IFA 2012: Niesamowita płyta indukcyjna Panasonic i wielki telewizor 8K
01.09.2012 15:31, aktual.: 04.09.2012 12:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Panasonic na IFA zawsze kojarzył się z pokazywaniem niezliczonej ilości plazm praktycznie w dowolnym rozmiarze od 60 cali po nawet 150. W tym roku stoisko Panasonica wyglądało zdecydowanie inaczej, ponieważ oprócz rozwiązań RTV równie mocno królowało tam AGD, ze niesamowitą płytą indukcyjną na czele.
Zwiedzając stoisko Panasonica najbardziej w oczy rzuciły się nam cztery produkty i jedno rozwiązanie. Ogromna 103-calowa plazma 3D, serwująca obraz 3. bez okularów, niesamowity wyświetlacz o rozmiarze 145 cali, który generuje obraz w ekstremalnej rozdzielczości 8K, dwustronne żelazko i wspomniana wcześniej płyta indukcyjna. Rozwiązanie, które tak nas urzekło, to możliwość sterowania sprzętem AGD za pomocą telefonu, czy tabletu.
3D bez okularów i 8K
W ciemnej alejce Panasonic postawił dwa ogromne telewizory. Pierwszy z nich, to panel PDP (plazmowy) o przekątnej 10. cale, wyświetlający obraz 3D bez użycia jakichkolwiek okularów – czy to polaryzacyjnych, czy to migawkowych. Rzeczywiście, widać na nim obraz 3D, jednak w porównaniu z tym, co widzimy przy użyciu okularów efekt jest mniej atrakcyjny, a wrażenie trójwymiarowości raczej słabe. Mamy wrażenie, ze Panasonic na razie bada teren i pokazuje wszystkim, że pracuje nad taką technologią. Pomysł nie jest nowy, bo coraz więcej producentów próbuje swoich sił na tym polu i to z różnym skutkiem. Oczywiście, w przypadku Panasonica dochodzi wrażenie wywołane ogromem ekranu, jednak to nieco za mało, abyśmy mogli się zachwycić pięknym 3D bez okularów – może za rok, albo na CES 2013.
Drugi z ekranów, w porównaniu z pierwszym to prawdziwy majstersztyk. Przede wszystkim rozmiar, przy którym nawet człowiek wydaje się malutki. Po drugie, jakość obrazu, która jest tak wysoka, że nie ma się ochoty odchodzić od demonstracyjnych filmów. Rozdzielczość 8. oznacza, że to co widzimy na ekranie wyświetlane jest w rozdzielczości aż 8192x4608 pikseli. Stojąc przed takim ekranem ma się całkowite złudzenie pełnej realności tego, co widzimy. Odwzorowywane detale są doskonale szczegółowe, że z odległości kilka metrów widać każdą niedoskonałość ludzkiej skóry, jej fakturę, czy też najmniejsze włoski na łodygach roślin. Wrażenie jest takie, że czujemy się tak, jak byśmy byli zanurzeni w realnym świecie, a nie oglądali ekran telewizora – nie można oderwać oczu. Niestety, zanim doczekamy się takich urządzeń w sklepach upłynie jeszcze sporo czasu. Przede wszystkim nie ma dostępnego absolutnie żadnego kontentu w tak wysokiej rozdzielczości, a jego transmisja satelitarna byłaby wyjątkowo droga. Kiedyś jednak
mówiono tak o 3D, więc to pewnie tylko kwestia czasu, kiedy całkowicie zapomnimy o tak niskiej rozdzielczości jak Full HD 1080p.
To co było absolutnym hitem na stoisku Panasonica to dział ECO, ale przede wszystkim dział AGD. Największe wrażenie zrobiła na nas płyta indukcyjna, która nie ma wyznaczonych pól grzewczych - w jej przypadku, cała powierzchnia urządzenia służy za jedno, duże pole grzewcze. Jak to działa? Zasilanie energią całej płyty indukcyjnej byłoby całkowicie nieekonomiczne, a zatem płyta automatycznie rozpoznaje , w którym jej miejscu zostało postawione naczynie. Co więcej, mamy całkowitą swobodę w dobrze kształtów naczyń i całkowitą dowolność w ich ustawianiu. Bardzo ciekawe jest także to, że możemy swobodnie przemieszczać naczynia na płycie podczas gotowania. Płyta stale analizuje w jakim jej punkcie znajduje się naczynie i odpowiednio do ich położenia włącza, lub wyłącza poszczególne komórki indukcyjne. W praktyce oznacza to sytuację, w której możemy dowolnie układać naczynia na płycie, w dowolnej ilości i dowolnie je przestawiać. Po prostu świetne rozwiązanie.
Drugą ciekawą innowacją Panasonic w dziedzinie AGD było dwustronne żelazko. Brzmi ciekawie, jednak nie jest to, co pierwsze przychodzi na myśl –. żelazko niestety nie prasuje jednocześnie z dwóch stron. Jego dwustronność polega na nowatorskim ukształtowaniu stopy w taki sposób, jak byśmy złączyli ze sobą dwa czubki klasycznego żelazka. W ten sposób Panasonic uzyskał dwie rzeczy. Po pierwsze wyrzut pary rozchodzi się teraz pod kątem 360 stopni. Po drugie siła prasowania rozchodzi się jednocześnie w obie strony, a zatem wystarczy przesuwać żelazko tylko raz i tylko w jednym kierunku. Można powiedzieć, że czas prasowania uda się skrócić o jakieś 50%, a co za tym stoi – niższe będą także rachunki z prąd. Żelazko wcale nie jest drogie, bo cena na półkach to około 80 Euro.
W tym roku Panasonic dołączył także do firm, których sprzęt AGD może być kompleksowo zarządzany za pomocą dedykowanych aplikacji na smartfony i tablety. Za pomocą smartfona możemy kontrolować pracę klimatyzatora, lodówki, czy pralki, planować ich pracę, czy też tak nimi zarządzać, aby zużywały jak najmniej energii. Wyraźnie widać było po stosiku Panasonica, że sprzęt AGD staje się coraz bardziej zaawansowany technologicznie, wcale nie mniej, niż najnowszy telewizor, czy aparat.
Z Berlina: Jarosław Babraj