Nasze laptopy ostrzegą nas przed zagładą?
04.04.2008 13:00, aktual.: 04.04.2008 14:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Naukowcy z amerykańskiego centrum Quake-Catcher Network, zajmującego się badaniem aktywności sejsmicznej, przestawili nowy projekt systemu monitorowania wstrząsów, którego głównym zadaniem będzie ostrzeganie przed trzęsieniami ziemi. Co ciekawe, ich pomysł przewiduje wykorzystanie akcelerometrów zamontowanych w komputerach przenośnych internautów.
Akcelerometr to urządzenie wykrywające przyspieszenie - w notebookach stosuje się je aby wykrywały gwałtowne zmiany położenia urządzenia ( np. upadek ), co pomaga w zabezpieczeniu dysku przed utratą danych poprzez natychmiastowe "zaparkowanie" głowicy. Ale zdaniem Elizabeth Cochran i jej kolegów z Quake-Catcher Network ( centrum działa w ramach Uniwersytetu Kalifornijskiego ), urządzenie to można zastosować do dużo ambitniejszych celów.
Naukowcy przedstawili właśnie projekt systemu monitorowania wstrząsów, który zbierał będzie informację o aktywności sejsmicznej skorupy ziemskiej na podstawie danych przesyłanych ze zwykłych komputerów przenośnych. Aby jakiś komputer stał się elementem sieci, wystarczy zainstalować na nim odpowiednie oprogramowanie, które w odpowiednich interwałach będzie przesyłało na centralny serwer informacje o odnotowanych wstrząsach. Jeśli komputerów będzie dużo, dane z nich pozwolą na precyzyjne przewidywanie trzęsień ziemi oraz - gdy już dojdzie do wstrząsów - na błyskawiczne określenie ich epicentrum oraz siły. Wartość takich informacji dla służb ratunkowych będzie ogromna.
Na razie projekt jest w bardzo wczesnej fazie - aplikację kliencką o nazwie BOINC ( na razie dostępna jest tylko dla Mac OS X, ale wersja na Windows już powstaje ) zainstalowało ok. 300 osób. Cochran twierdzi jednak, że wyniki pierwszych testów są bardzo obiecujące. Jej zdaniem uruchomienie takiego systemu może znacząco przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa w regionach aktywnych sejsmicznie - np. w Kalifornii, gdzie projekt wdrażany jest testowo. Naukowcy mówią, że zaprzęgnięcie do analiz sejsmograficznych komputerów zwykłych użytkowników jest szansą na wypełnienie luk w działającym obecnie systemie informowania o takich zagrożeniach. _ "W południowej Kalifornii jest ok. 350 urządzeń monitorujących aktywność sejsmiczną - a i tak system nie pokrywa całego regionu. Nasz projekt może pomóc w rozwiązaniu tego problemu" _ - mówi Elizabeth Cochran.
BOINC potrafi sam określić przybliżoną lokalizację komputera ( poprzez analizę adresu IP ), jednak naukowcy zalecają, by użytkownik sam wskazał w aplikacji swoją dokładną pozycję - dzięki temu informacje z systemu będą bardziej precyzyjne. Przez pewien czas po zainstalowaniu program działa testowo - w tym czasie sprawdzane jak to, jak użytkownik pracuje na swoim komputerze ( czy nie przenosi go zbyt często lub czy nie trzęsie nim - to mogłoby powodować błędy odczytu ). Dopiero po pewnym czasie, gdy system uzna komputer od odpowiednio "stabilne" źródło informacji, zaczyna się proces pobierania i przesyłania danych z akcelerometru.