i kampanie sprzedażowe, dbać o wizerunek przedsiębiorstwa, produktu, marki w sieci, a w tym celu niezbędna jest m.in. własna www.

Z raportu Interaktywnie.com wynika, że jednym z głównym skutków epidemii koronawirusa będzie wydatne przyspieszenie procesów cyfryzacji i - według autorów badania - będzie to najlepsza tarcza antykryzysowa, na jaką w tej chwili nas stać. Ponad jedna trzecia (36%) firm zamierza przyspieszyć inwestycje w automatyzację, podobny odsetek (31%) planuje zrobić to samo z cyfrową transformacją.

E-commerce przestaje być ułamkiem rynku detalicznego

Cyfrowe kanały, czy to marketingowe, czy sprzedażowe, stały się kluczowe dla utrzymania stabilności biznesu, choć dla większości nie oznaczały zrównoważenia strat. Dlaczego? E-commerce wciąż stanowi ułamek handlu detalicznego w ogóle a - dodatkowo - nastroje konsumenckie w obliczu nieuchronnego kryzysu gospodarczego nie sprzyjały spontanicznym zakupom. Wiele jednak wskazuje na to, że może się to zmieniać szybciej, niż wcześniej podejrzewano, a jeśli tylko ogólna sytuacja ekonomiczna zacznie się stabilizować, to właśnie internet stanie się beneficjentem zmian.

Co ważne, tendencje te nie dotyczą wyłącznie największych przedsiębiorstw. Małe firmy, w obliczu globalnego lockdownu, stanęły przed takimi samymi wyzwaniami co najwięksi gracze, ale - z uwagi na dużo skromniejsze środki - musiały radzić sobie z nimi zupełnie inaczej. I właśnie w czasach pandemii zaczęły szukać zwinnych narzędzi pozwalających w możliwie najkrótszym czasie ruszyć z internetową sprzedażą, co skwapliwie wykorzystał np. Facebook.

Jego ostatnia inicjatywa, czyli Facebook Shops, to - jak podkreślił sam Mark Zuckerberg - największy krok podjęty w celu ujednolicenia narzędzi e-commerce'owych w ekosystemie. Bo zarówno Facebook, jak i Instagram już wcześniej udostępniały pewne e-commerce'owe funkcjonalności, takie jak choćby Marketplace czy Instagram Checkout. Shops idą jednak o krok dalej, umożliwiając firmom utworzenie pełnoprawnego sklepu na Facebooku. Ruch ten spowodowany jest wydarzeniami ostatniego czasu, kiedy to profile społecznościowe stawały się podstawowymi platformami kontaktu z klientem. To właśnie tam, jako pierwsze pojawiały się informacje o zmienionych godzinach pracy, czy nowo udostępnianych opcjach dostawy czy odbioru osobistego. Facebook postanowił więc pozwolić odwiedzającym na robienie zakupów bez wychodzenia z aplikacji.

Tymczasem Polska znajduje się na 13. miejscu w zestawieniu najszybciej rosnących rynków e-commerce na świecie. I jasne, że do Chin, czy innych rynków azjatyckich wciąż nam daleko, ale od dawna nie wleczemy się też już w ogonie zestawienia. Liczba zarejestrowanych sklepów e-commerce rośnie u nas z każdym rokiem, a polscy klienci coraz bardziej przekonują się do online'owej formy zakupów, korzystając nie tylko z polskich, ale też z międzynarodowych sklepów.

Raport w pdf można pobrać tutaj

Artykuł sponsorowany

Komentarze (0)