Najdroższa powierzchnia reklamowa na świecie. Od lat pozostaje pusta
Google.com to najpopularniejsza strona na świecie, a jej strony lokalne (np. Google.pl) są często najpopularniejsze w swoich krajach. Mimo tego strona główna wyszukiwarki pozostaje wolna od reklam - a to właśnie na nich zarabia Google. Policzyliśmy, ile gigant uzyskałby ze swojej strony głównej.
25.09.2018 | aktual.: 26.09.2018 15:36
Google przez liczne aplikacje, strony i komórki z systemem Android dociera do ponad dwóch miliardów ludzi. Nie oznacza, to jednak, że wszyscy oni wchodzą na stronę google.com. Chociaż wyszukiwarka obsługuje 2 biliony zapytań rocznie (160 miliardów miesięcznie, 5 miliardów dziennie, 220 milionów na godzinę, 6 milionów na sekundę), to tylko część z nich odbywa się ze strony głównej giganta.
Skąd tak olbrzymia liczba, jak dwa biliony? Do puli wyszukiwań wchodzą też zapytania z aplikacji na Androida, czy z przeglądarek z wtyczkami Google'a, pozwalającymi na wyszukiwanie bez wchodzenia na Google.com (przeglądarka Chrome pozwala wyszukiwać, wpisując zapytanie bezpośrednio do paska adresu).
Liczba odwiedziń na Google.com
Ile osób zatem odwiedza główną stornę i jej lokalne wersje? Według Similar Web, Google.com odnotowuje 43 mld wizyt w ciągu miesiąca, a każda z 13 lokalnych domen przekracza miliard miesięcznie. Są to:
google.com.br – 3,08 mld (Brazylia)
google.co.in – 3,11 mld (Indonezja)
google.co.uk – 2,19 mld (Wielka Brytania)
google.co.jp – 1,75 mld (Japonia)
google.de – 1,7 mld (Niemcy)
google.ru – 1.6 mld (Rosja)
google.fr – 1,56 mld (Francja)
google.com.tr – 1,49 mld (Turcja)
google.it – 1,38 mld (Włochy)
google.com.mx – 1.31 mld (Meksyk)
google.es – 1,26 mld (Hiszpania)
google.pl - 1,08 mld (Polska)
google.ca – 1,03 mld (Kanada)
Lokalnych domen jest więcej, mają łącznie ponad 22,5 mld wizyt miesięcznie. Dodając do tego 43 mld z Google.com otrzymujemy wynik ponad 65 mld miesięcznych wizyt. Ile można na tym zarobić? Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta, jest wiele czynników, które wpływają na finalny wynik. Starając się to zrobić, porównałem Google.com do innych "stron głównych" wielkich portali.
Ile zarabia Yahoo.com?
Yahoo.com generuje miesięcznie 4,75 mld wizyt i jest tym samym piątą (lub szóstą w zależności od zestawienia) stroną w Stanach Zjednoczonych. Portal zarabia na reklamach około 3 mld dolarów rocznie, czyli 250 mln miesięcznie. Z najprostszego wyliczenia wynika, że Yahoo zarabia ok. 52,5 miliona dolarów za miliard odsłon. Stosując takie same stawki dla Google, można wyliczyć, że za reklamy na stronach głównych wyszukiwarki, Google mógłby zgarnąć dodatkowe 3,41 mld dolarów miesięcznie.
Ciekawostka: roczny przychód, jaki Google osiągnęło z reklam w 2017 to 109 mld dolarów, a Yahoo 3,93 mld. W 1998 Yahoo odrzuciło ofertę zakupu Google za 1 milion dolarów.
Amerykanie płacą lepiej
Powyższy wynik 3,41 mld dolarów nie jest jednak wymierny, bo opiera się na przychodach z reklam Yahoo, które docierają głównie do zamożnych Amerykanów. Google dociera natomiast do ludzi na całym świecie, którzy mają mniejsze możliwości zakupowe, przez co na reklamach, które do nich trafiają zarabia się mniej.
Wizyty na stronie Google.com pochodzą tylko w 19-25 proc. ze Stanów Zjednoczonych (8-10 mld wejść miesięcznie). Pozostała część, to wizyty z innych, "tańszych" reklamowo krajów, jak Indie czy Brazylia. Oznacza to, że w USA na Amerykanach na stronie Google.com firma zarobiłaby 750 mln dolarów (22 proc. z teoretycznych 3,41 mld).
1/3 w USA, 2/3 na świecie
W 2017 Google uzyskało z reklam 109 mld dolarów, przy czym 35 mld w samych Stanach Zjednoczonych. Oznacza, to że reklamy z "reszty świata" przyniosły Googlowi 74 mld, czyli prawie dwa razy tyle co z USA. Jeśli przyjąć, że Google zarabia na świecie dwa razy tyle co w Stanach Zjednoczonych, to można spekulować, że zamieszczając reklamy na stronie Google.com i domenach lokalnych, Google zarobiłby 2,25 mld dolarów.
Reklamy chętnie, ale nie u nas
Nawet dla jednej z najbogatszych firm na świecie, jaką jest Google, 2 miliardy z hakiem, to nie byle jakie pieniądze. Dlaczego wiec firma pozostawia najlepszą powierzchnię reklamową pustą od lat? Zdaniem ekonomisty i marketingowca Scotta Gallowaya Google chce pozostawić swoją stronę główną jako "czystą i bezpieczną przystań" dla internautów.
Według Gallowaya, to właśnie dzięki takiemu przyjaznemu obrazowi, jaki reprezentuje google.com, firma zdobyła zaufanie użytkowników. Dzięki temu może teraz zbierać o nich gigabajty informacji i serwować im reklamy na milionach innych stron, swoją pozostawiając nieskazitelnie czystą.