Lord Kruszwil w Ferrari rozjeżdża nowego iPhone'a. Oto nastolatek, który jest odkryciem polskiego YouTube'a

“Siema. Jestem Marek” - mówi spokojnym głosem nastolatek. Tak zaczynają się filmy Lorda Kruszwila, nastolatka, który śmiało może być uznany za tegoroczną gwiazdę polskiego YouTube’a. Skąd tak olbrzymia popularność? Z chwalenia się bogactwem.

Lord Kruszwil w Ferrari rozjeżdża nowego iPhone'a. Oto nastolatek, który jest odkryciem polskiego YouTube'a
Źródło zdjęć: © YouTube
Adam Bednarek

19.12.2017 | aktual.: 21.11.2018 12:33

Jego najnowszy film ma 616 tys. wyświetleń, choć wrzucony został raptem 16 grudnia. Na trwającym nieco ponad 4 minuty nagraniu niszczone są popularne buty, które kosztują prawie tysiąc złotych. Lord Kruszwil najpierw je podpala i w nich biega, następnie brudzi w błocie, by w końcu wsadzić do nich petardy i doszczętnie spalić.

Dla każdego w tym filmie szokujące będzie coś innego. Przynajmniej w teorii. Buty zaprojektowane przez Kany’ego Westa dla jednych są obiektem marzeń, a żeby je zdobyć, potrzebna jest nie tylko spora suma, ale też czas, by “wystać” je w kolejce. Inni z kolei dziwią się, jak można wydać tysiąc zł na zwykłe buty. A Lord Kruszwil je masakruje i mówi o nich, że to jednorazówki.

Właśnie na tym polega projekt o nazwie Lord Kruszwil. To ewidentna satyra, w przejaskrawionym świetle pokazująca bananową młodzież. Nastolatków, którzy dzięki rodzicom mają dużo pieniędzy i żyją w swoim, odrealnionym świecie, w którym problemem jest to, że nowy iPhone może wypaść podczas wychodzenia z Ferrari.

Na innych filmikach Lord Kruszwil pokazuje, jak lansować się w tym drogim samochodzie. Tłumaczy, jak prestiżowo surfować po sieci. Nie wiecie? Potrzebne są komputery od Apple’a, które kupić można “w bardzo przystępnej cenie” - od 7 do 40 tys. zł. Podkładką pod myszkę jest inne urządzenie od Apple - iPad.

O przedmiotowym traktowaniu innych niech świadczy film o nazwie “Jak rozkochać i przelecieć każdą dziewczynę w jeden dzień?”.

Bardzo szybko można domyślić się, że Lord Kruszwil to parodia takiego stylu życia. Wielu widzów od razu załapało konwencję i w pytaniach do twórcy kanału piszą w tym stylu: "co zrobisz, gdy upadnie ci banknot 500 zł - przechodzisz bez wzruszenia czy rzucasz kolejne 500 zł, by nie wyjść na biedaka?”. Odpowiadając na to pytanie, Lord Kruszwil wyciąga banknoty i rozrzuca je po pokoju.

Niektórzy jednak połykają haczyk. “Jak się nie bawisz, to oddaj do domu dziecka, radzę tak zrobić”, “Jaki idiota, niektóre dzieci nie mogą mieć swieżaka, a ten je niszczy” - to tylko część komentarzy pod filmem o niszczeniu zabawkowych “świeżaków”. Choć niewykluczone, że komentujący, podobnie jak Lord Kruszwil, odgrywają rolę. Dopasowują się do świata, w którym jest bogaty pan i ziejąca z nienawiści do niego biedota.

Ale nie brakuje też takich, którzy na poważnie doszukują się spisku. Starają się udowodnić, że Lord Kruszwil wcale bogaty nie jest, że to tylko ustawka, a drogie samochody są wypożyczane. Podobnie jak mieszkanie, w którym nagrywane są filmy. Wierzą, że ktoś celowo stworzył ten wizerunek nie po to, żeby wkurzyć/zabawiać innych, ale żeby poczuć się milionerem.

Jedno jest więc pewne - to działa. Kanał ma ponad 500 tys. subskrypcji, a niektóre filmy mają ponad milion wyświetleń. Lord Kruszwil nic sobie z tego rzecz jasna nie robi. Nagrodę za zdobycie tylu widzów - srebrny przycisk od YouTube’a - zniszczył na filmiku. Zarobki na serwisie wyśmiał i stwierdził, że zarobione w krótkim czasie ponad 3 tys. zł to śmieszna suma, którą nie chce brudzić sobie konta.

Abstrahując od tego, czy autor filmu gardzi wynagrodzeniami, czy nie, interes na pewno się kręci. Działa sklep, w którym można kupić koszulki z napisem “Prestiż”, a na swoich filmikach Lord Kruszwil bardzo często promuje inne firmy - np. wypożyczalnie drogich samochodów.

W internecie to nic nowego. Już kilka lat temu zachowanie Polonii, która dzięki pracy w Stanach Zjednoczonych chwaliła się bogactwem i gardziła biednymi rodakami mieszkającymi w kraju, wyśmiewał Testoviron. W dużo ostrzejszy, wręcz agresywny sposób.

Również niszczenie drogich sprzętów nie jest niczym nowym. Na YouTubie tak karierę zrobił inny nastolatek, TechRax z Ukrainy. Gdy pisałem o nim tekst w 2015 roku, Krzysztof Gonciarz, niezwykle popularny autor filmów na YouTubie, przewidywał, że w Polsce podobny “twórca” kariery by nie zrobił. W Polsce by to zbyt gorzko odebrano. Zresztą słowa Gonciarza niejako się potwierdziły, jeśli spojrzymy na część komentarzy pod filmami Lorda Kruszwila.

Dla wielu jego filmy są po prostu rozrywką. Młodzieżową wersją dawnej “Dynastii” czy innych programów o bogatych celebrytach, którzy żyją inaczej niż wszyscy. Są odrealnieni, nieprzystosowani, dlatego śmieszni lub ciekawi.

Istnieje ryzyko, że wśród tak wielu widzów znajdą się osoby, które potraktują filmy Lorda Kruszwila jako poradnik. Dowód na to, że tak trzeba żyć. Wyśmiewanie osób, którym nie wystarcza do wypłaty - Lord Kruszwil na pytanie, co zrobić, jak 500 zł wysuwa się z portfela, doradził widzowi, by się obudził i sprawdził, czy wystarczy mu do 10. - będzie lekcją, że właśnie tak trzeba traktować “przeciętnych”. Biedaków, którym w życiu nie wyszło.

Trudno w tym przypadku zrzucać winę tylko na ten kanał. W internecie to popularna moda. Świadczą o tym przede wszystkim memy z małpą-nosaczem, która ma być odpowiednikiem “stereotypowego Polaka”. Doszło nawet do tego, że wyśmiewane są nie tylko rzeczywiście wstydliwe przywary, ale też zupełnie normalne nawyki. Jakby wszystko, co “polskie”, nasze, zwykłe było powodem do wstydu czy krytyki.

Rośnie więc pokolenie o dużych aspiracjach. Marzące o życiu w prestiżu, a jednocześnie gardzące zwykłymi ludźmi. Biedakami, którzy nie mogą sobie pozwolić na iPhone’a, marzą o nowym “Świeżaku”, jeżdżą Passatem, a nie Ferrari. Taka pogarda w przyszłości doprowadzić może do wielkiej frustracji, jeśli nie uda się zrealizować marzenia o prestiżu.

Komentarze (40)