Naukowcy szacują wzrost Michała Anioła. Zdradziły go buty

Chociaż historycy sztuki wiedzą niemal wszystko na temat twórczości Michała Anioła, fizjonomia włoskiego mistrza wciąż pozostaje w sferze domysłów. Nieco światła na sprawę może rzucić para XVI-wiecznych butów.

Portret Michała Anioła, z kolekcji Enrico Lumina w Bergamo.
Portret Michała Anioła, z kolekcji Enrico Lumina w Bergamo.
Źródło zdjęć: © Getty Images | Heritage Images

Zmarły w 1564 roku Michelangelo di Lodovico Buonarroti Simoni, znany współczesnym jako Michał Anioł, to prawdopodobnie największa – obok Leonarda Da Vinci – ikona renesansu. Nic dziwnego, że każde, nawet najdrobniejsze znalezisko związane z genialnym artystą rozbudza emocje wśród historyków i znawców sztuki.

Ostatnio naukowcy zwrócili uwagę na pewną parę starych butów, zachowanych w zbiorach florenckiego muzeum Casa Buonarroti – dawnego domu Michała Anioła. Zespół antropologów i archeologów pod kierownictwem Eleny Varotto, ustalił, że pantofle prawdopodobnie należały do artysty, a tym samym mogą powiedzieć nam co nieco o jego sylwetce.

Właśnie na podstawie tych wiekowych pantofli badacze orzekli, że Michał Anioł mierzył około 158 centymetrów wzrostu. Oznacza to, że Włoch jest kolejnym nazwiskiem na liście wielkich artystów o niekoniecznie wielkich gabarytach. Niezbyt imponujący wzrost pozostaje znakiem rozpoznawczym takich postaci, jak: Pablo Picasso, Prince, Joe Pesci, Henryk Sienkiewicz, Bolesław Leśmian, czy choćby Piotr "Liroy" Marzec.

Z drugiej strony, trzeba zauważyć, że postura przeciętnego Europejczyka uległa na przestrzeni wieków sporej zmianie. 158 cm u mężczyzny w XVI stuleciu nie był taką rzadkością jak obecnie – chociaż prawdopodobnie nawet wtedy plasował się poniżej średniej.

Według Eleny Varotto przeprowadzone badania mają spore znaczenie, ponieważ "wiemy wiele o twórczości Michała Anioła, ale o nim samym znacznie mniej". Z poprzednich publikacji archeologów wiemy na przykład, że na starość autor fresków w Kaplicy Sykstyńskiej cierpiał na zapalenie stawów, a także skarżył się na dnę moczanową (podagrę).

To jednak wciąż bardzo niewiele. Ogrom istotniejszych kwestii pozostanie nierozstrzygniętych, przynajmniej dopóki naukowcy nie otrzymają zgody na ekshumację szczątków geniusza, spoczywających w bazylice Santa Croce we Florencji.

Więcej informacji znajdziesz w źródle: E. Varotto, F. Galassi, The alleged shoes of Michelangelo Buonarroti: anthropometrical considerations, "Anthropologie".

Źródło artykułu:WP Tech
wiadomościsztukahistoria
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (266)