WAŻNE
TERAZ

Powrót "Lewego". Skład FC Barcelony na mecz z Celtą Vigo

Kolejny wyciek danych z Google+. Tym razem luka dotyczyła 52,5 miliona użytkowników

Kiedy Google w sierpniu poinformowało o planowanym wyłączeniu sieci społecznościowej Google+, raport Wall Street Journal ujawnił błąd, który pozwalał na zdobycie haseł ponad 500 tys. użytkowników. Teraz okazuje się, że nie był to jedyny problem. Nowo odkryta luka dotyczyła nawet 52,5 miliona użytkowników.

Google znów może mieć problemy
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com | turtix

Zamknięcie portalu społecznościowego Google+ przez Google'a przyćmiło nieco fakt, że gigant ukrył możliwy wyciek danych prawie 500 tys. użytkowników. Wprawdzie firma zapewnia, że do niczego poważnego nie doszło, ale amerykański senat i tak będzie drążył temat. Ciekawe, do czego dojdzie tym razem, skoro zagrożenie dotyczyło kilkanaście razy większej liczby użytkowników?

Nowa luka w Google+

W poniedziałek Google poinformowało na swoim blogu o błędzie w interfejsie API Google+ . Pojawił się wraz z aktualizacją 7 listopada i pozwalał na dostęp do danych 52,5 miliona użytkowników. Jak twierdzi Google, luka została wykryta i naprawiona 13 listopada, a więc dopiero 6 dni później.

"Nasze testy wykazały, że interfejs API Google+ nie działa zgodnie z zamierzeniami. Naprawiliśmy błąd natychmiast i rozpoczęliśmy śledztwo w tej sprawie" - czytamy na blogu Google'a.

Co można było zdobyć?

Błąd dotyczył aplikacji zewnętrznych, które posiadały zezwolenie tylko i wyłącznie na przeglądanie podstawowych informacji, takich jak imię, zdjęcie oraz link do profilu. Tymczasem zamiast tego, uzyskiwały pełne informacje o użytkowniku, czyli imię i nazwisko, adres e-mail, zawód, wiek, wszystko. I to bez względu na tu, czy profil był ustawiony jako publiczny, czy nie.

To jeszcze nie wszystko. Aplikacje uzyskiwały także dostęp do danych udostępnianych prywatnie, tylko dla jednej osoby.

Google: Nie ma dowodów

"Błąd nie dawał aplikacjom dostępu do informacji, takich jak dane finansowe, krajowe numery identyfikacyjne, hasła lub podobne dane, zwykle wykorzystywane do oszustw lub kradzieży tożsamości."

Google twierdzi, że nie ma żadnych dowodów na to, aby doszło do jakiejkolwiek kradzieży danych. I chcielibyśmy w to wierzy, ale jasne wydaje sie, że tak gigantyczną firmę z pewnością obserwuje wiele szemranych organizacji, które tylko czekają na luki w systemie. Tegoroczne doświadczenia związane z aferą Facebooka i Cambridge Analytica z pewnością dały wielu osobom wyobrażenie o tym, co korporacje robią z naszymi danymi.

Wybrane dla Ciebie
Obiecano im pracę w hotelu. Afrykanki zwabione przez Rosję
Obiecano im pracę w hotelu. Afrykanki zwabione przez Rosję
Ukraińcy nie musieli go atakować. Rosyjski Ka-226 rozbił się w Rosji
Ukraińcy nie musieli go atakować. Rosyjski Ka-226 rozbił się w Rosji
Rosja promuje Su-57. Nikt nie chce "najlepszego samolotu świata"
Rosja promuje Su-57. Nikt nie chce "najlepszego samolotu świata"
Rosjanie zrobili to celowo. Zaatakowali konwój humanitarny
Rosjanie zrobili to celowo. Zaatakowali konwój humanitarny
Problemy z rosyjskimi czołgami. Sami Rosjanie narzekają na ich jakość
Problemy z rosyjskimi czołgami. Sami Rosjanie narzekają na ich jakość
Odparowuje wszystko co żywe. Rosjanie zaczęli demontować potężną broń
Odparowuje wszystko co żywe. Rosjanie zaczęli demontować potężną broń
Najstarsze powietrze w historii. Było uwięzione w 6-milionowym lodzie
Najstarsze powietrze w historii. Było uwięzione w 6-milionowym lodzie
Sprawdzono ją w Ukrainie. Polska chce nią zwalczać drony
Sprawdzono ją w Ukrainie. Polska chce nią zwalczać drony
Chiny mają nowy okręt. Rzuca wyzwanie największym mocarstwom
Chiny mają nowy okręt. Rzuca wyzwanie największym mocarstwom
Nie tylko Koreańczycy. Ujawniono, kto jeszcze walczy za Rosję
Nie tylko Koreańczycy. Ujawniono, kto jeszcze walczy za Rosję
Mówią, że są lepsze niż F-35. Będą produkowane w Ukrainie
Mówią, że są lepsze niż F-35. Będą produkowane w Ukrainie
Lotnicze marzenie Ukraińców. Chcą je składać u siebie
Lotnicze marzenie Ukraińców. Chcą je składać u siebie