Magnat RV1, lampowiec z "buldogiem"
31.03.2008 11:18, aktual.: 08.04.2008 15:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rzadko się zdarza, żeby producent kolumn zdecydował się na produkowanie elektroniki. Ci którzy w ten sposób próbowali rozszerzyć swą ofertę, nieraz się sparzyli
*Magnat był do tej pory cenionym producentem kolumn. Tymczasem jego logo można też od niedawna znaleźć na wzmacniaczu lampowym *
Rzadko się zdarza, żeby producent kolumn zdecydował się na produkowanie elektroniki. Ci którzy w ten sposób próbowali rozszerzyć swą ofertę, nieraz się sparzyli. Można przytoczyć przykład francuskiego Triangla, i jego wzmacniaczy tranzystorowych o ciekawym brzmieniu, ale wysokiej awaryjności. Dla tego producenta przygoda ze wzmacniaczami skończyła się dużymi stratami i koniecznością wycofania się rakiem z niefortunnej decyzji.
Były też przypadki odwrotne, kiedy to producent elektroniki decydował się na rozszerzenie oferty o kolumny po to, by proponować pełne firmowe systemy. W takiej sytuacji jest np. Naim, ale produkcja kolumn to margines jego działalności. Dlatego zdziwiłem się, gdy zobaczyłem logo Magnata na wzmacniaczu, w dodatku lampowym. Wizerunek wściekłego buldoga, którego argumentem w instalacjach samochodowych jest liczba watów i decybeli a niekoniecznie jakość brzmienia nie za bardzo pasował do delikatnej konstrukcji lampowej o niewygórowanej mocy wyjściowej. Widać, że niemiecki producent chce ten wizerunek zmienić a wzmacniacz lampowy w ofercie może mu w tym pomóc. Tym bardziej że nie wymaga zbyt dużych nakładów.
Nie jest tajemnicą, że wzmacniacz RV1 produkowany jest w Chinach. Na taki sposób produkcji zdecydowało się już wielu producentów i dziwne by było, gdyby Magnat z niego nie skorzystał. Chińscy podwykonawcy osiągnęli bardzo wysoki poziom jakości przy wciąż atrakcyjnej cenie, a RV1 jest tego najlepszym przykładem.
*Budowa *Niewiele wzmacniaczy wygląda tak imponująco jak RV1. Bardzo pozytywne wrażenie robi sama obudowa wykonana z grubych aluminiowych szlifowanych płyt. Ciekawym elementem stylistycznym było zastosowanie wysokiej gładkiej przedniej ścianki. Inne konstrukcje zazwyczaj dumnie prezentują lampy, tu zdecydowano się na coś zgoła odwrotnego – pełną dyskrecję. Grube (8 mm) aluminiowe płyty nie mają znaczenia wyłącznie estetycznego. Ich duża masa sprawia, że wibracje jakie zazwyczaj dochodzą z transformatorów są skuteczniej rozpraszane.
Aluminiowe płyty służą też ekranowaniu poszczególnych sekcji wzmacniacza. Stopień zasilania odizolowano od przedwzmacniacza, stopnia gramofonowego i końcówki mocy. Oglądając wzmacniacz od góry zauważymy trochę inne rozmieszczenie komponentów niż zazwyczaj. Centralne miejsce zajmuje transformator zasilający. Między nim znalazły się dwa transformatory wyjściowe. Ponieważ to od nich w dużej mierze zależy brzmienie wzmacniaczy lampowych, zadbano, by były jak najlepszej jakości. Zastosowano transformatory EI z rdzeniami w blachy krzemowej.
Za transformatorami umieszczono lampy stopnia końcowego. Cztery EL34 pochodzą z rosyjskiej wytwórni Electro-Harmonix. Pracują w klasie AB i wytwarzają moc wyjściową 35W na kanał z obciążeniem 4- lub 8-omowym. Przed montażem lampy są wygrzewane przez 60 godzin, po czym następuje ich selekcja. Wybierane są tylko te, które spełniają surowe normy jakościowe. Stopień końcowy wykonany jest z wykorzystaniem montażu przestrzennego. Resztę układu zmontowano na płytkach drukowanych.
