Mapa koronawirusa pozwala śledzić rozwój epidemii na żywo. Pierwszy przypadek w Polsce
Mapa online pozwala śledzić przypadki zarażenia koronawirusem (SARS-CoV-2). Dane aktualizowane są każdego dnia, dzięki czemu możemy na bieżąco poznać liczbę zarażonych w poszczególnych miejscach na całym świecie.
Mapa została opracowana przez naukowców z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa i pozwala śledzić potwierdzone przypadki zachorowania na koronawirus. Na podstawie danych z 4 marca z godziny 7:53 widzimy, że na całym świecie odnotowano już 93 160 przypadków zakażenia koronawirusem na całym świecie.
Ponad 80 tys. chorych przebywa na terenie Chin, na drugim miejscu pod względem ilości zachorowań jest Korea Południowa - liczba chorych wyniosła dzisiaj ponad 5 tys. W Europie najwięcej zakażeń SARS-CoV-2 rozpoznano we Włoszech - jest to 2 502 osoby.
Na mapie zabrakło jednak pierwszego przypadku zachorowania na koronawirus w Polsce. 4 marca na konferencji, która rozpoczęła się kilka minut po 8:00 Minister Zdrowia ogłosił, że u jednego z badanych pacjentów test na SARS-CoV-2 wyszedł pozytywnie.
Minister Zdrowia zaznaczył jednak, że nie ma powodów do paniki i apeluje o zachowanie rozsądku. Przypomniał, że ponad 80 proc. przypadków zakażenia koronawirusem przebiega bardzo łagodnie. Na całym świecie odnotowano już ponad 50 tys. przypadków pokonania wirusa.
Zobacz też: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
WHO wstrzymuje ogłoszenie pandemii
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) na razie wstrzymuje się przed ogłoszeniem światowej pandemii, jednak dodaje, że nie wyklucza tego w niedalekiej przyszłości. Niedawno szef organizacji, Tedros Adhanom Ghebreyesus przyznał na Twitterze:
"Jesteśmy na niezbadanym terytorium z COVID19. Nigdy wcześniej nie widzieliśmy patogenu układu oddechowego, który jest zdolny do tak szybkiego przenoszenia się".
Specjaliści przekonują jednak, że rozprzestrzenieni wirusa da się powstrzymać i proszą, by nie panikować. Epidemiolodzy potwierdzają, że koronawirusa nie można porównywać do SARS, MERS czy Eboli, które mają o wiele wyższy współczynnik śmiertelności. Niewykluczone, że SARS-CoV-2 pozostanie z nami na stałe i będzie atakował sezonowo, podobnie jak grypa.