Nieoczekiwany skutek koronawirusa w Polsce. "To paradoks"
Izolacja społeczna wymuszona przez pandemię COVID-19 przyniosła nieoczekiwanie pozytywny skutek. Zdaniem eksperta "spowodowała istotne zmniejszenie ogólnej śmiertelności", nawet mimo zgonów, do których doprowadził koronawirus.
05.06.2020 14:49
Pandemia zmusiła większość z nas do pozostawania w domach, co kolei przełożyło się na ograniczenie liczby zakażeń i zgonów na COVID-19. Jednak dr hab. Tadeusz Zielonka z WUM zauważa również, że nieoczekiwanym skutkiem jest również spadek zgonów w ogóle, zwłaszcza z powodu chorób układu krążenia i układu oddechowego.
- To paradoks, ale wynika on z tego, że poprawa jakości powietrza w wyniku izolacji społecznej przełożyła się na zmniejszenie śmiertelności z powodu innych chorób, w tym głównie chorób układu krążenia i układu oddechowego – przytacza wypowiedź dr. hab. Zielonki z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego PAP.
Spadek zanieczyszczeń powietrza odnotowali już wcześniej naukowcy badający różne regiony świata. Dr hab. Zielonka przywołał dane Głównego Urzędu Statystycznego, z których wynika, że w kwietniu 2020 r. było w naszym kraju 3-4 tys. mniej zgonów niż w tym samym okresie w poprzednim roku. Przypominamy, że do 5 czerwca odnotowano w Polsce ponad tysiąc zgonów spowodowanych COVID-19.
Specjalista zwrócił jednak uwagę, że nie tylko poprawa jakości powietrza jest odpowiedzialna za mniejszą śmiertelność w społeczeństwie. Przymusowa izolacja wpłynęła także na inne aspekty naszego życia - jego zdaniem obserwuje się też mniej wypadków drogowych, a odwołane planowane operacje przyczyniły się do mniejszej liczby przypadków śmierci na salach operacyjnych.
Chociaż wszystkie te czynniki wpłynęły na ogólne zmniejszenie śmiertelności Polaków, to zdaniem Zielonki kluczowy jest tu spadek liczby zgonów spowodowanych chorobami układu oddechowego. I jego zdaniem Polska nie jest w tym wypadku odosobniona:
- Ocenia się, że w okresie pandemii w Unii Europejskiej redukcja śmiertelności na skutek zmniejszenia zanieczyszczeń powietrza mogła sięgnąć nawet 11 tys. - Jak podaje PAP powołując się na dane WHO, zanieczyszczenia tzw. pyłami zawieszonymi PM2,5 mogą być powodem aż 7 mln zgonów na świecie i prawie 50 tys. w Europie.
Warto wspomnieć również o tym, że zanieczyszczenie powietrza wpływa negatywnie na zdrowie nie tylko osób z chorobami układu oddechowego. "Istnieje wykładnicza korelacja między liczbą przypadków infekcji wirusowych a stężeniami pyłów zawieszonych PM2,5 i PM10", zauważa dr hab. Zielonka. Narażone mogą być szczególnie dzieci, u których mogą rozwijać się groźne infekcje układu oddechowego wywoływane przez pneumokoki.
Zielonka ostrzega również, powołując się na badania prowadzone w USA, że zwiększenie stężenia pyłów zawieszonych prowadzi również do wyższej śmiertelności na COVID-19. Ekspert o swoich obserwacjach opowiedział na konferencji "Pulmonologia 2020" przeprowadzanej online, na której omawiano różne aspekty chorób płuc występujących w czasie pandemii koronawirusa.