Na uwagę zasługuję stopień gramofonowy zrealizowany na lampach 12AX7/ECC83. Dodatkowa siatka zasłaniająca lampy pełni tu funkcję ekranu chroniącego przed zakłóceniami elektrostatycznymi. Sam układ jest natomiast zgodny z ideą SRPP (Shunt Regulated Push-Pull). Chodzi o wysoką liniowość i niskie zniekształcenia.
Na uwagę zasługuje użycie komponentów wysokiej jakości. Regulację balansu i głośności wykonano za pomocą potencjometrów ALPSa. Wyjścia głośnikowe są bardzo wygodne w użyciu i przypominają gniazda WBT. Przewidziano oddzielne zaciski dla głośników 4- i 8-omowych. Zadbano także o dobre podstawki lamp. EL34 ze stopnia końcowego spoczywają na ceramicznych podstawkach oktalowych odpornych na bardzo wysokie temperatury. Reszta lamp korzysta z podstawek novalowych. Odprowadzanie ciepła jest wspomagane otworami wentylacyjnymi w aluminiowej płycie wokół lamp.
*Brzmienie *Zakup wzmacniacza lampowego staje się coraz ciekawszą alternatywą w stosunku do konstrukcji tranzystorowych, szczególnie w średnim zakresie cenowym, do którego należy RV1. Widać, że konkurencja jest duża (narzucają ją szczególnie Chińczycy) i dużo rzadziej spotyka się przypadkowe konstrukcje. Jeszcze jakiś czas temu można było się natknąć na konstrukcje lampowe o brzmieniu nieciekawym, mało uniwersalnym, nienaturalnym i pozbawionym jakiegokolwiek polotu. W ciągu ostatnich miesięcy opisywaliśmy na naszych łamach kilka bardzo udanych konstrukcji lampowych. Do tej listy należy dopisać Magnata.
Pierwsze, co zaskakuje po podłączeniu go do systemu, to ponadprzeciętna rozdzielczość brzmienia. Magnat z dużą swobodą wyciąga na wierzch smaczki ukryte w nagraniach. Umiejętność wydobywania mikroinformacji zasługuje tym bardziej na uznanie, że brzmienie jest całkiem naturalne i trudno stwierdzić, aby któryś z zakresów był istotnie podkreślony. Owszem, słychać dużą dbałość przy reprodukcji średniego zakresu pasma, typową dla konstrukcji lampowych, ale wcale nie oznacza to, że wzmacniacz będzie nam dyktował, jakich gatunków muzycznych mamy słuchać. Doskonale radził sobie zarówno z muzyką akustyczną, jak i z brzmieniami elektronicznymi. Nie zauważyłem, aby w jakiś szczególny sposób próbował narzucić swój charakter. Jest on dość łagodny, zbliżony do tego co prezentował recenzowany niedawno Leben, jednak już bez tej charakterystycznej gęstości i intensywności w prezentacji barw. Brzmienie stara się raczej zawsze pozostać po neutralnej stronie i tylko delikatnie podkreśla pewne cechy, jakie zwyczajowo
przypisujemy konstrukcjom lampowym.
Dane techniczne
| Moc wyjściowa | 2 x 35 W - (20Hz-20kHz, THD < 1.0%, 4 i 8 W) |
| --- | --- |
| Pasmo przenoszenia | 5 Hz – 70 kHz (-3 dB) 20 Hz – 20 kHz (-0,5 dB) |
| Stosunek sygnał / szum (wejście liniowe) | 100 dB |
| Czułość wejściowa (wejście liniowe) | 300 mV / 25 kOhm |
| Wymiary (wys. x szer. x głęb.) | 166 x 420 x 330 mm |
| Masa | 20,3 kg |
Roch Młodecki
Pełna recenzja w Audio-Video 3/2008 »