Google gra (trochę) muzyki
29.10.2009 15:35, aktual.: 29.10.2009 15:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kilka dni temu wiele osób ekscytowało się wejściem Google'a na rynek muzyczny. Informacje na temat przygotowywanego serwisu muzycznego z nowym wyszukiwarkowym silnikiem odbiły się szerokim echem, ale wszystko sprowadzało się do jednego: Google chce rozszerzyć narzędzia do wyszukiwania, tak aby zapewnić możliwość łatwego i bardziej przystępnego pobierania utworów muzycznych.
Kilka dni temu wiele osób ekscytowało się wejściem Google'a na rynek muzyczny. Informacje na temat przygotowywanego serwisu muzycznego z nowym wyszukiwarkowym silnikiem odbiły się szerokim echem, ale wszystko sprowadzało się do jednego: Google chce rozszerzyć narzędzia do wyszukiwania, tak aby zapewnić możliwość łatwego i bardziej przystępnego pobierania utworów muzycznych.
Naturalnie firma chce na tym zarobić i zamierza mieć udział w zyskach ze sprzedaży muzyki przez partnerów, którzy zdecydują się udostępniać fragmenty utworów bądź strumienie audio za pośrednictwem narzędzia do wyszukiwania muzyki Google'a.
Już oficjalnie wiadomo, że użytkownicy Google'a (początkowo tylko mieszkańcy Stanów Zjednoczonych) na liście wyników wyszukiwania odnajdą zarówno odsyłacze do kilkudziesięciosekundowych fragmentów utworów muzycznych i strumieni dźwiękowych, jak i odnośniki pozwalające na odpłatne pobranie piosenek. Pod adresem google.com/landing/music znajduje się wyszukiwarka muzyczna, z której mogą na razie korzystać jedynie internauci z terenu USA.
Serwis Google Discover Music bazuje na usługach iLike (będącego oddziałem sieci społecznościowej MySpace) oraz Lala i powstał dzięki współpracy z takimi witrynami jak Pandora, iMeem i Rhapsody. Do wyszukiwarki Google Discover Music można wpisywać zarówno tytuły utworów, jak i fragmenty tekstów piosenek. Nowa usługa koncernu z Mountain View to nie tylko współpraca z serwisami muzycznymi, lecz także podpisanie stosownych umów z czterema największymi koncernami muzycznymi: EMI, Sony, Universal i Warner.
Na pierwszy rzut oka nowa usługa zdaje się stanowić tylko rozszerzenie dotychczasowej funkcji wyszukiwania muzyki za pośrednictwem Google'a. Jednak w dłuższej perspektywie nowa wyszukiwarka muzyki może stać się problemem dla uznanych sklepów internetowych z muzyką, takich jak iTunes albo Amazon MP3. Jak informuje koncern z Mountain View, już teraz dwa z dziesięciu najczęstszych zapytań kierowanych do Google'a są związane z muzyką, Jeśli firma za pośrednictwem partnerów zaoferowałaby zakup utworów znalezionych dzięki wyszukiwarce, wielu użytkowników może stracić ochotę na odwiedzanie internetowych sklepów muzycznych. Co więcej, Google nie zamierza poprzestawać na usprawnieniu swojego flagowego produktu: ma to być jedynie pierwszy krok na drodze do "większego umuzykalnienia" wyszukiwarki internetowej – deklarują
szefowie koncernu przy okazji prezentacji nowych funkcji. Sklepy muzyczne, które nie współpracują z internetowym gigantem, mogą odczytać to jako zagrożenie.