Nieoczekiwany skutek koronawirusa w Polsce. "To paradoks"

Izolacja społeczna wymuszona przez pandemię COVID-19 przyniosła nieoczekiwanie pozytywny skutek. Zdaniem eksperta "spowodowała istotne zmniejszenie ogólnej śmiertelności", nawet mimo zgonów, do których doprowadził koronawirus.

Nieoczekiwany skutek koronawirusa w Polsce. "To paradoks"
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons

Pandemia zmusiła większość z nas do pozostawania w domach, co kolei przełożyło się na ograniczenie liczby zakażeń i zgonów na COVID-19. Jednak dr hab. Tadeusz Zielonka z WUM zauważa również, że nieoczekiwanym skutkiem jest również spadek zgonów w ogóle, zwłaszcza z powodu chorób układu krążenia i układu oddechowego.

- To paradoks, ale wynika on z tego, że poprawa jakości powietrza w wyniku izolacji społecznej przełożyła się na zmniejszenie śmiertelności z powodu innych chorób, w tym głównie chorób układu krążenia i układu oddechowego – przytacza wypowiedź dr. hab. Zielonki z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego PAP.

Spadek zanieczyszczeń powietrza odnotowali już wcześniej naukowcy badający różne regiony świata. Dr hab. Zielonka przywołał dane Głównego Urzędu Statystycznego, z których wynika, że w kwietniu 2020 r. było w naszym kraju 3-4 tys. mniej zgonów niż w tym samym okresie w poprzednim roku. Przypominamy, że do 5 czerwca odnotowano w Polsce ponad tysiąc zgonów spowodowanych COVID-19.

Specjalista zwrócił jednak uwagę, że nie tylko poprawa jakości powietrza jest odpowiedzialna za mniejszą śmiertelność w społeczeństwie. Przymusowa izolacja wpłynęła także na inne aspekty naszego życia - jego zdaniem obserwuje się też mniej wypadków drogowych, a odwołane planowane operacje przyczyniły się do mniejszej liczby przypadków śmierci na salach operacyjnych.

Zobacz też: Koronawirus. Ekspertka: o zagrożeniu wiedzieliśmy od lat, ale i tak się nie przygotowaliśmy

Chociaż wszystkie te czynniki wpłynęły na ogólne zmniejszenie śmiertelności Polaków, to zdaniem Zielonki kluczowy jest tu spadek liczby zgonów spowodowanych chorobami układu oddechowego. I jego zdaniem Polska nie jest w tym wypadku odosobniona:

- Ocenia się, że w okresie pandemii w Unii Europejskiej redukcja śmiertelności na skutek zmniejszenia zanieczyszczeń powietrza mogła sięgnąć nawet 11 tys. - Jak podaje PAP powołując się na dane WHO, zanieczyszczenia tzw. pyłami zawieszonymi PM2,5 mogą być powodem aż 7 mln zgonów na świecie i prawie 50 tys. w Europie.

Warto wspomnieć również o tym, że zanieczyszczenie powietrza wpływa negatywnie na zdrowie nie tylko osób z chorobami układu oddechowego. "Istnieje wykładnicza korelacja między liczbą przypadków infekcji wirusowych a stężeniami pyłów zawieszonych PM2,5 i PM10", zauważa dr hab. Zielonka. Narażone mogą być szczególnie dzieci, u których mogą rozwijać się groźne infekcje układu oddechowego wywoływane przez pneumokoki.

Zielonka ostrzega również, powołując się na badania prowadzone w USA, że zwiększenie stężenia pyłów zawieszonych prowadzi również do wyższej śmiertelności na COVID-19. Ekspert o swoich obserwacjach opowiedział na konferencji "Pulmonologia 2020" przeprowadzanej online, na której omawiano różne aspekty chorób płuc występujących w czasie pandemii koronawirusa.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (147)