Lodowce kryją radioaktywne substancje. Czeka nas katastrofa ekologiczna
Radioaktywny opad będący dziedzictwem ludzkości został wykryty w 17 lodowcach na całym świecie. Zmiany klimatyczne mogą go uwolnić i doprowadzić do katastrofy. Naukowcy ciemno to widzą.
15.04.2019 16:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Międzynarodowy projekt badawczy wykazał, że wewnątrz lodowców kryją się opady radioaktywne. Skąd się wzięły? Powstały przez masowe testy nuklearne oraz katastrofę elektrowni w Czarnobylu czy Fukushima. Następnie dotarły nawet na biegun północny i południowy.
Radioaktywne substancje takie jak ameryk-241, cez-137, jod-131 i stront-90 kryją się we wnętrzu lodowców. Dostały się do środka poprzez kriokonity. To niewielkie zagłębienia w lodowej powierzchni, w których wnętrzu znajduje się woda. Może to być nawet kilkadziesiąt dziur obok siebie. Nie dla trypofobików.
Normy ilości wewnątrz kriokonitów są przekroczone co najmniej 10-krotnie. "W tym momencie to najwyższe poziomy radioaktywnych substancji, jakie znajdziesz na Ziemi poza terenami wybuchu jądrowego" - czytamy w raporcie amerykańskiej agencji Environmental Protection Agency.
Zagrożenie ukryte we wnętrzu lodowców
W swoim raporcie badacze zaznaczają, że ten radioaktywny opad może powrócić do atmosfery wraz z parującą wodą. Następnie w postaci kwaśnego deszczu zaleje roślinność i glebę, powodując ogromne straty dla ekosystemu i zdrowia ludzkiego.
Radionuklidy, czyli izotopy promieniotwórcze są w stanie w ten sposób przebyć cały glob. W 2011 roku po katastrofie w Fukushima spore ilości substancji pochodzących z japońskiego reaktora znaleziono we wnętrzu lodowców tybetańskich.
Póki co prognozy nie są najlepsze. Naukowcy jednak wykryli problem i zapowiadają prace nad sposobem zneutralizowania izotopów. Jeśli to się nie uda, spróbują na tyle rozproszyć izotopy, aby cały proces przechodził znacznie delikatniej i nie wyrządził tak dramatycznych szkód.