Ładujesz smartfona w autobusie? Sporo ryzykujesz dla kilku procent baterii

Amerykańscy urzędnicy ostrzegają obywateli o sposobach infekowania smartfonów, z których mogą nie zdawać sobie sprawy. To jednak problem globalny i może dotyczyć także nas. Lepiej nie ufać publicznie dostępnym ładowarkom USB.

Ładowarki w miejscach publicznych mogą być zainfekowane
Źródło zdjęć: © UM
Arkadiusz Stando

Bateria słabnie, a przecież jeszcze musisz odwiedzić kilka miejsc. No ale przecież jedziesz autobusem, a może akurat na niego czekasz, lub jesteś w centrum handlowym i akurat masz przy sobie ładowarkę. Podłączasz więc kabel USB do publicznie dostępnej stacji ładowania.

Świetnie, nadrobisz kilka, może kilkanaście procent baterii. A w międzyczasie może dojść do włamania na twojego smartfona. Jak? Pamiętaj, że kabel USB służy nie tylko do ładowania - może także przesyłać dane. I to otwiera furtkę dla oszustw, z których mogliście sobie nie zdawać sprawy. Teraz wspominają o tym eksperci z urzędu w Los Angeles, jak podaje serwis zdnet.

Ten sposób włamania na smartfon nazywa się "juice jackingiem". Dotyczy zarówno zainfekowanych ładowarek, jak i kabli USB z niepewnego źródła. W historii wykryto już kilka tego typu ataków. Pierwszym był Mactans (czarna wdowa), wykryty w 2013 roku przez ekspertów z Georgia Institute of Technology. Innym atakiem jest USB Ninja, czyli niby tylko kabel, a potrafi zrobić cuda.

Mactans wgrywa szkodliwe oprogramowanie na urządzenia z systemem iOS. Kolejnym zagrożeniem jest pokazany w 2016 KeySweeper. Wygląda jak zwykła ładowarka USB, ale w jej wnętrzu kryje się niewidoczne dla użytkownika urządzenie. Łączy się z każdą w bliskiej okolicy bezprzewodową klawiaturą i rejestruje wszystkie kliknięcia klawiszy. Następnie z pomocą sieci GSM wysyła je do swojego twórcy.

Podłączasz się na własną odpowiedzialność - eksperci z Los Angeles alarmują

Lepiej tego unikać i nosić przy sobie power bank. Jeśli wybieracie się w dalszą podróż, np. zagranicę i planujecie ładować telefon w samolocie, pociągu, czy gdziekolwiek, po prostu skorzystajcie z własnej, pełnej ładowarki, podłączając ją do prądu. Innym sposobem są specjalne nakładki na kabel, tak zwany USB Condom. Chronią przed dostępem do naszych danych. Jednak taki sprzęt póki co jest ciężko dostać, ale w sieci znajdziecie chociażby "SyncStop".

Podłączanie samego kabelka USB do publicznie dostępnego gniazda jest jak chodzenie z otwartym plecakiem, czy trzymaniem portfela w tylnej kieszeni. Nic złego nie musi się stać, ale zwyczajnie może. Sami niepotrzebnie wystawiamy się na niebezpieczeństwo.

Odmówili im F-35. Mocarstwo znalazło rozwiązanie
Odmówili im F-35. Mocarstwo znalazło rozwiązanie
Trefna broń kraju NATO. Rani własnych żołnierzy
Trefna broń kraju NATO. Rani własnych żołnierzy
Tak omijają sankcje. Kupują tony rosyjskiej broni
Tak omijają sankcje. Kupują tony rosyjskiej broni
Zachodnie technologie w rękach Rosjan? Media: to wina Francji
Zachodnie technologie w rękach Rosjan? Media: to wina Francji
Bohater mema zebrał już tysiące dolarów. Fortuna trafi na szczytny cel
Bohater mema zebrał już tysiące dolarów. Fortuna trafi na szczytny cel
Dwa wypadki lotnicze w ciągu 30 minut. Czarna seria Amerykanów
Dwa wypadki lotnicze w ciągu 30 minut. Czarna seria Amerykanów
Fascynujące odkrycie za Saturnem. Chiron też będzie miał pierścienie
Fascynujące odkrycie za Saturnem. Chiron też będzie miał pierścienie
Tak organizm chroni się przed rakiem. Zobaczysz to po włosach
Tak organizm chroni się przed rakiem. Zobaczysz to po włosach
Zestrzelony w Ukrainie. Rosjanie stracili cenną maszynę z załogą
Zestrzelony w Ukrainie. Rosjanie stracili cenną maszynę z załogą
Chiński satelita sfotografowany z orbity. Wkrótce potem zakończył misję
Chiński satelita sfotografowany z orbity. Wkrótce potem zakończył misję
W Indiach zasiano chmury, by pozbyć się smogu. Deszcz ma spaść wkrótce
W Indiach zasiano chmury, by pozbyć się smogu. Deszcz ma spaść wkrótce
Sprawdzają czołgi z Korei. Wojskowi opisują je w czterech słowach
Sprawdzają czołgi z Korei. Wojskowi opisują je w czterech słowach