NASA: prace nad Teleskopem Jamesa Webba ukończone. Wkrótce ostateczny test
Jeden z najbardziej wyczekiwanych teleskopów kosmicznych został ukończony - poinformował Bill Ochis, kierownik projektu w NASA's Goddard Space Flight Center. "To kamień milowy, symbolizujący wysiłki tysięcy osób od ponad 20 lat w NASA" - mówił Ochis.
Inżynierowie NASA z powodzeniem połączyli dwie połówki Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba w centrum Northrop Grumman w Kalifornii. Dwa główne elementy konstrukcyjne kosztowały łącznie ponad 9,7 miliarda dolarów. I już wkrótce okaże się, czy było warto.
Teleskop Jamesa Webba - jeden z najdroższych projektów NASA
"Montaż teleskopu, jego instrumentów naukowych, osłony przeciwsłonecznej i statku kosmicznego w jedną całość to niesamowite osiągnięcie całego zespołu Webba" - powiedział w oświadczeniu kierownik projektu, Bill Ochs.
Najtrudniejsze już za inżynierami, ale to jeszcze nie całkowity koniec prac. Aby teleskop był gotowy do umieszczenia na orbicie, musi otrzymać osłonę przeciwsłoneczną, składającą się z pięciu warstw. Jej zadaniem będzie utrzymanie niskiej temperatury poprzez blokowanie światła podczerwonego pochodzącego z Słońca, Ziemi oraz Księżyca.
"To bardzo ekscytujące, kiedy widzimy teraz, jak wszystkie części Webba po raz pierwszy połączyły się w jedną całość", powiedział Gregory Robinson, dyrektor programu Webb w centrali NASA w Waszyngtonie. "Zespół inżynierów dokonał ogromnego kroku naprzód, a wkrótce będziemy mogli zobaczyć niesamowite nowe widoki naszego niesamowitego wszechświata" - dodaje Robinson.
Oba główne elementy teleskopu zostały przetestowane indywidualnie we wszystkich środowiskach, które mogą napotkać podczas lotu rakietą oraz misji. Teraz, gdy Webb jest w pełni złożonym obserwatorium, przejdzie dodatkowe testy środowiskowe, aby zapewnić pewność powodzenia misji. Statek kosmiczny ma wystartować w 2021 r.