Groźny szerszeń azjatycki może trafić do Polski. Ekspert tłumaczy zagrożenie

Polska fauna może niedługo wzbogacić się o nowy gatunek. Ale obecność szerszenia azjatyckiego to powód wyłącznie do niepokoju, bo to groźny owad. - Nie tylko dla ludzi, ale też przyrody i gospodarki - ocenia ekspert w komentarzu dla WP Tech.

Groźny szerszeń azjatycki może trafić do Polski. Ekspert tłumaczy zagrożenie
Źródło zdjęć: © Fotolia
Grzegorz Burtan

"Szerszeń azjatycki dominuje już w Niemczech. Dotarł już do Hesji, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby kolonie owada zaczęły niedługo rozprzestrzeniać się na terenie Polski" - o groźnym owadzie z Azji informował niedawno serwis "Teraz Środowisko".

WP Tech potwierdziło, że obecność insekta w Europie jest prawdą i może stanowić on faktyczne zagrożenie - przede wszystkim dla przyrody. O szczegóły na temat szerszenia azjatyckiego zapytaliśmy dr inż. Pawła Sienkiewicza, entomologa z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Szerszeń azjatycki - skąd się wziął?

- Zgodnie z jedną z hipotez, szerszeń azjatycki pojawił się w Europie z powodu ludzkiej działalności. Prawdopodobnie osobniki trafiły tu wraz z transportem chińskiej porcelany. Stąd ta nietypowa droga - z Francji do Niemiec, a w przyszłości być może do naszego kraju - mówi Sienkiewicz.

Szerszeń azjatycki jest niestety bardzo groźny. To największy przedstawiciel tego gatunku, więc jego użądlenie może nieść zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. Zwłaszcza osobom uczulonym na jad szerszenia - a nie wszyscy wiedzą, że w ogóle taką alergię mają. Ale to nie ludzie będą mieli największy problem.

- Szerszeń jest drapieżnikiem, między innymi antagonistą pszczoły miodnej - podkreśla Sienkiewicz. - Tej samej, która znajduje się w pasiekach i ulach polskich pszczelarzy. Gdyby szerszeń azjatycki pojawił się w Polsce, to niósłby też ze sobą zagrożenie nie tylko dla ekosystemów naturalnych i półnaturalnych, ale również dla gospodarki. Zaatakowane ule nie będą w końcu dostarczać miodu - dodaje.

Szerszeń azjatycki - czy będzie w Polsce?

- Insekt może pojawić się w Polsce. Jednak nie twierdziłbym, że stanie się to niedługo, bo tempo migracji zwierząt bywa różne. Ale sam fakt, że może trafić do Polski, wynika też z ocieplania się klimatu. Coraz bardziej upodabnia się on pod względem warunków ekologicznych do tego, który szerszeń toleruje w miejscu swojego pochodzenia. W połączeniu z brakiem naturalnych wrogów może to mieć opłakane skutki - zaznacza.

Ciężko również kontrolować migracje szerszenia. - To nie jest duże zwierzę jak szop pracz czy norka amerykańska - również gatunki obce i inwazyjne - które można jakoś łatwiej odnotować i policzyć - kontynuuje Sienkiewicz. Problemem jest też to, że nie potrafimy skutecznie eliminować tych gatunków ze środowiska przyrodniczego Europy. Ekspert zapewnia, że instytucje ochrony przyrody oraz naukowcy mają bacznie obserwować, w którą stronę szerszeń będzie rozszerzał swój zasięg.

- Nie tylko ze względów bezpieczeństwa. To również ciekawe zagadnienie naukowe, które warto zbadać. Natomiast obserwacja jest niezbędna, jeśli chcemy wiedzieć, czy i kiedy szerszeń trafi na nasze terytorium oraz gdzie będzie budować gniazda. Sposobem na ograniczenie prawdopodobieństwa podobnych, przypadkowych migracji powinno być też lepsze kontrolowanie napływających do Polski szerokim strumieniem różnych towarów - konkluduje ekspert.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (80)