Google rozważa wciąż decyzję w sprawie współpracy z Chinami
03.03.2010 10:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Demokratyczny senator Dick Durbin wzywa do wprowadzenia ustawy nakładającej na firmy internetowe obowiązek poszanowania prawa użytkowników sieci do wolności słowa, podczas gdy Google o 7 tygodni rozważa czy wycofać się z Chin po serii cyber-ataków na firmę oraz użytkowników jej poczty mailowej
Wiceprezes firmy Google, a zarazem wiceszefowa jej działu prawnego, odpowiedzialna m.in. za kwestie cenzury Nicole Wong, powiedziała we wtorek, że Google wciąż rozważa "kolejny krok" wobec Chin.
Siedem tygodni wcześniej firma zagroziła całkowitym zerwaniem współpracy z Pekinem, po atakach hackerów, które przypuszczono z Chin oraz po ustaleniu, że tamtejszy cyberwywiad starał się uzyskać informacje z prywatnych kont poczty mailowej, należących do chińskich dysydentów.
Gigant internetowy prowadzi jednak nieustanne rozmowy z chińskimi władzami, domagając się, by zrezygnował z wymogu blokowania dostępu do stron internetowych, które uznaje za "wywrotowe". Google stara się zapewne doprowadzić do sytuacji, w której mógłby nadal prowadzić operacje biznesowe w Chinach, tym razem jednak bez ustępstw wobec oficjalnej cenzury.
Postawę Google'a pochwalił senator Durbin, który zamierza przeforsować ustawę o "kodzie postępowania" firm internetowych, które prowadzą interesy w krajach, gdzie wolność słowa jest ograniczana. Senator podkreślił nawet, że chciałby, by firmy, które nie "podejmą racjonalnych kroków na rzecz obrony praw człowieka" były karane sądownie.