Katastrofa ekologiczna w woj. łódzkim. Próbowano ukraść paliwo

Katastrofa ekologiczna w woj. łódzkim. Próbowano ukraść paliwo

Katastrofa ekologiczna w woj. łódzkim. Próbowano ukraść paliwo
Źródło zdjęć: © PAP
30.06.2020 14:30

Tysiące ton substancji ropopochodnej zanieczyściło zbiornik w Rogowie, gdy ktoś próbował ukraść paliwo z okolicznego rurociągu. Sprawców katastrofy ekologicznej poszukuje policja.

29 czerwca okoliczni wędkarze zauważyli na powierzchni wody zbiornika w Rogowie (woj. łódzkie) plamy oleju. A ponieważ w pobliżu przebiega rurociąg Płock - Koluszki, szybko pojawiło się podejrzewanie, że to stamtąd mogła pochodzić substancja.

Po dotarciu na miejsce służby potwierdziły czarny scenariusz.

- Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że nieznani sprawcy wykonali odwiert w pobliskim rurociągu i regularnie kradli paliwo - wyjaśniła podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej policji w rozmowie z TVN24.

Przyjęto zawiadomienie o przestępstwie, a na miejscu pojawiło się 15 jednostek straży pożarnej, które szybko rozpoczęły akcję mającą na celu usunięcie skutków klęski ekologicznej. Do akcji wkroczyły także zespoły ratownictwa chemiczno-ekologicznego z Brzezin, Łodzi i Piotrkowa i specjaliści zakładowej straży pożarnej spółki PERN (właściciela uszkodzonego rurociągu).

PERN podjął szybką reakcję, gdy tylko wykrył nielegalny odwiert. Dystrybucja paliwa została niemal natychmiast wstrzymana, o czym spółka poinformowała jeszcze wczoraj w informacji prasowej:

- Po stwierdzeniu zdarzenia dystrybucja produktu poprzez rurociąg została natychmiast wstrzymana, a po jego naprawie przesył paliwa został wznowiony. W tym momencie trwa akcja, której celem jest jak najszybsze usunięcie produktu z wody i zminimalizowanie skutków dla środowiska naturalnego. - PERN dodatkowo zapewnił, że monitoruje z pomocą dronów teren, by wyłapać wszystkie źródła zanieczyszczenia.

Niestety prace utrudnia podmokły i trudno dostępny teren, jednak postępują one tak szybko, jak to jest możliwe - jak zapewniają służby. Do tej pory udało się usunąć już osiem tysięcy litrów substancji ropopochodnej, która jest teraz oddzielana od wody z pomocą separatora, o czym poinformowała starosta Renata Kobiera.

Policja na razie nie podała szczegółowych informacji na temat sprawców, jednak wiadomo, że trwają poszukiwania. Wyjaśnieniem sprawy zajął się również Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Łodzi.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)