Parlament Europejski: zakaz dyskryminacji w e‑handlu
23.09.2010 14:53, aktual.: 23.09.2010 15:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Deputowani do Parlamentu Europejskiego przyjęli we wtorek rezolucję Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów dotyczącą "Pełnego ukształtowania rynku wewnętrznego w handlu elektronicznym". Komisja Europejska i państwa członkowskie są w niej wzywane do usunięcia przeszkód stojących na drodze do "stworzenia ogólnoeuropejskiego internetowego rynku detalicznego".
Deputowani do Parlamentu Europejskiego przyjęli we wtorek rezolucję Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów dotyczącą "Pełnego ukształtowania rynku wewnętrznego w handlu elektronicznym". Komisja Europejska i państwa członkowskie są w niej wzywane do usunięcia przeszkód stojących na drodze do "stworzenia ogólnoeuropejskiego internetowego rynku detalicznego".
Jednym z utrudnień jest to, że wielu sprzedawców odmawia przyjmowania zamówień od klientów z innych państw. Owa "dyskryminacja konsumentów ze względu na adres elektroniczny bądź miejsce zamieszkania" jest zabroniona według zapisów unijnej dyrektywy dotyczącej świadczenia usług i musi zostać wyeliminowana.
Fakt, że obecnie tylko jeden na trzech konsumentów w ogóle rozważa możliwość dokonywania zakupów online w innym kraju UE, jest spowodowany także brakiem zaufania co do jakości towarów i ochrony danych – wyjaśnił hiszpański poseł sprawozdawca Pablo Arias Echeverria z Europejskiej Partii Ludowej. Tę sytuację powinien zmienić europejski "znak towarowy", który gwarantowałby niezawodność i jakość towarów. Ponadto przy zakupach online konsument musi zawsze znać tożsamość dostawcy, a więc nazwę firmy, adres, dane kontaktowe i numer identyfikacji podatkowej. Należy też ujednolicić prawa konsumentów –. zwłaszcza w dziedzinie roszczeń gwarancyjnych.
Konieczne jest poza tym zapewnienie lepszej ochrony danych klientów i promować "najbezpieczniejsze technologie elektronicznych systemów płatniczych". Eurodeputowani wzywają Komisję Europejską do stworzenia europejskiego systemu wczesnego ostrzegania, włącznie z bazą danych wspomagającą zwalczanie oszustw na rynku cyfrowym. Handel elektroniczny to "narzędzie o bardzo dużym potencjale kształtowania i ulepszania konkurencyjności unijnej gospodarki i europejskiego rynku wewnętrznego" – podkreślił Echeverria. "To bardzo ważne, aby władze UE wdrożyły konieczne środki do pokonania obecnych przeszkód trapiących sprzedaż internetową".
Komisja Europejska chce na nowo sformułować uchwalone w 2000 roku ramy prawne dla e-handlu na terenie UE i w tym celu latem rozpoczęła otwarte konsultacje, podczas których urzędy, stowarzyszenia, firmy i obywatele mają możliwość wypełniania obejmującego 77 pytań formularza w celu przedstawienia własnych opinii i doświadczeń z handlem internetowym na Starym Kontynencie. Czas nadsyłania uwag upływa 15 października. Krytycy inicjatywy – tacy jak brytyjska politolog i blogerka Monica Horten – obawiają się jednak, że KE wywiera wpływ na uczestników ankiety poprzez formułowanie pytań na temat blokad łączy do Internetu i metod filtrowania treści. Horten przypuszcza ponadto, że podczas ustalania listy pytań wiele do powiedzenia mieli przedstawiciele branży farmaceutycznej, sprzedawcy towarów luksusowych i
środowiska właścicieli praw autorskich.
wydanie internetowe www.heise-online.pl