Pentagon: wirtualny tata na czas misji wojskowej

Pentagon: wirtualny tata na czas misji wojskowej

Pentagon: wirtualny tata na czas misji wojskowej
21.01.2009 14:33, aktualizacja: 21.01.2009 15:13

Okazuje się, że Pentagon chce być instytucją przyjazną rodzinie. Amerykańskie władze wojskowe zastanawiają się, jak pomóc dzieciom i żonom żołnierzy przebywających na dalekich misjach wojskowych, na przykład w Afganistanie czy Iraku.

Takie wyjazdy to dla rodzin duże obciążenie i stres –. twierdzą przedstawiciele Pentagonu. Kluczem do zachowania zdrowia psychicznego jest zapewnienie żołnierzom możliwości kontaktowania się z rodzinami. Niestety, nie zawsze da się zorganizować łączność telefoniczną czy internetową, zwłaszcza na terenach objętych działaniami wojennymi. Oczywiście zawsze można mieć przy sobie zdjęcie bliskiej osoby, no a poza tym – od czego mamy nowoczesne technologie?

Obraz
© (fot. sxc.hu)

Uczeni z ośrodka Defense Centers of Excellence for Psychological Health and Traumatic Brain Injury twierdzą, że znaleźli sposób na rozwiązanie tego problemu. Ich zdaniem szczególnie najmłodszym dobrze robi posiadanie wirtualnego zastępcy rodzica przebywającego poza domem. Pod koniec ubiegłego roku rozpisano przetarg na opracowanie multimedialnego programu komputerowego, który pozwoli dzieciom na prowadzenie przynajmniej prostych, ale autentycznie brzmiących rozmów z wirtualnym rodzicem. Zresztą program ten mógłby służyć również małżonkom w okresie rozstań.

Chodzi o to, by podczas symulowanego dialogu z wirtualnym rodzicem, którego postać byłaby prezentowana w formie materiału wideo lub animacji 3D, dziecko mogło poruszać tematy dotyczące dnia codziennego. A na słowa "kocham cię" lub "tęsknię za tobą" maluch miałby otrzymać stosowną odpowiedź.

Skonstruowanie takiego systemu wiąże się z koniecznością zastosowania mechanizmu detekcji mowy i technik sztucznej inteligencji, jak również włączenia funkcji umożliwiających szybkie i bezproblemowe dostosowywanie programu do specyficznych cech danej osoby. Takie oprogramowanie musi mieć ponadto przyjazny interfejs użytkownika, a także być łatwe w instalacji i obsłudze. Dostarczanie rozrywki nie powinno stanowić jego głównego celu. Gotowy produkt zostanie jednak odpowiednio rozreklamowany przy użyciu środków komercyjnych. Taki program ma służyć nie tylko żołnierskim, ale także zwykłym rodzinom. Ponadto ma on oferować możliwość rozszerzania funkcjonalności do potrzeb wielu innych zastosowań interaktywnych.

wydanie internetowe www.heise-online.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)