Po co myśleć, jak można porazić się prądem?
07.07.2014 12:10, aktual.: 07.07.2014 13:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Myślenie nie boli. Przynajmniej tak mogłoby się wydawać. Okazuje się jednak, że niestety niektórzy ludzie wolą dobrowolnie porazić się prądem niż myśleć.
Przynajmniej tak wynika z serii eksperymentów, przeprowadzonych przez psychologów z University of Virginia. Założenie było całkiem proste – uczestnicy mieli wejść do pustego pokoju, w którym mieli zostać sam na sam ze swoimi myślami przez 6 do 15 minut. Bez telefonu, książki, tabletu, słowem niczego, co mogłoby rozproszyć ich uwagę. Mieli w spokoju pomyśleć. Pomimo tego, że uczestnicy badania mieli czas na przygotowanie się do tego, by zostać samemu, wielu z nich uważało, że i tak jest to wyzwanie.
Dlatego badacze postanowili zmienić trochę reguły gry i dać uczestnikom coś, co odciągnie ich od myślenia – małe urządzenie, które będzie raziło prądem o napięciu 9 woltów.
- Zaczęliśmy się zastanawiać – skoro ludzie uważają, że jest to trudne, to czy będą woleli negatywną stymulację niż nudę? Zastanawialiśmy się nawet, czy warto robić [taki eksperyment]. W końcu kto chciałby z własnej woli porazić się prądem? - pyta Timothy Wilson, jeden ze współautorów badania. - Jednak nadal jestem zadziwiony [wynikami]. W sumie nic dziwnego. Okazało się bowiem, że dla niektórych uczestników eksperymentu ciekawszym zajęciem było rażenie się prądem niż myślenie. I nie chodziło wcale o zaspokojenie ciekawości, ponieważ przed wpuszczeniem uczestnika do pustego pokoju, każdy z nich został zapoznany przez badaczy z działaniem urządzenia. Jednak po wejściu do pokoju niektórzy i tak woleli razić się prądem niż zostać sam na sam ze swoimi myślami. Do tego stopnia, że jeden z uczestników eksperymentu poraził się aż 190 razy w ciągu 15 minut, choć średnia wyniosła siedem razy.
Ale nie tylko fakt, że znajdują się ludzie, którzy wolą porazić się prądem niż nie robić nic, jest zaskakujący. Okazało się bowiem, że dużo bardziej prawdopodobne jest, że do takich zachowań posunie się mężczyzna. Spośród 24 kobiet, które wzięły udział w tym badaniu, tylko 6 zdecydowało się porazić się prądem. Spośród 18 mężczyzn biorących udział w eksperymencie, aż 12 zaczęło bawić się prądem. Co prawda może to być skorelowane z zaobserwowanym faktem, że mężczyźni częściej poszukują zróżnicowanych, nowych i intensywnych wrażeń, ale nie musi.
W takiej sytuacji pocieszeniem dla brzydszej części społeczeństwa może być chyba tylko fakt, że wspomniane wyżej badanie przeprowadzone zostało na dość małej grupie ochotników. Ale nie będziemy mogli w ten sposób pocieszać się długo – tak zaskakujące wyniki aż krzyczą o to, by powtórzyć badanie, tym razem na znacznie większej grupie osób.
Polecamy na stronach Ginzet.pl: Wszyscy jesteśmy ekstremistami